Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się muzyką ;) nie potrafię bez niej żyć. Poza tym tematy dalekiej Azji nie są mi obce :) Do odchudzania skłoniła mnie waga oraz chęć polepszenia wygladu sylwetki oraz kondycji ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4611
Komentarzy: 86
Założony: 12 lutego 2013
Ostatni wpis: 15 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chii7

kobieta, 30 lat, Poznań

177 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2015 , Skomentuj

Długo mnie nie było i niby juz wszystko zmierzało w dobrym kierunku, jednak potem się poddałam, później wróciłam do diety i cwiczeń ale zawsze w tym samym momencie w okolicach 78kg moja waga zatrzymywała się a ja traciłam motywację. Nawet zapisałam się na siłownię jednak po pierwszym miesiącu zachorowałam i po 2 miesiącach nie chciało mi się już na nią wracać. Kiedy spędziłam mój pierwszy miesiąc na siłowni, niestety nie chodziłam na nią codziennie tylko 3-4 razy w tygodniu czasami rzadziej a głownie dlatego, ze zalczełam studiowac 2 kierunki i od 8 do 19 byłam na uczelni. A kiedy juz wracalam do domu nie zawsze mialam czas albo chęci na dodatkowy ruch.

Wrocilam na Vitalię, głownie dlatego, że przeraziły mnie dwa dni temu moje wymiary oraz waga...fakt zaczęłam odczuwać że ta kurtka którą nosiłam latem zrobiła się dziwnie ciasna, że tu i ówdzie trochę przybyło mi ''boczków'' jednak moje znienawidzone nogi ciągle wyglądały tak samo (moze dlatego ze jak bylam w Pradze chcialam zaoszczedzic biletow i chodzilam dziennie wiecej niz 16km....a wszystko dlatego ze moj hostel byl 30 min od centrum). Nie spodziwalam się jednak, tak kolosalnej roznicy co do moich letnich czy ubieglorocznych wynikow, gdyz patrzac na siebie w lustrze ciagle wygladalam tak samo a przynajmniej mniej wiecej proporcjonalnie.
Drugim a w sumie najwazniejszym powodem mojego powrotu jest chec utrzymania regularnych posilkow i cwiczen poprzez zapisywanie kazdego dnia tego, co udalo mi się zrobić. Dzięki temu że wpisy te będą publiczne mam nadzieję, że ograniczy mnie to od sięgania po moją miłość czyli słodycze bo to chyba jest mój głowny problem.

Sniadanie: kromka chleba razowego z pasztetem + 1 kabanos
Obiad: 3 łyżki kaszy + 1 mielony
Podwieczorek: jedne wodne lody z Lidla
Kolacja: szklanka mleka zmiksowanego z mrozonymi truskawkami

Ćwiczenia dodam wkrótce :)

9 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Moje aktualne zdjęcia całego ciała. Z racji, że wracam powinnam mieć jakiś punkt zaczepienia, którymi będą te zdjęcia. Mam nadzieję, że po miesiącu będzie widać już jakieś zmiany.



Właśnie wpadłam na to zdjęcie:


Pomyślałam by sprawdzić ten program, także w ciągu najbliższych 30 dni dowiemy się czy dają jakieś efekty. 

Mój brzuch (ehh parę miesięcy temu wyglądał lepiej ale brak ćwiczeń i sama dieta dały się we znaki) przed:



Z boku jeszcze całkiem całkiem.



Mój cel: wyrzeźbić brzuch, wyszczuplić nogi :)

[EDIT]

Na kolację koło 18.30 był banan i dwie szklanki maślanki, nie wiem czy to dobre połączenie ale mi tam smakowało xD

Zrobiłam trening z Mel B na brzuch, ramiona i ABS, crazy cardio workout z jakimś Azjatą i część skalpela Chodakowskiej >> tą część na brzuch na końcu :)

9 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Hej kochane :*

// trzeba być geniuszem aby napisać cały post i zamiast kliknięcia w minkę wybrać ustawienia .................. przez co muszę pisać od nowa ale tym razem w skrócie :<

Dawno mnie nie było, wyjazdy nad morze i zwiedzanie Polski zabrało dużo czasu. Jednak nadal starałam się utrzymywać dietę i jeśli jadłam słodycze to rezygnowałam wtedy z kolacji/obiadu. W związku z tym waga nie uległa zmianie, nawet waha się na 73 kg co mnie cieszy :)

