Ze stwierdzeniem "z rodziną wygląda się najlepiej na zdjęciach" uważam za jak najbardziej trafne. Jaki mąż taki syn, a córka matka? Zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską. Jednak mój zapał szybko mija, bardzo się męczę. Wiedziałam, że jestem łamaga, ale że aż taka? Dodatkowo kochany synuś tatusia uczy się od niego tekstów. Po co to robię jak i tak będę gruba. Fakt jestem gruba, szybko się męczę. Piszę tu jakoś się motywując. Nie jestem z tym sama. Tylko w was wsparcie. Wrócił mąż z pracy to razem się ze mnie nabijali . Synek pokazywał tacie jak mamusia koślawo ćwiczy. To było bardzo dla mojej osoby żenujące. Źle się z tym czułam. Mąż zamiast być za mną jest przeciwko. Martwię się że synek wyrośnie na takiego jak jego ojciec. Boje się że córka będzie jak ja. Będzie miała źle w życiu. To chyba przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Najstarsza córka pojechała do koleżanki na wakacje. Jej mi brakuje. Bywa również bardzo wkurzająca. Mi nigdy nie powiedziała złego słowa na temat figury. Jakoś to rozumie. Bardziej sytuacje bicia się z bratem, zostawienia bałaganu oceniam u niej na minus.
Proponujecie mi psychologa. Nie jestem otwarta w towarzystwie obcych osób. Tego typu propozycje odpadają. Może byłby to dobry pomysł na wyżalenie, ale nie nie teraz. Będę tu pisać rzeczy które leżą mi głęboko na sercu.
Waga poszła w górę o 0,5kg. Pozwoliłam sobie na połowę pizzy. I taka moja dieta. Mąż sam zamówił, zjedliśmy, a potem rzekł z uśmieszkiem i po co te ćwiczenia jak i tak nie schudnę. Ma racje. Jestem głupia, brzydka i zawsze taka będę
Wasza szara myszka
mmMalgorzatka
22 sierpnia 2018, 11:12Mozesz zmienic schemat. Moze spróbuj psychoterapii.
NataliaAlexandra
21 sierpnia 2018, 20:36Kochana kobietki, na pewno nie jesteś głupie i brzydka a bardziej dałaś sobie to wmówić. Trzymaj dietę i ćwicz a efekty przyjdą, wraz ze zmianą ciała przyjdą zmiany w głowie. Zmiany musisz zacząć od siebie a jak nie wiesz od czego zacząć to zacznij czytać blog w matni kobiecości, możesz znaleść przez facebook.
martiniss!
21 sierpnia 2018, 19:41U psychologa nie otwieramy się przed nim a przed sobą. A przynajmniej u profesjonalisty, psycholog jedynie ukierunkowuje trochę te nasze myśli i posuwa do jakiś wniosków i otwiera kolejne drzwi (pytania) ;) Ale to co chcę powiedzieć to że absolutnie skończ z tymi ćwiczeniami przy nich. Nie obraź się, ale tak chamskiego zachowania nie jestem w stanie zlać. Nie wpłyniesz na ich "docinki" ale możesz się od nich uwolnić. Po pierwsze słuchawki w uszy, full głośność i co tu dużo mówić pokazać mężu "fucka". Tupnąć nogą i powiedzieć: nie masz lepszej rozrywki jak własną żonę wyśmiewać? Po drugie może gazelą nie jesteś ale moja siostra ma ledwie 3 kilo mniej jak ty (80kg) i wygląda całkiem nieźle. Więc o jakiej grubości tu mowa? Jesteś raptem 10kg od wagi prawdłowej a jakieś 15kg od świetnej figury!! Weź się w garść bo to już zakrawa o kubeł zimnej wody! Wypchnęłaś na świat trójkę dzieci, ból nie jest Ci obcy, ani fizyczny ani emocjonalny. Niestety i psychiczny bo sama się dodatkowo kopiesz i walisz po głowie, sercu itd. Znam to uczucie dlatego mówię tak bez ogródek. Pora dobra kobieto tupnąć. Mąż wrócił z roboty? To zakładaj addidasy i leć na dwór. Już marsz/jogging lepszy. I to też z akompaniamentem muzyki. Uwolnij trochę tej pary z płuc i serca. Poczujesz się o tonę lżejsza. A że znów Ci dołożą? Znów wyjdziesz spuścić trochę tej pary. Im też szczęki opadną, zwłaszcza gdy już się wzmocnisz i zaczniesz olewać takie komentarze ;) Powodzenia
Serenely
21 sierpnia 2018, 16:22Jeśli Twój podany wiek jest prawdziwy - Twój syn pewnie nie ma więcej niż 13 lat. Chcesz powiedzieć, że nie masz wpływu na jego wychowanie? Rozumiem, że męża sobie wybrałaś i jego wychowywać nie będziesz, ale za wychowanie dziecka ponosisz równą odpowiedzialność jak Twój mąż. A tłumaczenie tego płcią dziecka trąci ostro seksizmem - chłopak nie jest głupszy tylko z tego powodu, że połową chromosomu różni się od Twoich córek! Chyba, że całe konto jest fejkiem, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy dzieciak obraża matkę - może poza serialnem "Ballada o Januszku"
diuna84
21 sierpnia 2018, 14:12nie trać wiary w siebie, nie słuchaj ich, rób co do ciebie należy- ćwicz ! będzie lepiej forma urośnie ! jestem pewna. ja może figurę i wagę mam odpowiednią ale tez się męczę szybko.
