Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chwila słabości i plany...


Wczoraj wieczorem miałam chwilę słabości. Jakbym mieszkała w mieście pewnie bym zgrzeszyła i zjadła jakąś napoleonkę albo eklera, czekoladę z orzechami, malagę albo Pawełka. W każdym razie coś z kremem. Dziś mi Krzysiek ma kupić, ale jeśli kupi wliczę to do tych 1300 kalorii, które mam zjeść. Swoja drogą nie wiem co mnie napadło, bo specjalnie za słodyczami nie przepadam. Zjem, bo zjem jak mnie ktoś poczęstuje, ale sama rzadko sobie kupuję. Wytrzymuje też bez pieczenia ciast. Nawet nie potrafię luksusów piec i nie lubię. Jeśli grzeszę to wybieram zazwyczaj coś na słono typu chipsy lub coś konkretnego typu dodatkowej porcji frytek czy kopytek.

Dzisiejsze menu: sałatka ziemniaczana, makaron z fasolą, kapustą i boczkiem plus ciastko lub serek homogenizowany, rolmopsy. Waga bez zmian, ale męczą mnie zaparcia. Nie wiem czemu. Po węglowodanach zaparć nigdy nie miałam. Ratuję się Bisakodylem co drugi dzień.

Dziś Krzysiek jedzie do miasta. Ma załatwić zakupy. Wyśle mi też partię kartek. To już chyba ostatnie jakie udało mi się sprzedać przed świętami. Teraz już będę robić imieninowe i urodzinowe. Może dopiero po świętach. Zamówiłam wreszcie gilotynę do papieru to będę robiła też w trochę innym stylu. Takie nakładane. Bardziej bogate. Myślę o serii kociej na bazarki na Facebooku. A może czas pomyśleć o ślubnych i tych na chrzciny? Szczerze mówiąc nie ciągnie mnie do nich za bardzo. Szczególnie do tych dla dzieci. Może kiedyś...

  • LoVeLoVe92

    LoVeLoVe92

    11 grudnia 2015, 15:25

    czasem trzeba mieć chwile słabości- one tez sa potrzebne :)

    • araksol

      araksol

      11 grudnia 2015, 15:41

      fakt

  • createmyself

    createmyself

    10 grudnia 2015, 21:37

    ja ostatnio napadłam na sernik, zwykle jak ograniczam słodycze to przychodzi taki dzień, że bez sernika ani rusz :)

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 21:44

      tak bywa...

  • roogirl

    roogirl

    10 grudnia 2015, 20:59

    Napoleonka mmmm, ekler mmmmmm, orzechy !:o Co do pytania to jasne, warto próbować, może się w tym odnajdziesz?

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 21:26

      Może...

  • Beata465

    Beata465

    10 grudnia 2015, 20:26

    No wcale się nie dziwię, mało ruchu, zero warzyw to i zaparcia są. A i pewnie wody mało. Niestety te wspomagacze typu leki albo i herbatki na wypróżnianie to nie jest dobra rzecz

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 20:35

      wody dużo i sporo ziół

    • Beata465

      Beata465

      10 grudnia 2015, 22:46

      dla mojej teściowej 0,5 l to było sporo :D:D dopiero przed operacją przekonałam ja do " gigantycznej " ilości 1,5 l:D:D powodzonka

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 22:50

      wypijam minimum 1,5 litra

    • Beata465

      Beata465

      10 grudnia 2015, 22:52

      spróbuj pić 3 bo to 1,5 to faktycznie minimum, tym bardziej że masz mało ruchu, dziewczyny mają rację, od kiedy zaczęłam patykować to moje jelita działają aż miło

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 23:29

      tylko nie ruch. To mi ani na kręgosłup dobrze nie robi ani przyjemności nie sprawia

    • Beata465

      Beata465

      10 grudnia 2015, 23:36

      a ja tam uciekłam przed wózkiem inwalidzkim, kręgosłup zoperowany , pewnie że nie jest tak samo jak przed operacją ale ruch doceniam i to szalenie

