Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niestety nie akceptuję swojego ciała i wyglądu, dlatego też chcę to zmienić jak najszybciej...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23248
Komentarzy: 297
Założony: 22 października 2010
Ostatni wpis: 9 października 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolinazol

kobieta, 35 lat, Warszawa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ważę 55 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 października 2020 , Komentarze (2)

No dobra... to moje kolejne podejście... Kolejna ciąża...  

dziś pierwszy dzień za mną.... momentami było ciężko- dopadała  mnie chęć na czekoladę. Wynik 0:1 dla mnie :D

19 sierpnia 2016 , Komentarze (5)

Hej, 

orientuje się ktoś z Was czym róznią się obie diety ?

Będę wdzięczna za informacje;)))

26 lipca 2013 , Komentarze (3)


Dziś rano w ruch poszedł centymetr i waga!
Przez dłuższy czas utrzymywałam wagę po schudniciu, ale powrót to dziwnych nawyków żywieniowych, duzo słodyczy i nieregularne posiłki spowodowały przyrost... wagi...
Dziś  26.07.2013 r. ważę 63,7 kg (ale biorę małą poprawkę , bo jestem przed okresem).
Co nie zmienia faktu, że przytyłam 3,5 kg.

Chcę ćwiczyć z Ewką, ale po codziennej szybkiej jeździe rowerem czuje jak bolą mnie mięśnie ud i nie wiem czy dodatkowy wysiłek wpłynie na mnie korzystnie.
Zmienię pasek w profilu, bym pamietała, że to ja sama jestem dla siebie problemem, ale do przeskoczenia ;)

Postaram się z całych moich sił, bym wróciła do wagi 60 kg, a także bym osiągnęła swój wymarzony cel 55 kg ;)
Dziś kolejny mój start;)

A tak z innej beczki, dzis pierwszsy raz wybieram się na Warszawską masę Krytyczna ;) na której będzie do przejechania ok 25 km ulicami Warszawy;)
Start godzina 18.00 spod kolumny Zygmunta ;)
Już nie mogę się doczekać :D

a oto i mapka z trasą :


MOże któras z was miałaby ochotę pojeździć :D :)?

25 lipca 2013 , Skomentuj

Jak w tytule- odcięli mi prąd i nie mogę dosłownie NIC zrobić!
Dlatego też wybaczcie, że wczoraj się nie odezwałam i nie wrzuciłam obiecanych wymiarów i zdjęć!
Jak tylko uda mi się załatwić tę sprawę, to będzie super ;) Oczywiście właścicielka chce winę zwalić na nas, że nieterminowo zapłaciliśmy jej za rachunki ok 230 zł, a jak dziś rano zadzwoniliśmy do RWE, to się okazało, że jest zadłużenie na ponad 500 zł!
W związku z czym jestem zniesmaczona kłamstwem i czekamy na rozwój wydarzeń.
Póki co szukamy nowego mieszkania do wynajęcia w Warszawie!


Ps. bardzo Wam dziękuję w wiarę we mnie :) i ciepłe słowa na powrót do Was ;)

Mam nadzieję, że osiągnę wyznaczony cel z początku roku ;)))


23 lipca 2013 , Komentarze (4)

Długo zajęło mi podjęcie decyzji.... Wchodziłam na vitalię, czytałam ( a raczej oglądałam) Wasze wpisy, cieszyłam się z sukcesów i uciekałam do codzienności.
Chyba z powrotem zacznę dokładnie czytać Wasze pamiętniki i będę się udzielała, by wzmocnić swoją i Waszą motywację.

Od dawna walczę ze słodyczami, ale dziś staram się być stanowcza i nie jeść nic czekoladowego itp.

17 sierpnia kolejne wesele, na którym chciałabym wyglądać bardzo dobrze ;), dlatego też rzucam sobie wyzwanie: NIE JEDZENIA SŁODYCZY, ĆWICZEŃ Max. co drugi dzień, najlepiej codziennie ;)

Tak poza tym to codziennie jeżdżę rowerem do pracy, w jedną stronę to ok 15 km i jadę max. 45 minut.
Czy powinnam jeść śniadanie przed wyjazdem z domu, czy lepiej po przyjechaniu do pracy ?
(próbowałam jeść przed treningiem, ale że wstaję na ostatnią chwilę, to jadąc, czuję to co zjadłam :/)

Dziś oficjalnie na koniec dnia zmierzę się i zważę!