Monika123kg
21 sierpnia 2018, 14:10Wzięłabym męża na bok i trzepnęłabym gazetą w łeb ! Nie wyobrażam sobie by parter nabijał się ze mną , a co dopiero robił to przy dzieciach.Jaki przykład daje ?
diuna84
21 sierpnia 2018, 14:13Zgadzam się, jak bym tak jako koleżanka wparowała na szklaneczkę wody i usłyszała taki tekst to by szybko dostał cięta ripostę ! Szanujmy się ! On ma wspierać ! a nie wiem od czego jest.
MirandaMarianna
21 sierpnia 2018, 13:06Dzisiaj jak mąż wróci do domu to przywitaj się z nim ładnie w drzwiach - dzień dobry kochanie, wychodzę, będę za 2 h. Jak masz dobry humor to mu możesz zstąpić obiad w kuchni jak nie to niech sobie sam ugotuje. A ty znajdź sobie miejsce do ćwiczeń, jogging w parku, czas dla siebie na zaplanowanie strategii odchudzania. Nie pytaj się i zgodę- po prostu wyjdź. Niech się zajmie dziećmi. Co zrobi? Awanturę? Wyjdzie i zostawi dzieci same? Nawet jeżeli co jest już szczytem to pięciolatek nie umrze przez godzinę sam w domu.
SzczesliwaJa
21 sierpnia 2018, 12:12Co do synka, to wydaje mi się że 5cio latkowi trzeba wytłumaczyć że TAK SIĘ NIE ROBI, ani wobec CIebie, ani wobec nikogo. Milczenie że się domyśi, to nawet na dorosłych facetów słabo działa. Bo jak się domyślą w końcu że coś jest nie tak, to dalej nie wiedzą co konkretnie zrobili. To jest dziecko a nie partner i Ty go wychowuj, nie obrażaj się. Wytłumacz. Możesz mu pokazać czy powiedzieć jakby się czuł jak byś Ty z niego się nabijała, np. gdyby jechał na rowerze, a ktoś by się śmiał że jedzie jak łamaga. Wtedy otworzy oczy, bo może on nie czuje tego że przykrość robi, dopóki sam nie zobaczy. Może jemu się wydaje że to jest tylko zabawne jak z tatą się fajnie przy tym bawi. Na męża tez się nie obrażaj, bo to bierna postawa ofiary, ale domagaj się swego dla siebie jak zwycięzca, fajterka, czy tak jak Twój mąż który o swój czas potrafi zadbać. Buziaki!
justagg
21 sierpnia 2018, 12:03Ile Twoj syn ma lat ? W sumie ile by nie mial jak mozesz mu na cos takiego pozwalać?
diuna84
21 sierpnia 2018, 14:14nie pozwalaj ! dobrze mówisz !
aniloratka
21 sierpnia 2018, 11:29brak mi slow, dziewczyny chyba juz wszystko napisaly, a Maratha najtrafniej. To tylko i wylacznie od Ciebie zalezy czy schudniesz i czy dasz soba tak pomiatac
Healthyone
23 sierpnia 2018, 19:16Krok do przodu zrobiłam, wyszłam sama :)
aniloratka
24 sierpnia 2018, 10:33:) dzialaj, jak w domu nie dostaniesz wsparcia to tutaj na vitalii na pewno
RapsberryAnn
21 sierpnia 2018, 10:31Ja bym się przestawała odzywać do syna i jakby po kilku dniach zapytał o co chodzi to powiedziałabym jak wielką przykrosc sprawił, nie można puszczać takich rzeczy płazem.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:51Nie odzywam się do syna i widzę że on wie o co chodzi. Teraz tylko czekam aż przeprosi i nie odpuszczę.
