Weekend był długiii.. na tyle długi że skusiłam się na
alkohol i frytki i słodkie lenistwo .. A buuuu ..a już było tak pięknie :)
Ale to nie koniec świata, dziś już wracam do siebie.
Ćwiczenia zaliczone.. cały dzień zdrowia i czuję się o niebo lepiej :)
Uwielbiam mój parowar..do szczęścia brakuje mi już tylko
patelni grillowej i trochę więcej silnej woli :)
klopsik28gda
4 listopada 2013, 22:17Damy rade :D