Dziś na śniadanie kawałek arbuza, na obiad śledzie w jogurcie i dwa ziemniaki. Na kolację do godz.19:00 nie mam jeszcze pomysłu. Wgl ostatnio braknie mi ich jeśli chodzi o posiłki. Jeśli macie jakieś pomysły : co jeść? proszę podzielcie się ze mną :)

Póki co zrobiłam 20 min hula hop, w planach mam jeszcze Mel B i skalpel. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ciężko wrócić do aktywności fizycznej po takim czasie, czuję jakbym miała przy nogach 100kg ciężarki .. 

W przyszłym tyg. mam zamiar zapisać się na fitness. Pierwszy raz będę ćwiczyć na maszynach, czy to dobry pomysł aby spalić tkankę tłuszczową i wyszczuplić ciało? Zawsze mam obawy co do maszyn, że mi mięśnie urosną strasznie i obwód tylko wzrośnie :c a ja mam zadatki do tego szybkiego bucowania mięśni =.= 

Karnet jest na miesiąc od pon-pt w godz. 9.00-15.00 i wtedy można ćwiczyć do woli. Jutro przejdę się dokładnie dowiedzieć jak to wygląda i zapytać o moje obawy :) Do samego miejsca, gdzie znajduje się fitness mam 3km więc w obie strony da mi to już spacer długości 6km + ćwiczenia na fitness co powinno dodatkowo mnie odchudzić. Poza tym ćwiczenie na karnecie za pieniądze, które ciężko zbierałam ( jestem uczennicą - wkrótce studentką ) pomogą mi się zmobilizować na codzienny trening :)

A co u Was??

[edit - motywujące zdjęcia]





30 maja 2013 , Komentarze (2)

Hej kochani 

Nareszcie koniec matur i stresu. Mogę rozpocząć wakacje i wziąć się bez obaw za sport. Mam już parę planów odnośnie rzeczy, które będę robić aby zobaczyć na wadze upragnione 63 kg :) Póki co mam około 72-73 z czego również jestem bardzo dumna, bo jak na tyle czasu bez sportu tylko z książką w ręce nic nie przybrałam. Wręcz przeciwnie udało mi się jeszcze troszkę zrzucić. Niestety pogoda nie dopisuje :c 
No i jutro wyjeżdżam na weekend, także moje zmagania rozpocznę wraz z poniedziałkiem i wrócę wtedy do codziennych postów na Vitalii.

Buśki :*

5 maja 2013 , Komentarze (4)

Witajcie! <3

Co tam u Was słychać? Ja przez ten tydzień i część poprzedniego wzięłam się ostro za naukę. Matura już za dwa dni i jeszcze mam 1 zeszyt do przerobienia i to by było tyle. Tak jak pisałam w ostatnim poście.. dawno dawno temu ... od tamtego czasu nie ćwiczyłam, gdyż nie miałam czasu. Poza tym dopadł mnie jakiś wirus i nie dość, że siedzę z książkami to jeszcze chora :c Ale diety trzymam się dzielnie. Dziś z ciekawości zrobiłam parę pomiarów i zważyłam się aby to się przekonać czy bez ruchu nie utyłam. I tu pojawiło się zdziwienie bo waga spadła o 2kg teraz jest 74kg :) Oj dawno nie miałam takiego wyniku, a co do pomiarów to tu i ówdzie zniknęły 1 bądź 2 cm. 1cm jeśli chodzi o łydki, nogi w najgrubszym miejscu, 2cm jeśli chodzi o talię (72 cm woah to moj rekord teraz ^^) i biodra.

To mi dało kopa do dalszego utrzymywania zdrowego żywienia :) 
Tak czy tak to nie zmienia faktu, że nie mogę się doczekać 29 maja, kiedy będę już po wszystkich egzaminach gotowa do codziennych ćwiczeń, basenu, biegania czy roweru :)

A słońce za oknem tak pięknie świeci... :c

Pozdrawiam! 

21 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Witajcie!

