Dostałam dzisiaj okres i dzień pożegnałam dwoma michałkami i kilkoma jajkami czekoladowymi. Nie będę rozpaczać, ale mogłabym być bardziej rozważna i stanowcza. Tym bardziej, że dzisiaj wylałam siódme poty na orbitreku, a potem taka wpadka. Trudno, stało się, idziemy do przodu. Fotek cukierasów nie mam.
kromki razowe żytnie podpiekane, twaróg rozdrobniony z mlekiem, kapusta pekińska, pomidor, ogórek, suszona bazylia, pieprz ziołowy, ananas z puszki, cynamon + kawa z mlekiem 0,5%
pomarańcza, grejpfrut czerwony
krem z brokułów, grzanki - podpieczona kromka w opiekaczu (chleb żytni razowy)
twaróg chudy, starte na tarce jabłko, cynamon, syrop malinowy
tekturki żytnie, jajko, kapusta pekińska, ogórek, papryka konserwowa, ogórek z zalewy curry, ketchup,
Jutro będę cały dzień (7-21) poza mieszkaniem, więc jedzeniowo będzie trochę "dziwnie". Postaram się rano zrobić fotki zaplanowago jedzonka. Rano zajęcia z dzieciakami, potem uczelnia do 15, z uczelni na busa do Krakowa, w Krakowie przesiadka w inny bus i przed 21 - dom rodzinny.
Cevilla
4 kwietnia 2012, 00:10haha ta kanapka, na której ananas jest 2 razy większy od kromki chleba jest boska :D małe wpadki to tylko MAŁE niepowodzenia. Do przodu!
Alexia.
3 kwietnia 2012, 22:36zbyt dietetyczna nie byla, teraz zaluje ze ja zjadlam, ale juz po fakcie. No cos jutro bedzie lepszy dzien mam nadzieje:) Powiem Ci ze masz bardzo ciekawe posilki, chyba bede sie Tobie wzorowac:)
Alexia.
3 kwietnia 2012, 22:12Dobre są te tekturki żytnie?:)