Jestem na diecie.. całe życie.
Mój najbardziej zadowalający wynik odchudzania
to -10kg po diecie kopenhaskiej.
Efekt trwał parę miesięcy, póki nie wróciłam do złych nawyków.
Zawsze budziłam się z odchudzaniem na wiosnę.. myśląc o pójściu na plażę latem.
Moją najgorszą zmorą były moje
wielkie BOKI ("boczki" to za mało aby je opisac)
Po wielu doświadczeniach z różnymi dietami "cud" pozbyłam się jedynie szansy na duże piersi i dorobiłam znacznych rozstępów.
W zeszłym roku postawiłam więc na zdrowe odżywiane i cwieczenia.
Efekty pojawily sie po mniej wiecej 2 miesiącach.
Mogłyby pojawic sie wczesniej gdybym
nie miala slabosci do piwa i chipsów w weekend :)
Nie odmawiając sobie niczego, jedzac regularnie
i cwicząc w przeciagu roku pozbylam sie
4 kg. i boczków z czego jestem bardzo zadowolona.
Moje zainteresowanie zdrowym stylem
życia sprawiło że wybrałam dietetykę jako kierunek
swoich studiów. Jestem na pierwszym roku.
Ciągłe komentarze od znajomych i rodziny że
"ale schudłam" chyba spowodowały
ze zrobiłam się za bardzo pewna siebie.
Zaczęłam mniej cwiczyc.. mniej zwracac uwagę na to ile i co jem.
Bardziej poddawac sie pokousom
(czyt. objadac sie chipsami)
Trwa to już od paru tygodnii..
Częściej odczuwam głód co może byc
spowodowane moim znaczacym ograniczeniem palenia.
Nie przybralam na wadze,jednak zauważyłam znacznie
powiększający sie brzuch i biodra a nawet uda.
A chciałabym czuc sie dobrze i swobodnie w swoim ciele.
Jestem młoda dlatego muszę zabrac sie za to zawczasu :)
Mój cel to 62 kg.
Zamierzam
-pic wiecej wody
-zwiekszyc odstepy midzy posiłkami
- cwiczyc regularniej i dorzucic do tego bieganie
- zrobic odwyk na chipsy