Hej!
Wczoraj spełniłam jedną z moich obietnic kwietniowych - poszłam pobiegać!
Ostatnio raz biegałam rok temu przy wadze 81kg (jak zobaczyłam taką wagę wpisaną na endomondo to włosy stanęły mi dęba) i przy źle dobranych butach.
Jak było teraz? WSPANIALE!
Dystans malutki ale i tak jestem zadowolona.
Dystans: 3,4km
Czas: 30 min
Biegłam 1min na 2 min marszu x10 serii.
Spalonych kalorii: 313 kcal (wydaje mi się że endomondo trochę zawyża...)
Czułam tylko zmęczone mięśnie - żadne stawy mnie nie bolały! Myślę, że w piątek pójdę ponownie! :-)
Oczywiście poza biegami wcześniej był trening na brzuch - biegi mają być tylko dodatkiem do codziennych ćwiczeń :-)
EwaFit
8 kwietnia 2015, 20:48:) super jak endorfinki krążą :)
Floraaaa
9 kwietnia 2015, 03:49Tak jest to uczucie dla którego warto się ruszyć. Tylko zakwasy mam mega mimo że 3mc juz ćwiczę :-D
FortuneFavoursTheBraves
8 kwietnia 2015, 12:22super, gratuluję :) ja nie wiem kiedy wrócę do biegania, mięśnie rosną , obwody spadają a waga stoi jak zaklęta, więc boję się obciążać stawy...
SzanownaGyal
8 kwietnia 2015, 12:17ja na bieżni biegając około 35 minut w tempie 9km/h pokazuje mi 300kcal :) Powodzenia.
Floraaaa
9 kwietnia 2015, 03:48No nie wierze do końca w te pomiary. Najważniejsze to zacząć się ruszać :-)
x001x
8 kwietnia 2015, 11:49W te spalanie kalorii nie do końca można wierzyć, ale brawo za ruszenie tyłka! :) Ja też ostatnio przełamałam się w bieganiu :)
Floraaaa
9 kwietnia 2015, 03:49Super! Bieganie było moja zmorą w szkole. Chciałabym je polubić :-)
Aniutka2015
8 kwietnia 2015, 11:26super, zazdroszczę zapału :) ja jestem leń i nie lubię się ruszać, zmuszam się ale póki co nie czuję tego o czym piszesz :) może za jakiś czas tez powiem, że było WSPANIALE :) trzymam za Ciebie kciuki :)
Floraaaa
9 kwietnia 2015, 03:47Też nie mogę powiedzieć że zawsze mi się chce. Ale gdy już rozłoże mate czy wyjdę z domu to czuje mega satysfakcję ze udało mi się zwalczyć moja słabość :-)