    • araksol

      araksol

      11 grudnia 2015, 00:05

      ja sie na operację nie zdecyduję

    • Beata465

      Beata465

      11 grudnia 2015, 09:16

      Ciekawe, jakbyś straciła władzę w nodze( zapewniam że uczucie potworne) tudzież usłyszała że grozi ci paraliż od pasa w dół....czy dalej byś twierdziła że się nie zdecydujesz

    • araksol

      araksol

      11 grudnia 2015, 10:00

      no nie wiem. Ze mną aż tak źle nie jest

    • Beata465

      Beata465

      11 grudnia 2015, 10:46

      ależ ze mną było o wiele lepiej niz z toba z tego co piszesz , to stało się nagle a o operacji zdecydowałam w ciągu 20 sek. jak mi lekarz powiedział co mnie czeka, tak że od tej pory się przestałam zarzekać...ze nigdy, ze zawsze nasze decyzje są związane z aktualną potrzebą albo koniecznoscią na daną chwilę

    • araksol

      araksol

      11 grudnia 2015, 11:05

      mnie też lekarka wózkiem w przyszłości straszyła ale na operacje bym sie nie zdecydowała. Zbyt duze ryzyko

    • araksol

      araksol

      11 grudnia 2015, 19:52

      ja się boję zabiegów i operacji

  • 123czarnula

    123czarnula

    10 grudnia 2015, 18:09

    Musisz "rozruszac" jelita. Njalepsze do tego jednak warzywa i duzo wody. Niestety siedzacy tryb zycia nie ulatwia wyprozniania sie :(

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 18:21

      tak wiem...

  • eszaa

    eszaa

    10 grudnia 2015, 17:40

    straszne świństwo ten bisacodyl. Wiem, ze działa pieknie, ale rozwalisz nim sobie jelita i całkiem sie rozleniwią

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 18:02

      to mi kiedyś zalecił lekarz

  • ggeisha

    ggeisha

    10 grudnia 2015, 13:07

    Masz zaparcia, bo jesz stanowczo ma za mało warzyw, no i się nie ruszasz. Zachciankę zjedz i jej nie wliczaj. Masz jeść odpowiednią ilość kalorii, ale jedzenia, które Cię odżywi, śmieci nie odżywią.

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 13:35

      no ale jeśli zachcianki nie wliczę to przytyję...

    • ggeisha

      ggeisha

      10 grudnia 2015, 16:37

      Od jednej zachcianki nie przytyjesz. Byle to nie było codziennie.

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 18:03

      oby

  • Matylda111

    Matylda111

    10 grudnia 2015, 12:37

    Kenna.joanna - ruchu nie proponowałam, bo wiem, że Agata z takiej rady nie skorzysta. Ale jak najbardziej jest to bardzo dobry sposób na unikanie zaparć.

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 13:35

      tylko nie ruch. To co ćwiczę mi starczy az za nadto i tak sie zmuszam, bo nie znoszę

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 16:31

      Komentarz został usunięty

  • Matylda111

    Matylda111

    10 grudnia 2015, 12:09

    Agatko, ale nie mówię o suplementach. Zjedz sobie 20 dag kapusty kiszonej, albo garść śliwek. Pij dużo wody. W końcu coś zadziała.

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 13:33

      jem i śliwki i wodę piję. Dziś juz lepiej

  • Matylda111

    Matylda111

    10 grudnia 2015, 11:59

    Zrujnujesz sobie zdrowie kompletnie tym bisacodylem branym co dwa dni. Poszukaj dla siebie czegoś zdrowego na zaparcia. Mnóstwo tematów o tym było.

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 12:06

      kiedy nic nie pomaga ani zioła ani otręby ani błonnik witalny

    • izabela19681

      izabela19681

      10 grudnia 2015, 16:40

      aby błonnik i otręby działały jak miotełka trzeba przy nich bardzo dużo pić - wody

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2015, 16:43

      tak wiem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.