Nie ma że zimno, spacer musi być:) Opatulam się w moje ciepłe ciuszki i dawaj do biedrony, żeby normę kroków wyrobić i się rozerwać przy okazji. Ciężko się chodzi po takich zaśnieżonych chodnikach, ale pewnie i więcej kalorii sie spala. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)
Przygotowując się do zimy kupiłam sobie kominiarkę i na te mrozy, które obecnie, jest idealna.
Wczoraj zleciałam ze schodów wychodząc z bloku, bo oczywiście nikt nie usunął śniegu i mało co stopnie było widać. Dzwoniłam do firmy sprzątającej, tak się wkurzyłam. Poganiałam, opieprzałam i dziś z rana piękny widok prawie odśnieżonych schodów, szok. Prawie, bo przez noc znów napadało. W ogóle to u nas pada od niedzieli w zasadzie bez przerwy, wczoraj całe miasto było sparaliżowane przez zalegający śnieg. Tiry, autobusy w poprzek dróg, masakra. U mnie co i rusz jakaś górka czy wzniesienie, to i jeździ się ciężko, zwłaszcza w takich mocno zimowych warunkach. Boczne drogi nie są w ogóle odśnieżane, tragedia.
Tak wygląda dojazdowa do mnie, oczywiście pod górę
A tak główna, niby odśnieżona. Też pod górę.
Dietowo stagnacja, waga nie chce spadać, a tu zaraz mega wzrośnie, bo będę ostro świętować tłusty czwartek:)
araksol
10 lutego 2021, 13:25byle do wiosny i ja czekam...
eszaa
10 lutego 2021, 15:32w przyszłym tygodniu juz dni mają być cieplejsze. I znów bedzie masakra jak to wszystko zacznie się topic,ech.
Julka19602
10 lutego 2021, 11:44Zima przyszła to i pójdzie. Trzeba przetrzymać. Narzekasz na wagę a ja o takiej marzę staram się i ciężko idzie. Podziwiam za spacery w śniegu ale rozumiem masz psa to mus ale ilość km spora. Pozdrawiam
eszaa
10 lutego 2021, 12:25to juz któres z kolei odchudzanie, wiec zaprawiona w bojach jestem :) Spacer z psem, to pikuś, prawdziwy spacer, to ten do biedronki, która jest dość oddalona ode mnie, stąd tyle kroków
matka.desperatka
10 lutego 2021, 09:00Fajna ta zima.
eszaa
10 lutego 2021, 10:30dopoki nie musisz z domu wyjśc :)
kasiaa.kasiaa
10 lutego 2021, 07:51Dobrze, że nic Ci się nie stało 😊 Ale sceneria łafna 😊
eszaa
10 lutego 2021, 10:29fakt, ładnie jest i generalnie lubie jak tak biało i zimowo, tylko żeby jeszcze odpowiednie słuzby dbały o bezpieczeństwo poruszania sie w tej pieknej scenerii
waniliowamufinka
10 lutego 2021, 00:13Tam, gdzie pracuję, utrzymują ekologiczny stan dróg. Kiedy pług zgarnia śnieg z ulicy, dorzuca go z automatu na "moj" chodnik. Droga przez mękę! Dziś miałam wrażenie, że 2x 2 km idę przez pustynię, bo śniegu kupa i do tego suchy. O pieszych tym bardziej się nie mysli. Ja z kulą, po drodze dziewczyna z dzieckiem i wózkiem... wózek niosła na drugiej ręce, bo nawet go ciągnąć nie dała rady. Mój dzień dzisiaj zamknął się na 13 km, ale dopiero co dowiedziałam się, w jakim smogu chodziłam. Ech... Wiosno, pospiesz się...
eszaa
10 lutego 2021, 05:31Podziwiam niezmiennie ,że masz siłe i samozaparcie,zeby w takich warunkach maszerowac. Dla mnie, powiedzmy sprawnej ,to wyczyn. Dokładnie-jak przez pustynię
waniliowamufinka
10 lutego 2021, 18:50Po prostu nie mam innej możliwości dotarcia. W innym wypadku szłabym na łatwiznę 😉
clio
9 lutego 2021, 19:06Całkowicie Cię rozumiem co do schodów, u mnie odśnieżają ale śliskie jak diabli. Na przyszłość nie syp solą, bo to szkodliwe np. dla psich łapek, można posypać kawą, taką wysuszoną z ekspresu. Ekologicznie, a efekt nawet lepszy.
eszaa
10 lutego 2021, 05:32kawa rozpuszcza lód?
clio
10 lutego 2021, 10:08Nie, ale działa jak piasek.
aska1277
9 lutego 2021, 18:08Najważniejsze,że Tobie nic się nie stało, spadając. Własnie dziś myślałam nad tłustym czwartkiem ;)
eszaa
10 lutego 2021, 05:32ja jestem stary przedwojenny materiał :)
zlotonaniebie
9 lutego 2021, 14:56Firmy sprzątające przy takim nawale śniegu też nie wszystko dokładnie mogą zrobić. Wiem to po swoim obejściu. Jak skończyłam odśnieżać z jednej strony to z drugiej strony domu mogłam zaczynać od początku.. Mieszkańcy czasem też mogliby cos dla siebie samych zrobić. Ot tak w ramach solidarności.
eszaa
9 lutego 2021, 15:25ja wychodze z psem w godzinach, kiedy sprzatacz ma za zadanie ogarniac rejon,nie widziałam go od dawna, wiec trudno sie nie wkurzyć. A w ramach solidarnosci posypałam solą, zeby sie nikt nie zabił, bo schody owszem odsniezył,ale juz piaskiem posypac nie łaska.
zlotonaniebie
9 lutego 2021, 16:03Wiem, wiem, rozumiem ciebie. Tylko np u mas tak wczoraj sypało, ze najbardziej solidny człowiek by nie dal by rady. Nie chciałam Ci zrobić przykrości moim wpisem.
izabela19681
9 lutego 2021, 14:44A ja mam lenia. Dzisiaj jestem w pracy, ale w sobotę rano zjadłam ostatnią bułkę, pod wieczór skończyła mi się woda w butelce i nie zebrałam się w sobie aby wyjść do sklepu za rogiem, aby coś przynieść :D Dałam radę na mozzarelli i sałacie lodowej, guacamole z waflami ryżowymi, a wczoraj wieczorem sałatce z makaronem i tuńczykiem. Wodę gotowałam i studziłam, dodając do niej chlorofilu, miodu, cytryny.
eszaa
9 lutego 2021, 15:27dla mnie to męka nie wyjśc z domu/na zakupy/.jakiego bym lenia nie miała, to norme kroków trzeba wyrobić
beatawalentynka
9 lutego 2021, 12:54U nas podobnie zasypało. Kilka razy prawie że się przewróciłam :) Krokomierz mi się zepsuł więc chwilowo trwam w nieświadomości... Przymierzam się do kupna, ale chciałabym jakiś elegancki i taki, który mierzy kroki a nie machanie ręką :(
eszaa
9 lutego 2021, 15:31nie znam sie na smartwatchach, ale wiem, ze chwalą Huawei, one są na wypasie
beatawalentynka
10 lutego 2021, 10:39telefon mam taki, zerknę na nie :) dzięki