Caly tydzień zalatany, dużo się dzieje....
Moj chłopak dostał nową pracę, ja też dziś podpisałam nową umowę, od 2.03 będę znowu pracownikiem biurowym :D Praca fizyczna jest spoko, ale ja nadzwyczaj zręcznościowo uzdolniona nie jestem.... siniaki, podrapania itp. I nie bede juz codziennie kuszona świeżymi bułeczkami i pączkami -przypominam , że pracuję w piekarni w Niemczech.
Oby jeszcze udało nam się jak najszybciej znaleźć mieszkanie.
Kalorie liczę bardziej orientacyjnie, nie dodaje tabelek, chyba, że odpukać pojawiłby sie zastój, wroce do skrupulatnego liczenia.
Waga po 5 tyg: 62,1 (-3,7 kg) Jestem bardzo zadowolona.
A jeszcze bardziej ciesza mnie zdjęcia:
Może się nadmiernie sobą podniecam, ale szczególnie patrząc na porównanie przodem, zaczynam widzieć zadatki na ładną kobiecą sylwetke ;)
Pozdrawiam wszystkie walczące o lepsze ciało :*
Pamiętajcie- cierpliwie do celu ;)
EDIT:
zjedzone dziś:
Śniadanie: kasza jaglana z jablkiem, cynamonem i orzechami włoskimi
Obiad: makaron penne pełnoziarnisty z łosoziem, jogurtem naturalnym, koperkiem i szczypiorkiem
Podwieczorek: poledwiczki wieprzowe w sosie śliwkowym, surówka z kapusty, fasolka szparagowa
Przekaska: 2 czastki czekolady gorzkiej, jablko kawa z mlekiem
Kolacja: cammombert light w ciescie nalesnikowym z zurawina
Aktywność :Ekstra figura+ Model look