Wczoraj cały dzień przesiedziałam w domu. Nie wyszłam nawet na moment na podwórko, bo padał deszcz. Pracy ostatnio mam mniej, ponieważ odeszło pisanie. Teksty niby są, ale jakoś mnie do pisania nie wybierają. Ludzie powracali z urlopów to i konkurencja jest większa. Jowisz w horoskopie poszedł sobie dalej to i powodzenie w pracy się skończyło. Zobaczymy co dalej. Pisać lubię to muszę coś pokombinować. Pomysł mam. Może się uda...Wczoraj nadal się uczyłam tarota i kart klasycznych. Zrobiłam też fasolkę szparagową do słoików. Kupiłam dwie książki. Dzień zszedł spokojnie. Przyjemnie.Tak jak lubię.
Dziś nauki ciąg dalszy. Poza tym mam zamiar sobie zrobić wieczór dla urody- peeling cukrowy, paznokcie, maseczka itp. Jutro mam wyjazd na warsztaty. Nie mogę się doczekać.
W najbliższym czasie kupię Krzyśkowi telefon. Muszę go zmusić jakoś by zechciał używać. Oporny jest strasznie. Nie wiem czemu. Nie chce się uczyć obsługi. Nie chce z sobą zabierać do pracy. Podobnie jest z komputerem. Potrafi jedynie grać w gry typu kierki czy pasjans. Poza tym komputer mógłby dla niego nie istnieć. Zupełnie go nie rozumiem i szczerze mówiąc to mi strasznie przeszkadza. Jak można w XXI wieku nie obsługiwać telefonu czy komputera. Zaczynam mieć wątpliwości co do jego inteligencji. On w ogóle nie chce się nic nowego uczyć. Pralki nie potrafi obsługiwać, ani piekarnika. Nic z tych rzeczy. Jak przyjechała nowa pralka to ja musiałam studiować instrukcję, by nauczyć się obsługi. On nawet nie spojrzał. Nie wiem czy to swoista tępota czy lenistwo i wygodnictwo. Raczej to drugie, bo obsługę cyfry plus i telewizji opanował w mig. Pamięć przy tym ma doskonałą. Daty itp z książek historycznych które czyta pamięta chyba wszystkie.
ggeisha
24 sierpnia 2016, 08:11Są tacy faceci, którzy nie mają smykałki do majsterkowania. Mój też do nich należy. Jak żarówkę wkręci, to się czuje jak mistrz :) Za to ja uwielbiam wszystko rozkręcać i naprawiać. Też Tobie radzę się tym zainteresować, skoro lubisz urządzenia elektyczne i elektroniczne :)
araksol
24 sierpnia 2016, 09:16no ja sobie staram radzić. Jak jest problem to Krzysiek woła brata...
Dorota1953
23 sierpnia 2016, 18:50On jest wygodny, ot co :) To jest charakterystyczne dla Krzysztofów. Mam brata Krzysztofa i też robi tylko to na co ma ochotę. Nie dziwię się, że nie chce komórki, bo po co masz go kontrolować ? Po co się uczyć obsługi sprzętu ? Potem będziesz mu kazała go obsługiwać. A on co głupi, aby się "podkładać" ???? Ja jadę na warsztaty z DU pod koniec września :) Powodzenia :)
araksol
23 sierpnia 2016, 20:08a co to za warsztaty?Napisz coś więcej...
Dorota1953
23 sierpnia 2016, 20:48Doskonalenie umysłu z elementami bioenergoterapii. Ja te warsztaty mam w ramach swojej szkoły (studium psychotroniki).
araksol
23 sierpnia 2016, 22:33a co to za studium
Dorota1953
24 sierpnia 2016, 06:39To : http://www.psychologia.org/ Jestem na trzecim semestrze i jak na razie bardzo mi się podoba :)
araksol
24 sierpnia 2016, 07:52interesujące. mnie by interesowała psychotronika, ale nic z tego bo Krzysiek pieniędzy mi nie da. Tym bardziej, że do pracy poza domem nie zamierzam iść...
ewaka6
23 sierpnia 2016, 17:29Nie chce się mu się uczyć, na pewno z czystego lenistwa, bo żona na wszystkim się zna i wszystko włączy, więc po co? A drugi telefon jest bardzo potrzebny, czasem trzeba się szybko skontaktować z mężem, a jak nie ma telefonu, to trzeba przez inne osoby przekazywać np. jakieś informacje. Telefon w dzisiejszych czasach jest bardzo potrzebny :)
agapoziomka
23 sierpnia 2016, 18:50Jeśli żona siedzi w domu a mąż pracuje to oczywistym dla mnie jest że więcej obowiązków spada na nią, jestem za równouprawnieniem razem pracujemy, wychodzimy z domu, razem robimy wszytko w domu, ale wybacz, żona siedzi w domu mąż wraca 16-18 i ma jeszcze pralkę nastawiać?
