WITAJCIE MOJE KOCHANE ,DROGIE I UMIŁOWANE w drugim odcinku mojej ukrytej prawdy.
Na samym początku ,PRODUCENT,czytaj ja bardzo Wam chciał podziękować za tak liczne wsparcie i komentarze..Naprawdę byłam,prze,prze,prze,przemile zaskoczona!
Jak tak dalej pójdzie to może obniżę WAM ABONAMENT za telewizję
Dzisiaj ,kiedy wybrałam się do szkoły zauważyłam,jedną ,dziwną ,a zarazem niezmiernie ciekawą rzecz...Pokażę Wam to obrazowo..
Wyobraźcie sobie taką sytuację,zimnica jak cholera,koniec września,deszcz,mróz,ludziom idzie para z ust i oto jak są ubrani INNI ludzie:
Jak ubrana jestem JA:
A teraz wyobraźcie sobie,połowa października,ciepło,miły ciepły wiaterek,jak ubrana jestem JA?
Jak ubrani są INNI LUDZIE:
Powiedzcie mi teraz co ze mną jest nie tak? Mój mózg działa jakoś chyba wstecz.
Z dietą jakoś leci,choć nie jest tak prościuteńko jak wczoraj,ciągnie mnie do słodkości,ale daję radę,w grupie siła,co nie?
Teraz lecę,bo jestem padnięta,a sprawdzian z francuskiego czeka na mnie już w czwartek..BUZIOLE KOCHANIEŃKIE SZCZYPIORKI..
POZDRAWIAM.©