Oj dawno nie dodawałam postów, ale to nie znaczy, że tu nie przebywam. Regularnie odwiedzam wasze pamiętniki i czytam wpisy. Dietki nadal przestrzegam ale ćwiczę o wiele mniej z braku czasu i od dzisiaj niestety jestem zmuszona zerwać z ćwiczeniami aż do końca matur. Zostały dwa tyg do pierwszych egzaminów wypada w końcu wziąć się za naukę :)
Wrócę 28 maja po ostatnim co mnie czeka a więc ustnym angielskim. Wtedy zacznie się high life i nareszcie będę mogła oddać się zajęciom, które kocham w pełni. Muzyce, sztuce, konwentom no i oczywiście sporcie. Mam zamiar wykupić sobie karnet na basen, zacząć stopniowo biegać a dla mnie to mega wezwanie. Teraz będę tylko zbierać płytki z ćwiczeniami, które cierpliwie będą musiały czekać na mnie na półce. Nie mogę się też doczekać 2 tyg. wyjazdu nad morze i ogólnego braku stresu, który ostatnio ciągle mi towarzyszy. Wiadomo oceny końcowe, prawo jazdy i ta matura.... eh i ciągle dołujący rodzice, którzy uważają że wcale się nie starałam w tym roku, co prawdą nie jest.

Do zobaczenia ! 3majcie się dzielnie :)

12 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie <3

Uzupełniam dzień wczorajszy :) Obiad zamienił się rolą z kolacją, gdyż od 8:00 byłam w szkole a zaraz po niej miałam dodatkowe godziny prawa jazdy, które wykupiłam sobie przed dzisiejszym egzaminem. Trwały one do 19:00, gdyż jechała ze mną babka która wzięła sobie ponad 3h.... ehh i dopiero wtedy znalazłam się w domu.

Śniadanie: 30g płatków Fitness bez mleka
II Śniadanie: śliwka + 2 krążki ryżowe + 2 ciastka zbożowe
Obiad: kromka chleba razowego z serkiem
Podwieczorek: parę szt. słonych paluszków i chrupek 
Kolacja: miseczka zupy pomidorowej z dwoma łyżkami makaronu

Ćwiczenia:

10 min ćwiczeń na nogi Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B
20 min full body workout Mel B

Dzisiaj o 8:00 miałam egzamin. Trafiłam wreszcie na miłego egzaminatora.. miałam naprawdę łatwą trasę i kiedy już wracałam do Word'u oczywiście musiałam coś spaprać....bo droga była bez wydzielonych pasów ruchu. Po prawej pełno poustawianych samochodów, więc ominęłam je, a egzaminator mówi że mam skręcić w lewo. Zaczęłam się wtedy zastanawiać czy ja w końcu jestem  na jednokierunkowej czy nie bo zgłupiałam przez ten brak pasów i samochody po prawej .. Dopiero na końcu pojawiła się linia ciągła i wtedy zdałam sobie sprawę, że czas zjechać na prawo (bo samochody stojące po prawej też już się skończyły) ale zanim zdałam sobie z tego sprawę i wykonałam manewr przecięłam jednym kołem tą linię ciągłą... ehh i bye bye prawo jazdy .. a już byłam pewna, że dziś mi się uda. Zawsze jest tak ( bo dziś to był mój 5-ty raz ), że wyjeżdżam na miasto jadę 30-45 min i na końcu coś walnę... można się ostro wkurzyć -,-'' albo kierunkowskaz albo zapomnę przy zawracaniu skąd wyjeżdżałam ehh 11 maja mam ostatnią próbę przed pisaniem nowych testów ;/ więc muszę się ogarnąć, bo to już wstyd tyle powtarzać. Sam egzaminator się zdziwił, kiedy powiedziałam mu, który raz podchodzę do egzaminu praktycznego, gdyż przez 40 min jazdy nie zrobiłam żadnego błędu i na prawdę dobrze mi się jechało :( ehhh 

Śniadanie: mała bułeczka bez niczego 
II Śniadanie: brak 
Obiad: podejrzewam, że ryba :)

Szczegóły co do dzisiejszego dnia podam w Edicie.


10 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Witajcie <3

Dzisiejszy wpis robię na szybko, gdyż mam masę nauki jeszcze a nie chcę siedzieć po nocach.

