Po wielu latach zrozumiałam, że zawsze coś i ktoś był przed moimi potrzebami. Zawsze dzieci, mąż, moja szkoła, szkoła dzieci, praca, obowiązki w domu, ogród nawet pies był przed moimi potrzebami, bo przecież pies też ma swoje potrzeby. Więc w życiu zawsze coś jest, albo my kobiety coś znajdziemy do zrobienia, co ciągle przesuwa nasze potrzeby na dalsze pozycje tematów ważnych. Ale teraz przy tym odchudzaniu, w które zanurzyłam się na 100%, przy okazji przewartościowałam rzeczy w głowie . Szkoda, że zrozumiałam to teraz, ale lepiej teraz niż później, bo nie pamiętam, kiedy tak dobrze się czułam jak teraz----w swoim nowym ciele--jest mnie mniej o 8kg i w swoim nowym podejściu do życia, bo znajduje czas dla siebie, na przeczytanie książki, na ćwiczenia i na to żeby sobie wyjść na taras jak dzisiaj i wtulić się w ciepłe promienie słońca :)
ps. dla tych dziewczyn co wiedzą---po wielu dniach stagnacji wagi, dzisiaj waga się "poddała" pokazała prawie 1 kg mniej. Nie rozumiem, bo ani nie jestem przed @ ani po @, Może ćwiczenia wstrzymuja wodę? Nie wiem, ale jest superrrr. Pasek zmienię dopiero w piątek, jak zawsze :)
pzdr!
katy-waity
12 marca 2015, 20:56lepiej dojsc do takich wniosków pozniej niz wcale;) ..chociaz chyba nie powinnam wypowiadac sie w tym temacie bo ja natomiast stawiam swoje potrzeby zawsze na pierwszy plan;) (moze dlatego mogę sobie na to pozwolić bo nie mam dzieci)
EwaFit
12 marca 2015, 23:32Dzięki za komentarz. Wiesz, i dobrze robisz (moim zdaniem). Może jest Ci łatwiej, ale z drugiej strony dzieci wymuszają poprawę organizacji czasu.....więc na końcu dnia, wszystko chyba jednak zaczyna się w głowie, czy nam się chce czy nie i czy chcemy realizować nasze potrzeby jak np. ćwiczenia, na których czas mamy tylko dla siebie i robimy coś dla siebie :)
UlaSB
8 marca 2015, 22:57Moja Mama tak zawsze robiła - zajmowała się wszystkimi, tylko nie sobą. Jak z Bratkiem dorośliśmy, to wręcz zmusiliśmy Mamę do zajęcia się sobą - to zabroniliśmy gotowac i sami zrobiliśmy obiad, to zawlekliśmy na cuichowe zakupy, to na kosmetyczne... I powoli się Mama rozkręciłą, bo zobaczyła, że dla nas przecież ona jest najważniejsza i nam też zalezy na tym, żeby dobrze się czuła. Zupełnie inna kobieta teraz, widac, że lepiej się czuje, ma czas dla siebie i w ogóle :) A co do spadku, to gratuluję! ^^
EwaFit
9 marca 2015, 06:26:), dzięki! I dzieki za komentarz-właśnie przy tym odchudzaniu to zrozumiałam . Teraz jak ćwiczę, wiem że robie to tylko dla siebie, i jest mi z tym dobrze.
Pszczolka000
8 marca 2015, 16:53Nie wiem o co chodzi z tą waga, ale gratuluję spadku ;) buziaki ;)
EwaFit
8 marca 2015, 21:10W miedzy czasie doczytalam, że to odchudzanie to proces długotrwały i na różnym etapie organizm broni się spadkiem i nawet gromadzi wodę. Trzeba to przytrzymać. Dzieki!
Pszczolka000
9 marca 2015, 10:59No mi teraz tłuszcz zszedł, a woda wskoczyła o 1,5 kg! Więc wszystko zależy od nie wiem czego :P
EwaFit
9 marca 2015, 21:19Nie daj się organizmowi. Broni się, a Ty nie możesz odpuścić teraz :) Buziaki !
Pszczolka000
9 marca 2015, 23:37Nie mam zamiaru, dalej będę robić swoje a szklana pokaże mniej ;)
Patisonek_89
8 marca 2015, 09:46Tak niestety bywa w życiu, ze często zapominamy o sobie... Na pierwszym miejscu zawsze są dzieci, mąż, dom, praca a na samym końcu gdzieś my. Mi właśnie odchudzanie pozwoliło zadbać o siebie, skupić się na swoich potrzebach. Dlatego też uwielbiam ćwiczyć, bo to jest jedyne 50 minut, kiedy skupiam się całkowicie na sobie :)
EwaFit
8 marca 2015, 21:04Dokładnie jak mówisz :) ciesze się ze się odezwałas :)
asiul123
7 marca 2015, 22:32Super, gratuluję świetnych rezultatów:D Oby tak dalej! Co do naszych potrzeb to masz całkowitą rację, ja też nad tym ubolewam. Zaczęłam dla sprawiedliwości gonić męża do obowiązków domowych. Nie może tak być że my przez cały dzień mamy całą rodzinę na głowie i ani odrobiny wytchnienia;P
EwaFit
8 marca 2015, 07:43:) Do tej pory każdy weekend u mnie kończył się tym, reflektowałam się w niedzielę wieczorem, że jestem zmęczona. Bo zawsze przez weekend było coś do zrobienia albo do nadrobienia :). I nadal tak jest, ale odpuściłam nieco uwzględniając mnie samą i moje potrzeby. I też gonię moich do pracy :)
asia671967
7 marca 2015, 21:16Tak się cieszę że waga u Ciebie tak ładnie wygląda :-) skąd ja znam to o czym piszesz :-)
EwaFit
8 marca 2015, 07:30Dzięki, dodajesz mi wiary że to co robię ma sens :)
agataB1
7 marca 2015, 20:55Skądś to uczucie znam, u mnie tez zmieniłam potrzeby do tej pory tylko pracowałam i zarabiałam pieniądze, jak pracoholik, zaczęłam się zastanawiać dlaczego i po co żyję, zmieniłam trochę, zrezygnowałam z jednej pracy, wydaję więcej na siebie, myślę więcej o sobie. Rodzina i dom tez ważne ale ja też.
EwaFit
8 marca 2015, 07:29Dokładnie :) Zawsze rodzina będzie u mnie najważniejsza. Ale ja czy Ty też jesteśmy ważne i nasze potrzeby. Powodzenia !
puszysta43
7 marca 2015, 20:18Świetnie Ci idzie :-) gratuluję tych zrzuconych kilogramów :-) tak to jest ,że my kobiety swoje potrzeby spychamy na dalszy plan, zawsze coś jest ważniejsze ,powodzenia :-)
EwaFit
8 marca 2015, 07:22Dziękuję!. Tak. my kobiety mamy skłonność do pomagania wszystkim zapominając o sobie.