MirandaMarianna
21 sierpnia 2018, 12:52Nie odzywać się do pięciolatka? Ciche dni? Jeeezu a skąd on ma wiedzieć jak się zachować jak mu tata pokazuje ze to jest zabawne? Reaguj natychmiast, mów ze ci przykro jak tak mówi, ze chcesz być zdrowa dla siebie i dla nich a nie nic nie mówić do dzieciaka. Jesteś z nim w domu to go wychowaj!
Healthyone
23 sierpnia 2018, 19:135 latek przeprosił, wie, że zrobił źle
RapsberryAnn
23 sierpnia 2018, 23:02Ja też tak uwazam że 5cio latek to już istota rozumna
Maratha
21 sierpnia 2018, 09:14O matko dziewczyno jaka Ty masz samoocene... Masz racje - nigdy nie schudniesz, bo dajesz sobie to wmowic i wmawiasz sobie to sama. Proces chudniecia nie zaczyna sie na talerzu czy na dywanie a w glowie. Ty musisz uwierzyc ze dasz rade, nikt inny za Ciebie tego nie zrobi. Masz nadwage a nie otylosc olbrzymia (az zerknelam na pasek bo piszesz jak osoba z minimum 50-60kg nadbagazu). I nie daj sobie wlazic na glowe, rodzina powinna byc wsparciem a nie katami i to tez w duzej mierze zalezy od ciebie czy przyjmiesz postawe biernej ofiary losu czy sie postawisz i nie dasz po sobie jezdzic jak po za przeproszeniem burej suce. I tak dzieci obserwuja i czerpia wzorce - jaki im wzorzec dasz takiego sie naucza. Jak syn widzi ze kobiet nie trzeba szanowac a i tak beda przy panu jak wierne suki to nie bedzie szanowal, bo i po co? Jak corka widzi ze rola kobiety to dac po sobie jezdzic i siedziec cicho to da po sobie jezdzic. My przekazujemy dzieciakom wzorce zachowan i co jest akceptowalne a co nie.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:49:( zgadzam się z tym co napisałaś. Syn dzisiaj widzi, że coś jest nie tak, że jestem zła, czekam tylko aż przeprosi.
equsica
21 sierpnia 2018, 10:55Nie powinnas czekac az on przeprosi czy łaskawie sie domysli.. Tylko za takie odzywki od razu mu fosyc jasbo i dopitnie powiedziec co jak i dlaczego.. A nie cichaczem strzelac fochu na 8latka..
diuna84
21 sierpnia 2018, 14:15dziecko sie nie domyśli, trzeba mu powiedzieć ze to było przykre i tak się nie mówi.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 14:51On ma taki charakter, że będzie płacz i ja go nie kocham, że się na niego uwzięłam, że jest najgorszym dzieckiem. A potem ja wychodzę na wyrodną matkę ;/ Ale za to podszedł do mnie i powiedział, że mam ćwiczyć, on się nie będzie śmiać. widzę jakiś postęp i chyba zrozumiał. Ale jak się do niego nie odzywam i jestem bardzo poważna to on wie, że cos przeskrobał i musi przemyśleć.
aluuzja
21 sierpnia 2018, 08:52Jeżeli nie umiesz tego zrobić dla siebie, to zrób mu na złość. Mimo, że u mnie nie ma jako takiego kryzysu, to też partner potrafi mi dopiec i wiem, że robi to specjalnie. Nie wiem czemu tak jest, ale ludzie lubią wykorzystywać nasze pięty achillesowe. To jakiś demon im podpowiada, co powiedzieć, żeby zabolało. Spróbuj schudnąć 5 kg, zadbaj o siebie - przecież możesz pomalować sama paznokcie, albo umyć codziennie włosy. To dobrze działa na zazdrość. A jak nie podziała to chociaż będziesz zadbaną kobietą na którą niejeden oko zawiesi. Zaczepki syna i męża ignoruj. Nie ma co wpuszczać do swojego serca jadu. Traktuj ich chłodniej niż zwykle. Nie mam dzieci, więc nie wiem jak to zrobić wobec malucha, ale może niech też odczuje że nie jesteś na każde zawołanie.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:46Młody wie że źle zrobił. Dzisiaj się do niego zbytnio nie odzywam. A on coś tam próbuje zagadać, teraz czekam na magiczne słowo przepraszam. Musi przemyśleć zachowanie.
