Hej! Jak minęły Wam święta? Ja dużo nagrzeszyłam... Moje siedem grzechów głównych... Było: 1. Dużo. 2. Tłusto. 3. Ciasta. 4. Cukier. 5. Alkohol. 6. Gazowane napoje. 7. Zero ćwiczeń. Efekt? Z pewnością odrobiłam ze 2 kg, o ile nie więcej. Ale zważę się dopiero za tydzień i mam nadzieję, że do tego czasu waga znowu spadnie i nie będzie większej różnicy od ostatniego ważenia Menu:
08:30 kanapka z masłem, serkiem, wędliną, odrobina sałatki jarzynowej, herbata z cytryną
13:00 sałatka, kanapka z masłem, serem białym i wędliną, barszcz czerwony
18:00 sok pomarańczowy z kartonu
22:00 dwie kanapki z masłem, serem białym, wędliną, pomidorem i ogórkiem, sałatka jarzynowa, herbata z cytryną i cukrem
Kupiłam 2 chleby, bo w niedzielę i poniedziałek sklepy zamknięte, jeden włożyłam do zamrażalnika i dopiero teraz wyciągnęłam. W ogóle prawie nie siedzieliśmy przez święta w domu! W niedzielę pół dnia u moich Rodziców, później wieczór u znajomych. W poniedziałek obiad u Teściowej i później ciastko u szwagra. A Mama i Teściowa tyle jedzenia mi dały, że lodówka pęka w szwach I jak tu nie jeść...
MalaMalgosia1989
23 kwietnia 2014, 15:19Kochana jak na moje to odstaw te kanapki i to szybko - to same węglowodany
completed
23 kwietnia 2014, 16:23Miałam dzień poza domem i nie bardzo było jak zjeść coś innego. Normalnie jadam 1 kanapkę dziennie - na śniadanie.
agab2
22 kwietnia 2014, 18:05u mnie niestety podobnie. Ja miałam jeden największy grzech: cukier! i to w sumie dziś najwiecej :)
CzekoladowaSilje
22 kwietnia 2014, 11:56ja też sie od razu nie ważę... boję się wagi = od razu widać nieczyste sumienie... hahah xD