Jestem już po kolonoskopii. Bólu jako takiego nie było
gorsza była noc "przed" bo leki zrobiły swoje,
biegałam do toalety dosłownie co 20 minut
więc spania nie było.
Dalej się męczę z lataniem do wc, bo leki jeszcze działają.
Wodą mineralną już rzygam, wypiłam wczoraj z 4 litry.
Oby jutro było już lepiej.
Badanie nie było jakoś szczególnie nieprzyjemne,
atmosferę rozładował młody pan pielęgniarz;p
Jedyny moment, w którym bolało to faktycznie tak jak wiele z Was pisało- podczas wtłaczania powietrza. Ale trwał max 5 sekund i był do zniesienia.
Zmian w jelitach brak, co mnie bardzo dziwi,
z jednej strony to dobrze, ale z drugiej-
nadal nie wiem, co jest przyczyną moich dolegliwości.
Na 27 grudnia jestem zapisana na gastroskopię,
bo lekarz powiedział, że problem może jeszcze
występować w żołądku.
Dzisiaj o diecie nie ma mowy, prawie 2 dni nic nie jadłam.
Rzuciłam się na słodycze, ale żołądek mi się skurczył na tyle,
że wcisnęłam w siebie trochę i więcej nie jestem w stanie.
Zrobiłam sobie spaghetti, żeby stanąć na nogi, ale zjadłam raptem 4 łyżki,
więcej nie jestem w stanie.
Padam na pysk, mam nadzieję, że tej nocy się wyśpię i jutro będę jak nowo narodzona:)
Bo od jutra muszę wbić się znowu w dietowy rytm:)
Dodatkowo od wczoraj smarkam, kicham, prycham, podciągam nosem
ogólnie rzecz biorąc- witaj przeziębienie!;/
Jeden dzień bez jedzenia zrobił swoje- dresy same lecą mi z tyłka, ale wlałam w siebie tyle wody, że waga nie jest wiarygodna.
Idę dalej odpoczywać a jak wydobrzeję to pozaglądam do Was i pokomentuję:)
gorsza była noc "przed" bo leki zrobiły swoje,
biegałam do toalety dosłownie co 20 minut
więc spania nie było.
Dalej się męczę z lataniem do wc, bo leki jeszcze działają.
Wodą mineralną już rzygam, wypiłam wczoraj z 4 litry.
Oby jutro było już lepiej.
Badanie nie było jakoś szczególnie nieprzyjemne,
atmosferę rozładował młody pan pielęgniarz;p
Jedyny moment, w którym bolało to faktycznie tak jak wiele z Was pisało- podczas wtłaczania powietrza. Ale trwał max 5 sekund i był do zniesienia.
Zmian w jelitach brak, co mnie bardzo dziwi,
z jednej strony to dobrze, ale z drugiej-
nadal nie wiem, co jest przyczyną moich dolegliwości.
Na 27 grudnia jestem zapisana na gastroskopię,
bo lekarz powiedział, że problem może jeszcze
występować w żołądku.
Dzisiaj o diecie nie ma mowy, prawie 2 dni nic nie jadłam.
Rzuciłam się na słodycze, ale żołądek mi się skurczył na tyle,
że wcisnęłam w siebie trochę i więcej nie jestem w stanie.
Zrobiłam sobie spaghetti, żeby stanąć na nogi, ale zjadłam raptem 4 łyżki,
więcej nie jestem w stanie.
Padam na pysk, mam nadzieję, że tej nocy się wyśpię i jutro będę jak nowo narodzona:)
Bo od jutra muszę wbić się znowu w dietowy rytm:)
Dodatkowo od wczoraj smarkam, kicham, prycham, podciągam nosem
ogólnie rzecz biorąc- witaj przeziębienie!;/
Jeden dzień bez jedzenia zrobił swoje- dresy same lecą mi z tyłka, ale wlałam w siebie tyle wody, że waga nie jest wiarygodna.
Idę dalej odpoczywać a jak wydobrzeję to pozaglądam do Was i pokomentuję:)
aska1171
8 grudnia 2013, 00:16Oby było juz tylko lepiej
maffinka1990
7 grudnia 2013, 19:55współczuje kochana trzymaj się cieplutko pozdrawiam
Asiula.m1982
7 grudnia 2013, 14:22Wiesz jak po operacji nie jadłam 7 dni to wydawało mi się że rzucę się na jedzenie. Jak już mogłam jeść to wdusiłam w siebie 3 łyżki rosołu i więcej nie mogłam. Szkoda że żołądek tak szybko się rozpycha :'(
laauraa
7 grudnia 2013, 08:04A jakie masz dolegliwości w związku z zaleconą kolonoskopią i teraz gastroskopią? Ja też się męczyłam z układem pokarmowym. Chyba nie ma nic gorszego... też miałam i jedno i drugie badanie.
Eve961
6 grudnia 2013, 23:29odpoczywaj! I trzymaj się!
emilka79
6 grudnia 2013, 19:48bardzo mnie pocieszyłaś tym wpisem mam problemy z brzuchem raczej jelitami. jeden z lekarzy zlecił kolonoskopię i bardzo się boje. jak twoje wyniki z krwi?
CzekoladowaNiewolnica
6 grudnia 2013, 19:27o jej.. wiem co to jest głód po totalnym nie jedzeniu.. latem miałam migdałki wycinane.. tak że przed zabiegiem i po nic nie mogłam tknąć... przed... bo na czczo.. a po ... z bólu... no i błąd że po wycinaniu migdałków lody tak fajnie same w gardziełko wlatują... xD nie byłam wtedy na diecie... więc zero zahamowani i tak mi wpadło ponad 7 kg przez 2 miesiące xD no ale było minęło, tylko teraz musze to odpokutować xd Hmm a co to są konkretnie za problemy? Ps. zdrowiej szybciutko ;)
cancri
6 grudnia 2013, 19:20No ja właśnie też... ale teraz mnie korci, żeby znowu zrobić. Musiały uruchomić jakieś baaardzo zastane mięśnie.
cancri
6 grudnia 2013, 19:16A jakie masz właściwie dolegliwości? Bo ja mam ciągle coś z brzuchem, miałam mieć wizytę u gastrologa, ale zmarła moja ciocia i jakoś nie miałam humoru iść na takie badania zwłaszcza, że ona zmarła na raka żołądka i jelit... nie wiem... ale teraz się sama przekonuję, żeby się w końcu poddać badaniom.
pazzobruna
6 grudnia 2013, 19:15No i już po :) szkoda tylko że nic się nie dowiedziałaś może przy kolejnym badaniu się dowiesz. Wracaj do zdrowia i diety :)
lenka148
6 grudnia 2013, 19:15Oooj, zdrówka życzę, odpoczywaj :)
Rakietka
6 grudnia 2013, 19:00Cieszę się, że przetrwałaś ten ciężki dzień :) Wypoczywaj! ;)