Tak jak w tytule, a wy?
Śniadanie: pączek
Drugie śniadanie: pączek
Obiad: pączek
Deser: pączek
Kolacja...? nie no, nie pączek, zjem sobie jogurt z owocami :)
I nie mam nawet wyrzutów sumienia, a jak przyjdą to je też zjem. Pączki jem właściwie raz w roku, więc dzień diety pączkowej uważam za udany.
Jutro oczywiście wracam do normalnego jedzenia.
Zapraszam na bloga:KLIK - oczywiście w dietowej tematyce.
I jakby ktoś chciał polubić fanpage bloga: KLIK - zapraszam.
+ muszę się pochwalić, że motywatory na bloga robię sama, wrzuciłam dzisiaj je na weheartit i jeden z nich polubiło 1,5 tysiąca osób. SZOK!