Śniadanie: kromka chleba żytniego z serkiem
II Śniadanie: mandarynka + 3 zbożowe ciasteczka + 2 wafle kukurydziane
Obiad: kuskus z warzywami i pieczarkami 
Podwieczorek: brak
Kolacja: 1 naleśnik z dwoma łyżkami lodów Koral 
(bo lody mają mało kcal :3 )

Ćwiczenia:

10 min ćwiczeń na nogi Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B
9 min abs Mel B
15 min cardio Mel B
20 min full body workout 2 Mel B

+ 7 dzień Squat Challenge (80 przysiadów)

Dopiero po tym zestawie ćwiczeń poczułam zakwasy w nogach, co oznacza że jest to dobry plan na kolejne dni :) Może coś się ruszy w cm :)



Do jutra :*

9 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie <3

Dziś wracając do ćwiczeń i diety, mogę uznać dzień za udany pod tym względem. W szkole dość ciężko jak to przed końcem roku. W dodatku gościu od niemca doprowadza mnie do szału ;/ Nie ma to jak w 1 sem. mieć z niemca 5 i 6 a na koniec dostać 3....bo się nie przychodzi na zajęcia dodatkowe pod maturę ;) Gdzie niemiecki stanowi tylko dodatek, bo głównie chodzi u mnie o angielski. No ale dość o szkolnych zawiłościach.....

Śniadanie: 30g płatków Fitness jogurtowe bez mleka
II śniadanie: śliwka + 4 zbożowe ciasteczka + batonik zbożowy
Obiad: Gorący kubek + pokrojony ogórek z pomidorem i cebulą + 4 łyżeczki jogurtu
Podwieczorek: brak bo przysnęłam przy nauce j. polskiego hehe
Kolacja: brak

Ćwiczenia:

40 min hula hop
10 min ćwiczeń na nogi Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
9 min abs Mel B

+ 6 dzień Squat Challenge ( 75 przysiadów + 5 gratis hehe )

Jutro czeka mnie spr. z polskiego oraz angielskiego. W czwartek totalny hardcore... zaległy spr z matmy, sprawdzian z ciągów i trygonometrii, spr z religii i nie wiadomo co jeszcze... Mogliby dać nam spokój, kiedy do matury trzeba się uczyć.



Pewnie o tym nie wiecie, ale interesuję się Japonią od dziecka i mam trochę bzika na tym punkcie ;o Moim marzeniem jest to, aby kiedyś choć na parę dni znaleźć się w tym pięknym kraju <3 Uzależniłam się nie tylko ich kulturą, jedzeniem ale i muzyką zwaną J-music, choć mnie najbardziej kręci J-Rock, bo wychowałam się w czasach kiedy w domu grał Queen, Nirvana, Metallica, AC/DC, Gunsi i inni...
No i tak zostało. Kocham kolor czarny <3 Podoba mi się styl japońskich gothic lolit i meido. Ostatnio zbieram na buty Demoni, do których również mam słabość :33

Powyżej buty na które zbieram :3 Demonia <3


Denerwuje mnie tylko ich malutka rozmiarówka. Ilekroć zamówiłam coś z Punk Rave/ RQ-BL/ Pyon Pyon to trzeba było szukać najlepiej XL :c Pamiętam jak dostałam upragnioną kurtkę z klapami, sprzączkami i ćwiekami ale nie dopięłam się w biuście i musiałam zwrócić ... a nie wydaje mi się bym miała dużo w obwodzie piersi -.-'' Spodni wgl nie zamawiam przez internet, bo w normalnym sklepie już mam problem. Zazwyczaj jest tak, że jak zmieszczę swoje uda i biodra to w brzuchu o wiele za duże... albo nogawki za krótkie -.-'' A tak mi się oczy świecą na te skórzane spodnie, na te we wzory, na te w czarne róże itp....ale bym wyglądała jak z cyrku wciskając tam moje szynki xD
Niestety przez te wszystkie dni prawie nic nie ruszyło się ze znienawidzonych okolic nóg ... wrrr a lato tuż tuż ! :o 


Damy radę ! 
Do jutra :*

8 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie <3

Nie pisałam praktycznie cały weekend. W piątek [5 kwietnia] nie było mnie w domu, gdyż zaraz po szkole udałam się ze znajomymi do koleżanki i przesiedziałam do godziny 23. Z tego co pamiętam zamiast II śniadania, obiadu i kolacji zjadłam tam parę kawałków pizzy (bo tylko to było) i jeden kawałek babki. Mimo to miałam do siebie żal. Poćwiczyć już nie zdążyłam z powodu późnej godziny.

