Cześć Kochani! Co za dzień, nie dość że szybki jak strzała, to jeszcze dobry!!! Zaczął się miłym spotkaniem (choć mogło być MILSZE) ze szklaną, i tylko 0,4 kg na minusie... Ale dobre i to :-) Od dziś mam nadwagę, a nie otyłość Podsumowując 11 kg mniej od początku ;-) Nie jest źle, mogłoby być lepiej, marzę, czekam, wyczekuję 7 z przodu nie wspominając o 6tce... Ale moje odchudzanie jest żółwiowe, więc sobie jeszcze poczekam, a że mi się w sumie nie spieszy to niech sobie spada waga powoli, grunt że W TĘ STRONĘ:-)))))))))))))))))))))))))))
Dzień jak to sobota aktywny w domu, pranie, składanie, gotowanie, dzieci, etc....Ledwo ze wszystkim zdążyłam i już wieczór... Dietowo dziś nie mam powodów do domy, rano wpadło troszkę czeko... Nie tam że zaraz tabliczka, ale kilka kosteczek, i jeszcze obiad cheat meal- schabowy (pierwszy raz jadłam od pięciu miesięcy...), boooski był :-) I nie żałuję, mięsa jem mało, więc raz na jakiś czas mam nadzieję, że nie "zmagazynuję" w talii (ubyło mi w pasie 15 cm- tak ogólnie rzecz podsumowując ), ale akurat z brzucha i talii schodzi najwolniej... Ale schodzi i tego się trzymam jak przebiśnieg wiosny :-)
W obrębie aktywności to szału nie było, ale nie było kiedy po prostu, i tylko 30minutowy spacer z Jaśkiem i psem (jutro mam nadzieję, że porządniejszy), i 35 minut wieczorem popedałowałam na rowerze stacjonarnym - do stróżki na plecach i burakowych policzków Także w sumie w miarę OKI:-)
A jadłam tak:
na II śniadanie mój batonik musli plus kawa z chudym mlekiem:-)
obiad jak dla chłopa :-))) schabowy z pęczkiem, i moimi kochanymi buraczkami:-)
Najfajniejsze były miny moich chłopaków jak robiłam schabowe, nie do opisania, grzeczni, mili, wyczekujący, normalnie celebrowali chwilę- bezcenne:-))) Ubaw miałam po pachy :-))) Oni jak to chłopy, uwielbiają schaboszczaka;-) A jak jedli- cisza, po prostu cisza (oczywiście poza Jasiem jeszcze...ale niedługo będzie trzech wyczekujących nad patelnią )
podwieczorek był skromny, gdyż nie miałam przez dłuższy czas miejsca w żołądku (jednak białko to białko...)
I na kolację to co miałam to wciągnęłam;-)
Jak widać, nie jestem typem przestrzegającym dietę restrykcyjnie, nie umiałabym, zawsze muszę troszkę "po swojemu", ja nawet rzadko kiedy gotując czy piekąc trzymam się przepisów:-) Już tak mam po prostu całe życie zakręcona jak słoik Ale mimo to, nawet takim pokręconym ślimakom jak ja udaje się gubić, deko, po deku, ziarnko, do ziarnka... :-) Jak to się mówi w Bondzie, "nadzieja umiera ostatnia" - WALCZYMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miłej niedzieli Kochani, jest MOC, chudniemy na wiosnę, WSZYSCY!!! Jemy FIT, ćwiczymy i będziemy extra zdrowi i wylaszczeni:-)))
Buziaki
Ania
fiola84
12 lutego 2016, 07:04no cos wiem z ta nadwaga :) łądne te twoje batniki-a balabym się że zamiast1 bym 2 lub 3 zjadła-a co do cm to15cm to ładny wynik-gratuluje
victoria09
9 lutego 2016, 14:27Jak to fajnie brzmi "mam nadwagę,hurra":) gratuluje:-*
paatrycjaa1
8 lutego 2016, 13:35a mozna przepis na ten batonik:)
WielkaPanda
8 lutego 2016, 12:16Gratuluję awansu z otyłości na nadwagę. Cieszę się i pozdrawiam!