Nattiaa
21 sierpnia 2018, 07:28a może powiedz mężowi "jadę na zakupy" i jedz na siłownie na powietrzu, albo na szybki marsz, tak żeby nie widział i nie komentował. Bardzo to jest przykre, ja jak ćwiczyłam w domu (a mieszkami z teściami) to nikt mi słowa nie powiedział a czasami skakałam że się chata trzęsła haha
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:39To jest przykre że krytykują i lepiej się przed nimi ukrywać. A tobie zazdroszczę że możesz bez skrępowania ćwiczyć.
Nattiaa
21 sierpnia 2018, 13:07teraz nie ćwiczę bo nie mam drzwi od pokoju gdzie ćwiczyłam i mi samej głupio tak na wieczór robić hałas, ale mam rowerek w sypialni i na nim jeżdżę albo chodze na fitness :)
Healthyone
21 sierpnia 2018, 14:47też właśnie zastanawiałam się nad zakupem rowerka. A jaki masz?
Nattiaa
22 sierpnia 2018, 07:16taki spinningowy naprawdę jest mega taki jak w klubach fitness
CzesiaPe
21 sierpnia 2018, 07:22zacznij od tatusia... powiedz mu co robi młody i że takie komentarze to jest brak szacunku do Ciebie. Wiem, że może i się łatwo pisze, ale ja swojego męża codziennie wychowuje - po tym jak moja teściowa go za księcia miała - że wymagam szanowania mojej pracy bo nic się samo nie robi. Tak samo z dietą - niech docenia, bo bez tych "śmiesznych" prób mogłoby mnie byc już 20kg więcej... co do pizzy - u mnie tak w pracy potrafią. Więc z pół godziny przed - najadam się po kokardę warzyw - marchwka, ogórek, pomidor - tak, żeby nawet jeśli mnie najdzie na tą pizze co tak pachnie - zjeść tylko kawalątek. I działa :) uszy do góry, idź z dzieciakami na spacer, może znajdziesz w okolicy plac zabaw z siłownią obok - dzieci będą szaleć, TY coś poćwiczysz i będziesz mieć ich równocześnie na oku. Wiesz - ze starym gadaj, młodego wciągaj w ćwiczenia - wygłupiajcie się razem, kto powiedział że ćwiczenia muszą być bez śmiechu?
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:37Tak zgadza. W okolicy mamy plac zabaw z miejscem na ćwiczenia. To bardzo dobry pomysł, dziękuję
@SUMMER@
21 sierpnia 2018, 07:20Powtórzę po kilu osobach... zacznij wierzyć w siebie i myśleć o sobie... a co do rodziny... ojciec to ojciec i matka to matka i jakkolwiek będą nie idealni zawsze będą wzorem dla swoich dzieci.. więc nie pozwól na docinki ze strony syna, bo 5 latek nie rozumie co mówi, on tylko kopiuje słowa ojca.. (swojego wzorca)... ja ćwiczę przy dzieciakach, dopingują mnie, zabieram na treningi, a w domu mają timer w ręce i odliczają czas.. spóbuj zmienić ich podejście.. trzymam kciuki i pozdrawiam
Healthyone
21 sierpnia 2018, 10:35dziękuję, staram się
ppolka
20 sierpnia 2018, 23:30Może poszukaj gdzieś wsparcia wśród przyjaciół i jak będziesz silniejsza, to postaw się w rodzinie..? Zachowanie Twojego męża..hmm nie wiem co powiedzieć... Porozmawiaj z kimś o tej sytuacji, bo ona nie jest normalna!! Nikt nie ma prawa Cię obrażać!! Musisz dopilnować, żeby mąż i dzieci Cię szanowały!!
