dawno nic nie pisałam ale też nie ma za bardzo o czym pisać. Nadal pedałuję na rowerku czasami z większymi przerwami ale pedałuję;) jak do tej pory wszystko bez zmian - waga, wymiary...
Postanowiłam dołączyć jakieś ćwiczenia - postawiłam na killera. Wczoraj był pierwszy dzień po dłuuuuugiej przerwie bo już kiedyś miałam przygodę z killerem.
No cóż powiem tylko tyle, że już rozgrzewka powaliła mnie na dywan a potem było już coraz gorzej o dziwo dzisiaj czuję się wyśmienicie dlatego dzisiaj robię drugie podejście