Znów mam fazę na banany. Wróciłam do jedzenia ich wieczorem. Nie potrafię się powstrzymać. Normalnie jak narkoman, kiedy widzi strzykawkę. Muszę, bo się uduszę. Masakra. Tak to ja nigdy nie schudnę… Poza tym lato, to nie jest dobry czas na odchudzanie. Jak nie lody, to owoce w nadmiarze, albo inne pokusy typu grill i radler. Całe szczęście, że nie lubię piwa.
Ten tydzień był średnio dietetyczny, ale pułap poniżej 65kg zachowany. Mogłabym w zasadzie uznać to za sukces, gdyby nie to, że chciałabym dobić do 62kg. Już widzę, że w lipcu mi się to nie uda. Trudno.
Od rana liczę kalorie i się pilnuje jedzeniowo, ale wieczór juz nie jest tak grzeczny i tak to się kręci.
Może przyszły tydzień będzie lepszy…
alam
26 lipca 2021, 21:23Myślałam, że z bananami, to tylko ja tak mam ;) Kiedyś, dawno temu, jak u nas były w sklepach pustki, pojechałam na miesiąc do Niemiec. Ekspedientka spytała w końcu moją ciotkę, czy mają jakąś małpkę w domu, że tyle bananów kupuje :) Wróciłam do domu okrągła, jak pączuszek. Pozdrawiam
eszaa
27 lipca 2021, 03:51zaczynam odbierac to jak przekleństwo,bo przestaje nad tym panować.Czasem zjeśc banana jest ok, ale kilka dziennie chcąc schudnąc, to juz przegięcie
Stonka162
26 lipca 2021, 16:23Też nabyłam w sobotę kg bobu. Będę go pewnie jeść codziennie 😄
eszaa
26 lipca 2021, 17:40kg bobu to ja potrafie zjeśc na raz :) uwielbiam
Naturalna! (Redaktor)
26 lipca 2021, 08:57Ja 3 tygodnie przed urlopem ważyłam 62 kg i chciałam schudnąć do 61, a przytyłam do 64 😂😂🤣. Dziś ważę 63 kg, ale wiem, że jeden nierozważny dzień jedzeniowy i podskoczy do 64. Jakoś mnie to na urlopie nie martwi. Narobiłaś mi smakuje tym bobem, ja juz zajadałam go na kilogramy, teraz mam młodą kapustę, świeże ogórki od mamy i babci i czerwoną porzeczkę. Wczoraj przytargałam tez mnóstwo grzybów z lasu, żarcia pod dostatkiem. Może mnie ratuje to, ze jem 2 razy lub jak wczoraj raz dziennie. Napisz coś o swojej aktywności, o działce 🙃🙃🙂. Fajne kwiatki.
eszaa
26 lipca 2021, 09:21mnie juz nic nie uratuje, dopóki nie nauczę sie patrzeć obojętnie na banany:) w sumie jakbym tak dwa razy dziennie je jadła do oporu ,to moze by wystarczyło :) przebrzydłe kalorie.Te kwiatki mnie urzekły ostatnio i musze je rozmnożyc, bo mam na działce za mało.To Rudbekia
Naturalna! (Redaktor)
26 lipca 2021, 10:13To dla Ciebie idealna by była dieta, którą ja stosowałam w 2014 roku przez 3 miesiące. Nazywa się 80/10/10 i polegała na jedzeniu OGROMNEJ ilości bananów. 80% węgli, 10 % białka i10% tłuszczu. Ja jadłam.ok 11-15 bananów na dzień (przeważnie w formie koktajlów) , ćwiczyłam silowo, byłam chuda masakrycznie (rozmiar XS) i ciągle glodna oraz wiecznie mi było zimno. Haha, sikałam tez jak zwariowana. Durna dieta propagowana wtedy przez Pepsi Eliot. No ale dla Ciebie przez tydzień bylaby idealna ze względu na ilość bananów 😂😂🤣🤣🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌🍌
eszaa
26 lipca 2021, 12:30zaintrygowałaś mnie bananową dietą ;) podejrzewam jednak, ze bym na niej przytyła, bo to jednak węgle, a ja sie z nimi nie lubię, jesli są w nadmiarze. Ale dzieki za cynk na wiele ciekawych treści do poczytania
Naturalna! (Redaktor)
27 lipca 2021, 09:21To nie wszystko, pamiętam blog takich dwóch amatorów sportowców "30 bananów dziennie", wpieprzajacych taki hurt tych owoców. Tylko to bylo wiele lat temu, aż sama jestem ciekawa, czy go jeszcze prowadzą. Zaraz poszukam.