22 lutego 2013 , Komentarze (9)

Ćwiczę, dietkuję i jest super :)
Dziś mam świetny humorek ;))))

Ostatnio skaczę na skakance, kręcę kolorowym kółkiem i robię brzuchy i inne delikatne. Chcę powrócić do robienia Ewy Chodakowskiej, ale nie mogę się przemóc...

Od kilku dni wprowadziłam ciemne pieczywo do swojej diety... niestety nie czuję się po nim dobrze... brzuch "pęcznieje" i towarzyszy temu uczucie sytości oraz wzdęcia, do tego przy wypróżnianiu się napotykam opory... więc pora odstawić pieczywo i to zdecydowanie...

19 lutego 2013 , Komentarze (3)

Witajcie :)

Dziś przed południem poćwiczyłam troszkę ;)
500 skoków na skakance i 300 "brzuszków"(brzuszki + inne ćwiczenia ) do tego 25 min hula-hop.
Trzymam się diety i dodaję kilka produktów, których troszkę mi brakowało... dziś do posiłku dodałam pieczywo ciemne, bo do śledzia w occie musiałam mieć coś na zagryzienia...
Oczywiście dalej chcę kontynuować niejedzenie słodyczy, a jak już to okazjonalnie. Wczoraj zjadłam pół gorzkiej czekolady- stwierdziłam, że jak będzie leżała to będzie mnie kusiła, więc ją pożarłam... ale już dziś nie ma nic, co by zepsuło mój plan ;)

Cholerny śnieg... ciągle pada... a ja miałam dziś w planach jechać do urzędu pozałatwiać sprawy... będę musiała przełożyć to na jutro...

18 lutego 2013 , Komentarze (4)

Hej ;) wybaczcie, że dawno nic nie wpisywałam, nie miałam chęci i nastroju pisać... obserwowałam Wasze wpisy, ale bez komentowania... obiecuję się poprawić ;)

bez słodyczy wytrzymałam 3 tygodnie ;) ostatnie 3 dni (włącznie z dzisiejszym) zawaliłam, bo zjadłam dużo słodyczy...

przez 2 tygodnie byłam na diecie pod okiem "żywieniowcy" poszło mi nieźle, aczkolwiek nie ćwiczyłam.
Dziś waga pokazała (w ubraniu) 60,5 kg, na mojej domowej było 58,9 kg, nie wiem której wierzyć, więc jutro rano się zważę i pomierzę ;)

pomiary z dnia 18 lutego 2013 r wg dietetyka:

waga  60,5 kg    *było 61,7 kg
% tłuszczu 26,9 * było 27,1
nawodnienie 54,2 %  *było 54,1%
masa mięśni 42 kg   *42,7 kg
metabolizm spoczynkowy 1366    było *1388 kcal
wiek metaboliczny 20 lat   *było 21 lat
masa kości 2,2 kg     *było 2,3  
tłuszcz brzuszny 2 kg * było 2 kg

Zastanawiam się co teraz zrobić, czy dalej trzymać tę dietę czy może wprowadzać ogólnodostępne rzeczy tzn. makaron, ryż, kasza gryczana, pieczywo ciemne itp.
no i co z ćwiczeniami??
przywiozłam już swój rower i jeździłam, ale wolałabym by nie było śniegu :) a brak mi motywacji do ćwiczeń z Ewą...

Od miesiąca siedzę już w domu i zauważyłam, że jak mam dużo czasu to nic mi się nie chce... a jak pracowałam to na wszystko potrafiłam znaleźć czas i dobrze zorganizować sobie dzień.
..