Nurbanu
8 lutego 2016, 10:31Może to dziwnie zabrzmi ale Gratuluję NADWAGI :)
ellephame
7 lutego 2016, 21:29Jeju... ale mi się zachciało schabowego ... Ja też modyfikuję sobie dietę w zależności od tego na co mam ochotę i co mam w lodówce :) Wszystko z rozsądkiem trzeba . Nawet dieta :) buziaki xx
Anulka_81
7 lutego 2016, 21:55I smacznego:-) wow, jaka fajna fotka :-) buziaki serdeczne!!!
jasmina19
7 lutego 2016, 20:45Świetnie sobie dajesz radę, ciekawe czy i ja podołam. 3maj tak dalej
Anulka_81
7 lutego 2016, 21:54Pewnie, że podołasz, trzeba zacząć, a potem pójdzie ;-) po troszku po troszku i będzie pięknie:-)
Anetshen1974
7 lutego 2016, 19:37Gratuluję serdecznie:))
Anulka_81
7 lutego 2016, 20:04Bardzo,bardzo dziękuję;-))) buziaki!!!
pozytwnajola
7 lutego 2016, 18:59Marż i działaj... powoli do celu i nigdy się nie poddawaj. Tak mówią i mają rację. Ustaw cel i zacznij działać... daj sobie czas a nagroda się pojawi. Wspaniale; )
Anulka_81
7 lutego 2016, 20:03Dzięki,tak na razie piękna waga jest w strefie marzeń,ale...niektóre marzenia się spełniają:-)
pannacotaa
7 lutego 2016, 18:47poweidz mi jak ustawic ta blondynke ktora pisze że świetne Ci idzie?
Anulka_81
7 lutego 2016, 20:02Musisz wejść w ustawienia pamiętnika,w zakładkę asystenci (i mieć konto plus,chyba...).buziak
iw-nowa
7 lutego 2016, 15:30Gratuluję zejścia na kolejny poziom! Fajnie, że jesz zdrowo, a kilogramy lecą. :) Schabowego to i ja bym wciągnęła!
Anulka_81
7 lutego 2016, 16:52I smacznegi,raz na jakiś czas trzeba coś "niedozwolonego" wciągnąć;-))) buziaki
GrubaEmigrantka
7 lutego 2016, 14:17Gratuluję!!!!! Cierpliwość popłaca!! Buziaki!
Anulka_81
7 lutego 2016, 16:51Dzięki kochanieńka,dzięki wielkie!
emcia.emilia
7 lutego 2016, 13:19Uwielbiam takie zakręcone babeczki.)
Anulka_81
7 lutego 2016, 16:50Och,miło mi bardzo :-)))) buziaki
Weronika.1974
7 lutego 2016, 11:54pierwszy raz widzę, żeby ktoś się tak cieszył, że ma nadwagę ;-))))) powinnaś dostać MEDAL za wytrwałość i konsekwencje- dla mnie jesteś WIELKA!!! pozdrawiam :-)
Anulka_81
7 lutego 2016, 12:46Dzięki wielkie i buziaki!!!
red_rose
7 lutego 2016, 11:35Czytam i każdego dnia myślę sobie - jaka ona jest wytrwała w diecie a ja nie potrafię ;) Wdrażam od dzisiaj duszone/gotowane obiady mam nadzieję, że da to jakiś efekt. Poluję też na szybkowar, choć pierwotnie miał być parowar mam nadzieję, że mi pomoże w diecie i na wiosnę też się wylaszczę heh :) Miłej niedzieli!!!
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:39Kochana,dasz radę:-))) każdy da:-))) tylko niech serce zacznie chcieć;-) to nawet góry przeniesiesz,zobaczysz;-) po prostu trzeba chcieć,każdego dnia,w każdej chwili,zwłaszcza jak otwierasz lodówkę/szafkę;) trzeba myśleć o NOWEJ JA!!!jejku,dziś taka pogoda ,że mam taki power że hej!!!!buziaki!!!!