Naturalna! (Redaktor)
27 lipca 2021, 09:23https://nyulocal.com/the-80-10-10-diet-hits-instagram-and-it-is-bananas-e8f11bdf4275
eszaa
27 lipca 2021, 09:58dieta idealna dla mnie, ale zdrowy rozsądek chyba jednak wygra i sie nie skuszę .Ale żal :) poczytam jeszcze. Może eksperyment? :) Twoim zwyczajem.
Naturalna! (Redaktor)
27 lipca 2021, 10:37No ja myślę, że jak ja dałam radę 3 miesiące byc na niej, to jeden tydzień by nikogo nie "zabił" 😉😉😉
waniliowamufinka
26 lipca 2021, 07:52U mnie też lato nie sprzyja spadkom. Najlepsza jest zima, jakby przez mróz kurczył się tłuszcz 😊 Z bananami mam podobnie, jeśli kupię kilka sztuk. Najlepiej ich nie mieć ☺
eszaa
26 lipca 2021, 08:06muszę kupować banany, bo syn z nich tez korzysta. Poza tym to moje ulubione sniadanie-owsianka z bananem i nie potrafie znaleźc zamiennika. Najszybsza i najzdrowsza przekąska ,poza tym. Właśnie widzę jak sie usprawiedliwiam ;) jak osoba uzależniona :)
waniliowamufinka
26 lipca 2021, 08:10Hmmm, ostatnio szukam dla siebie nowych wskazówek i ciągle wracam do filmików Bartka Szemraja, a on twierdzi, że modne owsianki (tez lubię, szczególnie ciepłe) są złym wyborem na diecie, że wywalają insulinę do góry, że nie odżywiają tylko zapychają... Do tego banany. Lubiane, a to wciaz cukier... I co zrobić, gdy ta wiedza nie idzie w parze ze smakami i przyzwyczajeniami, a na rewolucję nie starcza sił?
izabela19681
25 lipca 2021, 23:44Moje odchudzanie poszło w las przez czereśnie. Na szczęście już się kończą. Nie ma innych owoców, których nie mogłabym sobie odmówić, albo spożywać je w przyzwoitych ilościach. No jeszcze może wimogrona... ale w sklepach byle jakie, więc i pokusy nie mam.
eszaa
26 lipca 2021, 03:21tez potrafie popłynąc na czeresniach. Najgorsze są jednak banany, bo całoroczne i trudno im sie oprzec.To chyba cukroholizm mnie do nich ciagnie.
izabela19681
26 lipca 2021, 07:06Też lubię banany, często zastępowały mi posiłek, ale one kaloryczne są więc od kilku miesięcy świadomie je wyeliminowałam.
aska1277
25 lipca 2021, 20:55Ja także na szczęście nie lubię piwa ;) Więc latem nie kusi. Ale tak na prawdę, to każda pora roku może nie być trafiona na odchudzanie ;) Bo pokusy są i będą ;) Ja od rana też ostatni tydzień ładnie liczyłam kalorie, pilnowałam się....a potem bummm przychodził wieczór i klapa. Ale dziś udało się trzymać cały dzień na wodzy ;) Trzymam za Ciebie kciuki, działamy dalej.
eszaa
26 lipca 2021, 03:21juz nie mam do siebie siły :) trzymajmy sie, bo jak nie my, to kto :)
Berbla12
25 lipca 2021, 20:49Lody uwielbiałam najlepsze wieczorem w łóżku ( to chyba jedyne za czy czasami tęsknię) Najważniejsze że liczysz kcal , jeśli się mieścisz w deficycie to będzie ok.
eszaa
26 lipca 2021, 03:23jak lody, to tylko koktajlowe:) i jeszcze słony carmel ostatnio odkryłam. Ciekawe, ze w zimie mnie nie kuszą. Przekraczam limit, w tym sęk