Szukam pracy, bardzo zależy mi bym od wrześniu mogła już pracować. Lipiec i sierpień chcę poświęcić na dokończenie mgr i napisanie znacznej części licencjata. We wrześniu/październiku czeka mnie obrona. Za tydzień wyprowadzam się z Katowic do rodziców, na podkarpacie - gdzie nie mam zamiaru zostać z powodu braku perspektyw zawodowych i zbyt dużej odległości do R.
Nasi znajomi wiedzą o naszych planach, okazało się, że koleżanka naszej koleżanki wyjeżdża z dzieckiem do męża za granicę na dłuższy czas i będzie miała mieszkanie do wynajęcia od (prawdopodobnie sierpnia/września). Mieszkanie 3 pokojowe, w pełni umeblowane w Bytomiu, ale już właściwie na obrzeżach, super okolica, budynek bardzo zadbany. Usytuowane jest jakieś 10-15 min. pieszo od domu R. Najpiękniejsza jest cena za wynajęcie i to najbardziej kusi, bo lepszej oferty to ja w tej cenie nie znajdę. Tym bardziej, że tutaj podana jest cena za CAŁE mieszkanie, a w Katowicach w tej cenie to ja mam pokój jednoosobowy. Muszę się spotkać z tą dziewczyną i dopytać o szczegółby, bo gdyby się okazało, że cena najmu nie ulega zmianie, a mogłabym zamieszkać tam z jakąś inną osobą to byłoby naprawdę super! Rozważamy jeszcze opcję wspólnego zamieszkania z R., niby myśleliśmy o tym, ale ja nie jestem przekonana czy to dobry pomysł.. Bo chciałabym, żeby chociaż jedno z nas miało szansę robić jakieś oszczędności.
Mój cały dylemat polega na tym, czy brać to mieszkanie w ciemno - czyli decyduję się na nie, ale nie wiem czy nie wywalę w jego opłacanie całych oszczędności, bo jeśli nie znajdę pracy to niby skąd będę miała środki na życie? R. powiedział, że pomoże mi w takiej sytuacji finansowo.
Czy olać to? No bo skoro nie mam pracy to po co mi mieszkanie?
Co zrobiłybyście w takiej sytuacji?
Fotomenu:
zdjęcie śniadania znajduje się we wczorajszej notce
serek homo naturalny 0%, gruszka, mus truskawkowy (bez cukru)
warzywa na patelnię, pierś z kurczaka duszona na wodzie
marchewka, jabłko z cynamonem, migdały
szprot w pomidorach, zielona sałata, cebula, szczypiorek, ogórek
Udaje mi się dzielnie trwać bez nawet najmniejszego podjadania! Oby ten stan trwał i trwał.. :) W piątek się wyprowadzam, więc aktualnie trwa u mnie czyszczenie lodówy i zamrażalnika.
Zaproszenia do znajomych: przyjmuję tylko od osób, które zostawiają ślad po sobie i są zainteresowane czytaniem moim wywodów. Nie chcę mieć znajomych, których nie kojarzę. Sama zawsze staram się odpisywać na Wasze komentarze.
bezcukrowa
19 czerwca 2012, 20:10Co za pyszności! Nie ma ryzyka nie ma zabwy, taka prawda..;) Ja miałam podobna sytuacje - mieszkanie super tanio na studia. Byłam za granica i nie wiedzialam nawet jak wyglada...równie dobrze moglaby to byc rudera, nie kojarzylam czy to blisko czy daleko uczelni - nic;) A okazało się że jest super i bliziutko;) Z drugiej storny jak dostaniesz prace, bo ciezko bedzie na biegu szukac mieszkania... Do roweru mam straszna awersje;( Jako dziecko wysylano mnie na rowerze do sklepu i w drodze powrotnej byla do pokonania taka stroma bardzo góra. Zawsze pchalam rower;p
MADRAiPIEKNA
19 czerwca 2012, 15:41Wiadomo, że bez pracy jest niepewnie, ale myślę, że możesz spróbować z tym mieszkaniem bo skoro to jest bardzo dobra oferta to możesz później żałować, że z niej nie skorzystałaś. A w międzyczasie na pewno znajdziesz pracę.
Cevilla
19 czerwca 2012, 10:06Hey :> Ja ostatnio znalazłam dużo fajnych ofert mieszkań 2-pokojowych w Bytomiu, tylko boję się że nie znajdę tej drugiej osoby. Do tej pory ciężko mi było znaleźć kogoś kto szuka współlokatora. Obecne mieszkanie kosztowało mnie 500zł za miesiąc + media [rozliczałyśmy się z nich co dwa miesiące]. Teraz chciałabym oczywiście płacić mniej, ale jeśli to by było też 500zł to jest okey, bo moja właścicielka od następnego roku podnosi czynsz. Serio byłabyś zainteresowana wspólnym mieszkaniem?:D Moja uczelnia jest koło Agory, bardzo byłabym wdzięczna jak podałabyś mi ulicę/dzielnicę i tę kuszącą cenę :P Tylko, że jest u mnie jeden problem - muszę dać mojej właścicielce znać do końca czerwca czy rezygnuję. Mało czasu zostało :D Oczywiście jak się rozmyślisz i zdecydujesz zamieszkać z chłopakiem, to zrozumiem :] tylko daj mi znać :D
Zabka92
19 czerwca 2012, 10:03ja uważam, że najpierw praca, potem większe plany (wynajmowanie mieszkania czy inne). chyba wiesz, jak w Polsce z pracą i jeśli rzucisz się od razu na głeboką wodę, weźmiesz na siebie mieszkanie a po miesiącu pracy nie będzie to będziesz w nieciekawej sytuacji... ale rozumiem, że mieszkanie koleżanki kusi niską ceną najmu :) sama bym chyba miała takie rozterki. jedno jeszcze mi się nasunęło - ja bym chyba mimo wszystko nie chciała wynajmować w pełni umeblowanego mieszkania od znajomych, którzy mają zamiar do niego wrócić.
Ellfick
19 czerwca 2012, 09:11znajomi wynajmują mieszkanie ok. 50 m (sypialnia, bardzo duży pokój, kuchnia łazienka) w centrum koło Agory. płacą ok 950 zł + opłaty razem wychodzi ich ok 1200 zł - czyli ja bym się nie zdecydowała.. za dużo.. jeśli miałabyś mieszkać sama - to miałabyś ciężko.. bo pewnie z opłatami wyszłoby Cię ok. 700 zł. plus jakiś transport do tego.. masz trochę czasu szukaj pracy chociaż na 1/2 żeby już coś podziałać.. zakończ pozytywnie studia i walcz o siebie :D
ainuzi86
19 czerwca 2012, 08:33Skoro cena jest atrakcyjna to bierz i szukaj odrazu czegoś , jakos sobie poradzisz.
Ellfick
19 czerwca 2012, 08:21hmm... a powiedź jaka to cena... to CI powiem czy jak na Bytom to dużo.. poza tym myślę, że w tutaj w aglomeracji znajdziesz dużo szybciej pracę niż w twojej rodzinnej miejscowości.. z doświadczenia wiem, że jeśli chcesz się wyrwać z rodzinnego domu to teraz masz szansę spróbować.. powrót do rodziców raczej nie ułatwić Ci samodzielności..
wojnierz
19 czerwca 2012, 08:16może spróbuj, na miesiąc , dwa. Bo jak nie spróbujesz to zawsze możesz żałować.