Tak jak w tytule, a wy?
Śniadanie: pączek
Drugie śniadanie: pączek
Obiad: pączek
Deser: pączek
Kolacja...? nie no, nie pączek, zjem sobie jogurt z owocami :)
I nie mam nawet wyrzutów sumienia, a jak przyjdą to je też zjem. Pączki jem właściwie raz w roku, więc dzień diety pączkowej uważam za udany.
Jutro oczywiście wracam do normalnego jedzenia.
Zapraszam na bloga:KLIK - oczywiście w dietowej tematyce.
I jakby ktoś chciał polubić fanpage bloga: KLIK - zapraszam.
+ muszę się pochwalić, że motywatory na bloga robię sama, wrzuciłam dzisiaj je na weheartit i jeden z nich polubiło 1,5 tysiąca osób. SZOK!
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 10:56Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Eikoo
12 lutego 2015, 19:54O u mnie w sumie podobnie, ale ja będę konsekwentna i pączka na kolacje nie odpuszczę ;)
aszeczka
12 lutego 2015, 16:26ja też 4 pączki, ale dzień sie jeszcze nie skończył, podejrzewam, że jeszcze jeden wpadnie :P
GabrielleVanDort
12 lutego 2015, 16:27Ja już mam dość. :P
JedenastyMarca93
12 lutego 2015, 15:50dzien diety paczkowej :D Mmm :P