Następnego dnia tj. 6 kwietnia na śniadanie pojawiło się 30g płatków kukurydzianych Corn Flakes bez mleka. Na godz. 14 miałam już być u babci, gdzie znowu była pizza na obiad....i masa przeróżnych smażonych mięs, więc wybrałam [mam nadzieję] mniejsze zło i sięgnęłam po pizzę. W sumie 2 kawałki. Później kawałek placka i na tym koniec. Kolację sobie odpuściłam z powodu kolejnego dnia ''śmieciowego jedzenia'' ;/ Znowu wróciłam późno... a z racji niedzielnego wyjazdu zdążyłam wziąć się tylko za naukę i odrobiłam zadania domowe. Niestety na ćwiczenia też już nie starczyło czasu.

Z powodu braku ćwiczeń (co mnie strasznie denerwuje ale nie bardzo miałam co na to poradzić) i ''śmieciowego jedzenia'' nie zaliczam tych dwóch dni do udanych. Dlatego też dzień 14, dzień właściwego trybu żywieniowego i ruchowego (hahaha) rozpoczął się dopiero w niedzielę tj. 7 kwietnia.
Wtedy też wyjechałam na cały dzień od 8 do 23 do innego miasta i bardzo miło spędziłam dzień ze swoim chłopakiem. Na śniadanie 30g płatków kukurydzianych Corn Flakes.
W międzyczasie parę żelków i sucharków. Na obiadokolację zestaw w restauracji chińskiej (mówiłam już że kocham orientalne jedzenie?), który składał się głównie z warzyw. Ćwiczeń konkretnych nie robiłam, ale cały dzień na nogach i nie tylko można uznać za przejaw aktywności :)

Dzisiaj tj. 8 kwietnia na śniadanie mała bułeczka z dżemem 100% owoców (aż trudno uwierzyć że takie istnieją - nie znalazłam tam żadnego grama cukru nie pochodzącego od owoców). Na II śniadanie w szkole jogurt, 2 krążki ryżowe, 2 mandarynki.
Na obiad 3 szt naleśników z tym samym dżemem :3
Podwieczorek 3 kawałeczki śledzika w śmietanie (która była jogurtem). Mam świadomość, że to dziwne danie na podwieczorek ale zostało z obiadu z niedzieli na którym nie byłam.
Kolacja szklanka kakao (zwykłego sypanego a nie jakieś podejrzane specyfiki Nestle o_O)

Co do ćwiczeń to 5 dzień Squat Challenge ( 70 przysiadów ). Tak wiem jestem ostro w tyle... ahh te wyjazdy. Ale na następne 2 tygodnie nie przewiduję już takich wyskoków, więc w pełni będę mogła oddać się diecie, ćwiczeniom i nauce do matury :)
A co zdaję na niej? A polski podstawowy (bo muszę -.-''), matmę podstawową i rozszerzoną, fizykę podstawową, angielski podstawowy i rozszerzony oraz niemiecki podstawowy :) Jakoś to będzie. Ogółem wybieram się na UAM na matematykę albo (jesli mnie nie przyjmą :cc) na Politechnikę Poznańską na matmę. Chciałabym być nauczycielką w przyszłości, ale nie wykluczam innych miejscowości takich jak Toruń, Bydgoszcz, Wrocław, Szczecin... tylko to daleko jak dla mnie więc marzeniami jestem w Poznaniu :) Wiecie może czy ciężko się dostać na te kierunki co wymieniłam? Niby z przeprowadzonej przeze mnie sondy nie są one zbyt okupowane ale i tak się boję... 

Do jutra :*


Ps. Muszę się przyznać, że mam słabość do takich topów jak wyżej. Mam ich z 3 i wczoraj jeszcze w River Island dostałam kolejny tym razem kremowy i z tyłu na plecach przeplatane kokardy. Mimo to jakoś nie mam odwagi ich ubrać. Chyba jeszcze wstydzę się swojego brzucha. 
Marzy mi się taka spódniczka ale póki co źle bym w niej wyglądała....No cóż grunt, że jest motywacja :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.