araksol
23 sierpnia 2016, 20:07Mąż pracuje 5 godzin. Nie ma pełnego etatu i to tego to zakład pracy chronionej, tak, ze często luz. Ja też nie siedzę a pracuje w domu. Zarabiam niewiele mniej...
agapoziomka
23 sierpnia 2016, 13:29Juz chyba za duzo tego narzekania na meza bo troche to sie robi nie smaczne, w kolko to samo i to samo. Po prostu faktyczynie sie z nim rozwiedz skoro taki chorowity, malo inteligentny, lubi sport w telewizji a tobie wszystko to i duzo wiecej preszkadza i dla mnie to oczywiste ze jesli sie od kogos odchodzi to splaca sie wszelkie dlugi a ty bylas zdziwiona ze ewntualnie chcialby z powrotem swoje pienidze wlozone w twoj dom i nazwalas to brakiem milosci gdzie twoj romans to czysty brak milosci.Kazdy ma prawo byc jaki chce i tyle, moj tez stroni od komputera, pralki czy piekarnika ale dla mnie to zaden problem a tym bardziej nie nazwalam go nigdy tepym
araksol
23 sierpnia 2016, 14:41a dla mnie to problem, bo mój tata był uniwersalny, że się tak wyrażę. Był bardzo męski- komandos, pływak i bokser nawet trochę znany, a do tego potrafił i remont zrobić i przetwory i obiad ugotować. Brak mi tego u Krzyśka, ale rozwodu nie będzie...
agapoziomka
23 sierpnia 2016, 14:49Ale zakladam ze nikt cie do slubu nie zmuszal, sama go wybralas.....
araksol
23 sierpnia 2016, 15:09tak ale miałam nadzieję, ze jest reformowalny...
WaniliowoMalinowa
28 sierpnia 2016, 21:32Prawdziwie dojrzałe podejście - wchodzić w związek z nadzieją, że partnera uda się zmienić :D
gilda1969
23 sierpnia 2016, 10:07A pewnie, że wygodnictwo - musiałby jeszcze prać:)) A skoro do tej pory żył bez komórki, to w sumie się mu nie dziwi, nikt nie lubi być na smyczy, a telefon niestety nią jest. Jak nie musi mieć jej zawodowo, to po co mu potrzebna? Co do komputera, po prostu woli telewizor. I ot całe sekrety. Tobie trudno zrozumieć, bo lubisz te nowinki, ale on lubić nie musi, może być sobą - po prostu i mieć też własne dziwactwa:)) Jak akceptowałaś to tyle lat, nie rób mu rewolucji:))
araksol
23 sierpnia 2016, 10:26No ale jak tak można? Poza tym drugi telefon jest w domu przydany... :)
gilda1969
23 sierpnia 2016, 12:25To kup drugi i juz:) jak Cie nie bedzie a ten zadzwoni to bedzie musial odebrac:) nauczy sie
eszaa
23 sierpnia 2016, 14:02co to znaczy, jak tak mozna? Skoro czuje ze do niczego mu to nie potrzebne, to nie bedzie sie uczył obsługi,proste. Ja tez nie umiem właczyc satelity, bo mi to do niczego nie potrzebne. Ty nie lubisz zdaje sie telewizji i Cie drazni to przestan sie dziwic Krzyskowi,ze ma swoje racje
araksol
23 sierpnia 2016, 14:42jak to nie potrzebne? Ja muszę do jego brata dzwonić i do kuzynów i ciotek, A on co?
Asik1603
23 sierpnia 2016, 09:10Mój mąż z kolei rozkręci i złoży na czynniki pierwsze każdy sprzęt:D I działa! Kiedyś rozmontował pralkę - wielki Bosch przeleżał całe popołudnie rozłożony na podłodze, każda śrubka osobno. Byłam załamana. Myślałam, że już po pralce. Klęłam w duchu, na czym świat stoi - rano chciałam prać, a była sobota, więc nawet zadzwonić nie było po kogo. Zresztą, jaki fachowiec podjąłby się takiego bałaganu. Ja nawet nie patrzyłam na to. Krótko przed północą skręcił i... coś zostało:DDD Widziałam niepewność w oku, ale się nie przyznał, że coś mogło pójść nie tak. Zachował poker face i załączył. Działa do dzisiaj.:))) Sporo mnie jednak kosztują zdrowia jego eksperymenty. A Twój pewnie jest wygodny. Jak widzi, że Ty dajesz radę, to co się będzie wysilał.
araksol
23 sierpnia 2016, 10:25No też bym sie denerwowała gdyby Krzysiek sprzęt rozkręcał, ale może by przynajmniej naprawić umiał :)
Alianna
23 sierpnia 2016, 08:51Stawiam na wygodnictwo :-)) Pozdrawiam
araksol
23 sierpnia 2016, 10:24pewnie tak... :)