No właśnie...
Słodycze zaczęły być dla mnie niezbędne i od około 2 tygodni nie mogę się bez nich obejść...
Po każdym posiłku mam ochotę na coś słodkiego, a jak już zjem coś słodkiego to zaczynam mieć apetyt na jaką słoną przekąskę, typu chipsy, krakersy, paluszki itd. itp...
A potem chęć na prawdziwy posiłek i zjadam strasznie dużo...
Pije mało wody, dużo coli i nie mogę przestać...
Podjadanie i wżeranie co popadnie stało się moją rutyną, przez co jestem zła, smutna, zdenerwowana i zestresowana, że przytyję... A potem się zajadam, aby o tym nie myśleć...
Nie wiem jak się zmotywować do diety, zmiany nawyków żywieniowych, ćwiczeń, ograniczenia niezdrowych napojów i przekąsek, niepodjadania....
POMOCY! Jestem w rozsypce... ;(
Cały czas tyję, mam tego dość! Nie mogę się zmotywować do dalszego odchudzania :(
Proszę, doradźcie mi... nie wiem co robić...
A jutro idealnie poniedziałek (początek nowego tygodnia) i w sam raz, aby coś zacząć, zwłaszcza, że mam 2 tygodnie do ważnego spotkania i chcę zgubić 1-2 kg.
nicky13
4 maja 2014, 19:1758kg 168cm? Mój cel! ^^ Nie porzucaj tego dla słodyczy, nie warto! Może znajdź jakiś cel dla siebie? Na przykład wybierz jakiś zestaw ćwiczeń (30 day shred, chodakowska, inny) i postanów, że za jego pomocą podrasujesz swoją figurę w najbliższym miesiącu - w sam raz na lato! Do tego zaweźmij się, w imię tego samego celu, że np. dziennie masz tylko jedną przekąskę - albo słoną, albo słodką, albo colę - nie więcej. Jeśli Ci się uda, wzrośnie Ci samoocena i wyrwiesz się z błędnego koła! Ale musisz sobie coś wymyślić i postanowić, a nie tylko powtarzać "nie jedz" - mózg słabo sobie radzi z takimi zakazami, bo wtedy cały czas myślisz o jedzeniu. ;) Powodzenia, ale jak mówię - WALCZ, BO WARTO! No chyba, że chcesz walczyć w kółko przez najbliższe 7 lat, jak robiłam to ja?
Ika28
4 maja 2014, 20:09Już sam Twój komentarz jest bardzo motywujący :) Dziękuję za wszystkie rady, na pewno się przydadzą, bo od jutra zaczynam na poważnie :) Może jeszcze dzisiaj skoczę na mały spacer czy poskaczę na skakance lub pojeżdżę na rowerze ;) Trochę ruchu na wieczór na pewno mi nie zaszkodzi ;) Jutro wieczorem napiszę jak mi poszło i mam nadzieję, że wpis będzie różnił się od dzisiejszego... Pozdrawiam i życzę wytrwałości! :)
Dariaaaaaaaaaa
4 maja 2014, 18:59Nie jesteś gruba,ale opamiętaj się i weź się wreszcie w garść,bo możesz sporo przytyć. Postaraj się i znajdz powód by coś zmienić i zmien myslenie
Dariaaaaaaaaaa
4 maja 2014, 18:59Nie jesteś gruba,ale opamiętaj się i weź się wreszcie w garść,bo możesz sporo przytyć. Postaraj się i znajdz powód by coś zmienić i zmien myslenie