Annanadiecie
7 lutego 2016, 11:18Gratuluję zmiany jednak nadwagą a otyłość to wielka roznica;-) jak żółw może ale trwałe zrzucam ten balast;-) w tym tyg. Zamierzam zrobić taki baton poproszę o przepus/ wskazowki;-)
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:46Kochana,przepis jest prosty:-) dużo płatków owsianych tak 200-300 gram,200gr ziaren sezamu,109 gr słonecznika,200 gr rodzynek,100 gr żurawiny,200gr wiórków kokosowych,50-100 gr siekanych migdałów,do tego kilka łyżek masła orzechowego,250 gr miodu (rozpuścić w kąpieli wodnej),iwsxystko wymieszać,dodać 4 roztrzepane jajka,mieszać,ugniatać,wyłożyć na dużą piekarnikową blachę,tak na grubość 0,5 cm (na oko),piec ok 30 min w 180 st. musi być lekko twardy na górze,w zasadzie chodzi o to by go podsuszyć,pitem wyjąć,pokroić w batony,schować do pojemnika i starczy na długo (o ile rodzxinka nie pomoże wciągnąć).Ja robiłam na oko.niektórzxy nie dają jajek,ale bez nich mój baton był "sypki"... Buziaki
Annanadiecie
7 lutego 2016, 15:37Znalazlam inny przepis bez miodu i masła. Piecze się jestem ciekawa efektów. Surowy był super;-)
Melanieee
7 lutego 2016, 10:47Aniu! pieknie ci idzie i najfaniejsze jest wlasnie to, ze robisz to pomalu a wytrwale do celu. Takie efekty utrzymuja sie najlepiej! Ach zazdroszcze ci tego awansu (tak pozytywnie ci zazdroscze) do nadwag;-))) ja jeszcze musze troszke poczekac az sie i u mnie pojawi ale wiem, ze to tez nastapi! PIeknie polecialy ci centymetry! Gratuluje i powodzenia w dalszychch zmaganiach! och uwielbiam buraczki no a schaboszczaka tez ale juz dlugo nie jadlam. Tez mam smacznie dopasowana ale nie trzymam sie scisle przepisow. Chetnie z nich korzystam, cos podpatrze i sie zainspiruje. Wazne mi jest regularne jedzenie czterech posilkow, ile czego (wegli itd) i jak narazie wystrzeganie sie jak ognia slodkiego bo u mnie to dopiero poczatek! Ale ciesze sie, ze sa takie osoby jak ty i swieca przykladem:))) Buziaki
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:36Och miło mi;-) niuedługo też będziesz szczęśliwą kobietą z nadwagą:-))) troszkę czasu,wysiłku odrobinkę i morze cierpliwości,a kilogramki polecą w siną dal;-)
Gosiunia31
7 lutego 2016, 10:33Kochana, wolne chudnięcie jest zdrowsze i bardziej trwałe, więc wszystko ok:-) a 11 kg toż to spory sukces (i te 15 cm w talii!!!!) - bądź dumna i cierpliwa ;-) - z tą cierpliwością zawsze najciężej - wiem to po sobie hihi. Miłej niedzieli :-)
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:33:-))) fakt,trzeba mieć zbroję z cierpliwości;-))) buziaki!
cynamonowy44
7 lutego 2016, 09:21haha, rozbawił mnie awans z otyłości do nadwagi :)) Zabawnie to zabrzmiało :) Wiosna dziś jak sie patrzy, powietrze pachnie ogromnie wiosną... więc obyśmy zdążyły do tej prawdziwej wiosny.
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:32Oj tak,u mnie za oknem obecnie boskie słońce,ptaki śpiewają,gdzieś w oddali nawet koguty pieją;-))) Oj,oby zdążyć jeszcze troszkę się skurczyć;-) może do wiosny niekoniecznie,ale do lata;-)))
EwaFit
7 lutego 2016, 08:50Też jestem na SD i nie trzymam się sztywno przepisów, lubię nieco uroizmaicać, zmieniać dietę po swojemu. Trzymam się jedynie zasad, które w ogole mi służa: 4 posiłki, zawsze śniadanie z węglami, zawsze staram sie jeść na 2 sniadanie kefir/jogurt, no i obiad, a kolacja staram sie bez węgli, bo mi bardziej służy. Moj mąż tez uwielbia schabowszczaka, do tego ziemniaki i kapusta zasmażana. Nie ukrywam, że nieraz tez jem razem z nim. Ale Twoja opowieść o ciszy przy robieniu schabowszczaka i jedzeniu schabowszczaka jest cudna, Mysle tez, że własnie czasem warto odstąpić od diety, bo chwile razem są cudne, mama jadła razem tego schabowszczaka :) Gratuluję spadku wagi! Świetnie ci idzie, nieważne ile spada, ważne, że w stronę w którą chcemy!
Anulka_81
7 lutego 2016, 11:29Dzięki kochana,tak,najważniejsze że w tę stronę:-)))