Dlaczego ?
Ponieważ aż do tej godziny NIE skusiłam się na żaden słodycz! ;)
Jestem z siebie dumna, ponieważ jeszcze kilka dni temu gościły u mnie po każdym posiłku w sporych ilościach...
A oprócz tego, to wczoraj wieczorem zrobiłam 100 brzuszków, 30 przysiadów, 50 rozmachów nóg, rozciąganie, krążenie poszczególnych części ciała bez przerwy :)
Najbardziej jestem dumna z tych brzuszków, bo wcześniej robiłam maks. 30... ;)
No i w końcu czuję się zmotywowana! ;)
Mój dzisiejszy dzień:
Śniadanie: (9.40)
- kanapka na ciemnym chlebie z ziarnami i z masłem
- jogurt owocowy (150 g - 160 kCal, chyba da się przeżyć, co?)
2 Śniadanie: (13.30)
- jabłko
Obiad: (16.45)
- mały talerz, a na nim... bigos, ziemniaki i chleb... (zjadłam dosyć mało :))
Przekąska:
- garstka rodzynek i pestek słonecznika ;)
A na kolację...
- 2 małe szklanki mleka z płatkami (miodowymi i czekoladowymi, bo jak czytałam, to jak na ich skład mają mało kalorii, więc polecam!)
I to koniec... ;)
Pozdrawiam!