Healthyone
21 sierpnia 2018, 06:40Wiem. Bardzo się staram. Sytuacja wygląda ciężko. Mam jedną zaufaną osobę, której też się zwierzam
AgnieszkaHiacynta
20 sierpnia 2018, 23:10Postaw się kobieto, bo wychowasz takiego samego buca jak Twój mąż i córkę bezradną jak Ty. Naprawdę tego chcesz? Jeśli syn jeszcze mały, to tłumacz, że jego zachowanie sprawiło Ci przykrość, jeśli większy, to zapowiedz, że sobie nie życzysz takiego zachowania i będziesz stosowała kary. Naucz się egzekwować zasady przynajmniej od dzieci. Tego Twojego buca, to zostawiłabym na dwa tygodnie z dziećmi i wyjechała na turnus odchudzający (zorganizowany lub na własną rękę). Zobaczyliby migiem jak bez mamusi dobrze.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 06:38Syn ma 5lat. Tatuś to dla niego ideał. Wszystko zawsze się jego pyta. Taki turnus to dobry pomysł muszę nad tym pomyśleć
SzczesliwaJa
20 sierpnia 2018, 22:55Mąż Cię podpuścił/sprawdził z tą pizzą. Widocznie ma w dalszych planach kopanie "leżącego" czyli Ciebie. To że syn Cię krytykuje, to karygodne. Ćwicz dalej swoje, albo zapisz się na zajęcia poza domem. Nikt (najblizsi) nie będa się z Ciebie nabijac, a mąż nie będzie wiedział co robisz poza doemem. A może zacznie sobie w głowie myśleć, że poznałaś jakiegoś gościa na siłowni, milszego niz on jest. Tak jak teraz to ma Ciebie w domu, na smyczy i może drwić, bo ma nad Tobą pełną kontrolę. A tak w ogóle, to gdzie on sobie wychodzi zostawiając Cię samą? Możesz iść z dzieciakami na dwór i ćwiczyć na siłowni pod chmurką, albo oni na rowerach, ty spacer albo bieg. MUSISZ znaleźć jakiś SPOSÓB NA SIEBIE i dołowników. P.S. Zachęcam do wyzwania -20 kg do Wigilii. A poza tym oglądałaś Fajterki CHodakowskiej na YouTube? Z niektórych też bliscy się nabijali, a po 5 minutach ćwiczeń padały ze zmęczenia, ale... nie poddały się i WYGRAŁY! Tobie i sobie tego życzę! :*
Healthyone
21 sierpnia 2018, 06:35Dziękuję. Mąż często wychodzi ćwiczyć lub do takiego kumpla. I resztę ma głęboko gdzieś :(
SzczesliwaJa
21 sierpnia 2018, 11:08O ja!!! To on wychodzi ćwiczyć, czy z kumplami, a To bie nie można?! A potem przychodzi i z politowaniem sobie żartuje ze swojej "kury domowej"? Obejrzyj Fajterki. Jedna ma 4 dzieci i mówi że ta 1 h dziennie na ćwiczenia w domu jest tylko dla niej i wszyscy w tym czsie musza dać jej spokój. Inna mówi że dziecko samo rozkłada jej matę do ćwiczeń., Ona ćwiczy, a dzieckombawi się obok. Może Ty też swoje dzieci i męża naucz szacunku do swoich potrzeb. To nie muszą być dywanówki, ale np. spacer czy rower, żeby się ruszyć, a wszystko inne zostawić choć na chwilę "w tyle". Nie rezygnuj z siebie. Jak będziesz "mało ważna" to inni mogą przestać się z Tobą liczyć. Powodzenia! :*
Healthyone
21 sierpnia 2018, 14:47dziękuję :) dzisiaj postanowiłam ćwiczyć z Mel B. Jeszcze wszystkim udowodnię, że nie będę kurą domową, dam radę, muszę
LisekDzikusek
20 sierpnia 2018, 22:05Nie jesteś głupia ani brzydka, tylko pozwoliłaś sobie wejść na glowe. Super, ze ćwiczysz. Wielkie brawa za to. Chodakowska może być trudna na początek. Moze spróbuj Mel B i Tiffany np na boczki. Marta Henning ma fajny trening dla poczatkujących i taki oszczędzający kolana. Polecam ja bardzo. Polecam tez basen na początek. Co do męża, ta sytuacja się nie poprawi sama. Już Ci pisałam co myślę, wóz albo przewóz. Albo ustalacie wspólne reguły gry, albo kończycie te farse. Po co dzieci maja na to patrzeć i chlonac źle wzorce. Nie możesz pozwalac się tak traktować ani chlopu ani dzieciom. Ćwicz dla siebie, nie przejmuj się docinkami. I zacznij wychodzić z domu, nie jesteś więźniem swojej rodziny. W każdej z nas jest sila, w Tobie tez tylko zamiast biadolić zrób plan zmian i bądź konsekwentna. Powodzenia.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 06:29Dziękuje. Chodakowska będę musiała na później odłożyć. Ale chętnie przejrzę te treningi które mi poleciłas. A plan powoli wprowadzam
LisekDzikusek
21 sierpnia 2018, 09:00Choda jest ciężka, nudna i obciaza kolana. Spróbuj czegoś lżejszego, przy Henning czas szybko mija. Ona jest tez zdecydowanie sympatyczniejsza. Podobnie Mel B. W stosunku do swojego wzrostu wcale nie jesteś aż taka gruba. Maz przesadza. Zrzucisz 10 kg i będziesz laska.
Healthyone
21 sierpnia 2018, 14:45Mąż to by chciał, żebym wyglądała jak z czasów liceum. A po dzieciach niestety waga nie jest już idealna. Muszę nad tym popracować. A dzisiaj sobie przejrzę Mel B.