Młodość to było coś. Miało się te 16 lat, zero zmartwień (poważnych) i myślało się, że łapie się Pana Boga za nogi. Dlaczego tak rzadko wracamy do tych wspomnień? Może nie ma czasu, a może zbyt szybko zapominamy o tym, co przeminęło.
Patrzę teraz na teledyski i słucham muzyki, którą kochałam 8 lat temu. Aż mi się łezka kręci w oku. Człowiek wtedy chciał już kończyć szkołę, iść na studia, pracować, zakładać rodzinę. Nie ma się do czego spieszyć. Gdybym mogła cofnąć czas to bardziej bym się cieszyła tym beztroskim życiem..
_________________
Na wspomnienia mnie wzięło. :)
Jak wspominałam - zakładam działalność gospodarczą. Czasem sobie myślę, że jestem takie dziecko szczęścia. Pomimo 23 lat, studiów dziennych i żadnych większych osiągnięć naukowych dostaje już drugi raz pracę w zawodzie. Chyba naprawdę muszę robić dobre pierwsze wrażenie, Z wiedzą też nie jest najgorzej, ale w dziedzinach medycznych cały czas trzeba się doskonalić.
Nie wiem jak ogarnę ZUS, podatki i wydatki i inne pierdoły. A do tego studia i dwie pozostałe prace. I planowanie ślubu. I prowadzenie mieszkania, gotowanie obiadków dla przyszłego męża. No i siłownia..
Bo jak nie ja, to kto?