Dziś miałam mały kryzys. Nie wyspałam się. Bolała mnie głowa w nocy i po trzeciej zdecydowałam się na łykniecie ketonalu. Wreszcie minęło i zasnęłam, ale już przed szóstą byłam na nogach. Za mało tego niby snu. Zawsze, kiedy się nie wyśpię, jestem w ciągu dnia mocno głodna. Chodzę tylko i szukam co by tu zjeść.
Ale od rana było grzecznie. Dwa jajka, mały banan i eksperymentalne naleśniki bez mąki. W kwestii tych naleśników z samych jajek i serka wiejskiego, to owszem zjadliwe, ale takie se :) Jak już mam zjeść coś co ma 500kcal, to niech to będzie jakiś konkretny konkret, a nie samo białko.
Tak za mną potem chodziły węglowodany, że się poddałam. Dorwałam się do suszonych śliwek, żurawiny i włoskich orzechów. Z dwojga złego, lepsze to niż kupne ciastka, jakie zawsze mam na stanie. A było blisko, żeby się napchać ciasteczkami. Rozsądek zwyciężył, choć klasycznie umiar nie zachowany.
Jestem w szoku jak gładko wchodzi mi wypijanie dwóch litrów wody. Ręka sama sięga, co chwilę, po butelkę, a że to co w niej mam jest pyszne, ciągle chce mi się pić. Czemu ja wcześniej na ten saturator nie wpadłam…
Z ćwiczeń dziś na pewno nici, nie mam siły przez to niewyspanie i zrobienie ponad 10tys.kroków. A powinnam się przynajmniej porozciągać, bo mój ból głowy mógł być wynikiem właśnie tego, że wszystko się skurczyło.
Ponad tydzień temu pożegnaliśmy naszego kota 😪,który mnie motywował do ruchu. A to chciał jeść, a to trzeba było kuwetę sprzątnąć, a to coś broił i trzeba było wstać. Marudziłam, że sobie człowiek nie posiedzi, ale się przynajmniej ruszałam. Teraz, kiedy go nie ma, siedzę tylko na doopie.
barbra1976
30 stycznia 2025, 23:58Współczuję odejścia kota, to zawsze wielki smutek. Wszędzie trąbią, że żeby chudnąć trzeba spać. Nie zauważyłam wpływu u mnie, może dlatego, że nie pamiętam, kiedy się nie wyspałam. Ale przylukam. Brawo za wodę, jestem pod wrażeniem.
izabela19681
30 stycznia 2025, 21:24Wyrazy współczucia. Moja odeszła w październiku. Nadal płaczę, gdy o niej pomyślę.
eszaa
30 stycznia 2025, 22:07pierwszy raz mi zwierzątko umarło. cicho się zrobiło i smutno
Krysia105
30 stycznia 2025, 20:20Ja jak jestem długo na nogach to potem kompulsywnie jem. Może jakbym też więcej spała to miałabym mniejsze wahania cukru. Naleśnikami też nie umiem się najeść, a takich bez tłuszczu ni jak smażyć. Też mam problem z pieczywem, choć kanapki jem bo to wygodny posiłek, ale staram się ograniczyć. Gratuluję wody,będzie dobrze
eszaa
30 stycznia 2025, 20:30wysypianie ma ogromny wpływ na odchudzanie. Normalnymi naleśnikami sie najadam, może i z tymi białkowymi by tak było, gdybym była wyspana. Pieczywa nie jem, jakiś czas temu jadłam na śniadanie, ale tylko upieczony przeze mnie keto chlebek/bez mąki/ Dzięki
aga.insulina
30 stycznia 2025, 19:04Człowiek nie maszyna ;) żyje i czuje 😊
eszaa
30 stycznia 2025, 20:31noo i musi sie wysypiać :)
Sophia1729
30 stycznia 2025, 18:43Ja też jak mam podjadać już to sięgam po bakalie:D. Jak człowiek jest niewyspany to ciężko utrzymać dietę. I tak byłaś dzielna:). Miłego wieczorku.
eszaa
30 stycznia 2025, 20:31dzięki
Anankeee
30 stycznia 2025, 17:52Jakoś tak ciężko kiedy się nie wyśpimy😕 Ja dodatkowo jeszcze marudzę 😟 Kotka szkoda😢
eszaa
30 stycznia 2025, 20:31ja to marudzę, nawet jak sie wyśpię 😁
Anankeee
30 stycznia 2025, 20:52Ja też 🤣🤣🤣