5 lutego 2013 , Komentarze (4)

Dzień 12/14 bez słodyczy
Dzień 2 diety

Podjęłam się zadania i oficjalnie jestem na diecie :)
Troszkę martwi mnie fakt, że tyle białka muszę jeść, ale może tu tkwił mój problem.
 Dlatego też podliczam kalorie, regularnie jem posiłki kierując się dostarczeniem odpowiedniej ilości białka do organizmu. Muszę zrobić zakupy, bo nie mam już nic co ma w sobie białko... czyli jogurty naturalne, twarożki, mleko i takie tam :P

Macie może jakieś propozycje co jeść, by miało ok.
20 g białka... ???

4 lutego 2013 , Komentarze (7)

dzień 11 bez słodyczy :)

Dziś byłam u dietetyka...
miałam maleńki problem z trafieniem, bo się okazało, że to jest w prywatnym mieszkaniu... miałam niemałego stracha... ale weszłam do mieszkania...:\
 chłopak ok 26-28 lat, miło się przywitał i przedstawił. Wydawał się ok!
Usiedliśmy i kazał napisać mi na kartce taki standardowy dzień z moimi posiłkami. Wykluczył trochę rzeczy, kazał pić tyle co piję + minimum litr czystej wody (nawet może być przegotowana). Razem wychodzi ok 3 litrów dziennie!

Ogólnie był dość chaotyczny, ja w sumie też. Stanęłam na większą wagę, dał mi do rąk jakieś plastikowe rączki (na sznurkach). Sama nie wiem co to miało być... no ale kontynuując... zeszłam z wagi i spisał wyniki na kartkę...

waga 61,7 kg ( w pełnym ubraniu, tylko bez butów i skarpetek oraz po śniadaniu)
% tłuszczu 27,1 (tego się nie spodziewałam :D, moja waga pokazuje ponad 28%)- wynik jest pomiędzy przeciętnym a złym. Stwierdził, że nie jest ani źle ani przeciętnie, czyli ok ?!
nawodnienie 54,1 % (norma mieści się w przedziale 50-55 %) więc jest ok
masa mięśni 42,7 kg - typ sylwetki standardowej
ocena fizyczna 5 ( w skali od 1-9) czyli tak sobie... :/
metabolizm spoczynkowy 1388 kcal (moje dzienne zapotrzebowanie na kcal)
wiek metaboliczny 21 lat ( ten wiek powinien być o 5 lat mniejszy niż mój wiek) a więc mogłaby być lepsza przemiana materii  ;)
masa kości 2,3 kg (nie do końca to jest masa kości, lecz wapnia zawartego w kościach) norma to 2,4
tłuszcz brzuszny 2 kg (w skali od 1-9 wszystko jest ok, czym bliżej tym lepiej, czyli zawartość tłuszczu brzusznego jest ok :P)

Podsumowując jestem 2 tygodnie na diecie,a po tym czasie będę powoli wprowadzała to co jem na co dzień- kasze, makarony itp.

5 lub 4 posiłki dziennie, jedzenie mam dostosowywać do ilości białka !
jeżeli jem 4 posiłki dziennie to każde danie musi zawierać 20 g białka!, jeżeli 5 posiłków to ok 16 g...
Tego się trzymam.
Za dwa tygodnie kontrola, więc mogę stwierdzić, że luty jestem na diecie :P

Ogólnie wizyta była w porządku, trochę pogadaliśmy :P siedziałam u niego jakieś 75 minut, a miało być 60 :P
koniec końców był sympatyczny, aczkolwiek najbardziej chciał bym kogoś zaprosiła do niego i bym kupiła jakieś koktajle witaminowe lub witaminy (za 175 zł i 69 zł). Stanowczo odmówiłam, bo nie mam  tyle kasy, zwłaszcza teraz jako bezrobotna...

to chyba tyle z przebiegu wizyty...
Ps. myślałam, że będę podłączona do prądu, czy coś w tym stylu, by pomiar był jak najbardziej realny, a z takiej wagi... hmmm nie do końca jestem z tej wizyty zadowolona pod względem sprzętu i sposobu wykonania analizy, facet miał pojęcie, ale mnie nie przekonywał do siebie... ;)))





tak w ogóle moja domowa waga pokazuje zupełnie inne wyniki, no ale jak na razie oprę się na jego wyliczeniach...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.