Wczorajszy dzień był aktywny, ale i tak wszystkiego co chciałam nie zrobiłam. Dziś chcę sporo zrobić, bo czas mnie goni. Krzysiek jedzie na zakupy, a później musi sprzątnąć drewno spod komórki mamy, bo nie ma jak facet z węglem podjechać. Mama narzeka coraz bardziej. Już nic robić nie chce i gdyby siły nie miała jeszcze bym pojęła. ale ona ma tylko ochoty jej brakuje. Chciałaby tylko książki czytać i papierosy palić i nic więcej nie robić. No niestety musi. Ja jej chciałam gotować, ale sie nie zgodziła. Zakupy ma załatwiane i wszystko poza domem. W domu jednak musi robić, bo nie ma kto. Chciałam poszukać pomocy domowej, ale nikt sie nie zgłosił. No i mama płacić nie chce.
Wczoraj dostałam materiały z kursu terapii uzależnień. Wygląda to bardzo dobrze i chyba na dwa kolejne kursy u nich sie zdecyduję. Jeden to opiekun osob starszych i drugi Terapeuta kryzysowy. Przy tym drugim kursie trzeba wybrać specjalizację i ja chyba sie zdecyduję na pomoc rodzinie dysfunkcyjnej. Kursy nie sa tanie. Zwłaszcza ten drugi, ale chyba warto je skończyć. Ten pierwszy mi sie przyda w związku z mamą. Niby miałam dużo do czynienia z osobami starszymi i wolę je niż dzieci, ale mama jest przypadkiem szczególnym. Babcia była aniołem przy niej, a była starsza.
Mój syn nadal szuka mieszkania. Ma być po remoncie, z osobna lazienką i co. Nie chce pokoju. Gdyby się wyprowadził to moze ja pomyślę o przygotowaniu pokoju pod wynajem? Trochę się tego boję, bo lokatorzy bywaja różni i moze być probem sie ich pozbyć jakby coś było nie tak.
Ostatnio robilam porzadek w pracowni i zdałam sobie sprawę, ze nie robiam kartek od roku. Coś pewnie przed świętami zrobię. Myślę o akwarelowych. Kartki tego typu mi sie bardzo podobają, ale teraz mało kto kartki wysyła. Ja dołączę do prezentów. Odkąd sprzedałam maszynkę do wykrojnikow, przestałam się scrapbookingu uczyć. Inna sprawa, że ja chciałam robić tylko kartki, a zarabia sie na czym innym. Popularne są np. zaproszenia.
Marzlam w sypialni, bo Krzysiek nie zamknął okna gdy wietrzył i było otwarte dwa dni...
vegadula
17 grudnia 2020, 23:50W Wielkiej Brytanii tradycja wysyłania kartek jest nadal żywa, na początku aż byłam zdziwiona że tutaj na każdą okazję dostaje się kartkę. Co do podnajmowania pokoju, to raczej bym odradzała, chyba że komuś naprawdę zaufanemu.
araksol
18 grudnia 2020, 00:00myślałam bardziej o urządzeniu kawalerki z osobnym wejściem...
aska1277
17 grudnia 2020, 20:03Faktycznie wysyłanie kartek zanika, a szkoda, bo to taka piękna tradycja
araksol
17 grudnia 2020, 20:41no faktycznie...:)