Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
108 dzień smacznie dopasowanej; mam NADWAGĘ :-)))
hurra!


Cześć Kochani! Co za dzień, nie dość że szybki jak strzała, to jeszcze dobry!!! Zaczął się miłym spotkaniem (choć mogło być MILSZE;)) ze szklaną, i tylko 0,4 kg na minusie... Ale dobre i to :-) Od dziś mam nadwagę, a nie otyłość :D:);)(puchar);):) Podsumowując 11 kg mniej od początku ;-) Nie jest źle, mogłoby być lepiej, marzę, czekam, wyczekuję 7 z przodu nie wspominając o 6tce... Ale moje odchudzanie jest żółwiowe, więc sobie jeszcze poczekam, a że mi się w sumie nie spieszy to niech sobie spada waga powoli, grunt że W TĘ STRONĘ:-)))))))))))))))))))))))))))

Dzień jak to sobota aktywny w domu, pranie, składanie, gotowanie, dzieci, etc....Ledwo ze wszystkim zdążyłam i już wieczór... Dietowo dziś nie mam powodów do domy, rano wpadło troszkę czeko... Nie tam że zaraz tabliczka, ale kilka kosteczek, i jeszcze obiad cheat meal- schabowy (pierwszy raz jadłam od pięciu miesięcy...), boooski był :-) I nie żałuję, mięsa jem mało, więc raz na jakiś czas mam nadzieję, że nie "zmagazynuję" w talii (ubyło mi w pasie 15 cm- tak ogólnie rzecz podsumowując :D), ale akurat z brzucha i talii schodzi najwolniej... Ale schodzi i tego się trzymam  jak przebiśnieg wiosny :-) 

W obrębie aktywności to szału nie było, ale nie było kiedy po prostu, i tylko 30minutowy spacer z Jaśkiem i psem (jutro mam nadzieję, że porządniejszy), i 35 minut wieczorem popedałowałam na rowerze stacjonarnym - do stróżki na plecach i burakowych policzków ;)Także w sumie w miarę OKI:-)

A jadłam tak:

na II śniadanie mój batonik musli plus kawa z chudym mlekiem:-)

obiad jak dla chłopa :-))) schabowy(tajemnica)]:>(strach);) z pęczkiem, i moimi kochanymi buraczkami:-)

Najfajniejsze były miny moich chłopaków jak robiłam schabowe, nie do opisania, grzeczni, mili, wyczekujący, normalnie celebrowali chwilę- bezcenne:-))) Ubaw miałam po pachy :-))) Oni jak to chłopy, uwielbiają schaboszczaka;-) A jak jedli- cisza, po prostu cisza (oczywiście poza Jasiem jeszcze...ale niedługo będzie trzech wyczekujących nad patelnią :D)

podwieczorek był skromny, gdyż nie miałam przez dłuższy czas miejsca w żołądku (jednak białko to białko...)

I na kolację to co miałam to wciągnęłam;-)

Jak widać, nie jestem typem przestrzegającym dietę restrykcyjnie, nie umiałabym, zawsze muszę  troszkę "po swojemu", ja nawet rzadko kiedy gotując czy piekąc trzymam się przepisów:-) Już tak mam po prostu:PP całe życie zakręcona jak słoik(kreci) Ale mimo to, nawet takim  pokręconym ślimakom jak ja udaje się gubić, deko, po deku, ziarnko, do ziarnka... :-) Jak to się mówi w Bondzie, "nadzieja umiera ostatnia" - WALCZYMY(ninja)(ninja)(ninja)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Miłej niedzieli Kochani, jest MOC, chudniemy na wiosnę, WSZYSCY!!! Jemy FIT, ćwiczymy i będziemy extra zdrowi i wylaszczeni:-)))

Buziaki

Ania(kwiatek)

  • doloress1988

    doloress1988

    7 lutego 2016, 02:03

    U mnie tez byl schabowy - pyszny schabowy ;) lepiej chudnąć wolniej ale na zawsze ;D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 lutego 2016, 11:27

      Wow,super!!!A jaka fotka;-) ekstra!

  • Maroli

    Maroli

    6 lutego 2016, 23:27

    Ale mi smaka narobiłaś na taki wypasny obiadek- schabowy, buraczki i ziemniaczki... Mniam mniam :) Ostatnio też moim chłopcom robiłam ale sama się nie skusiłam i to był chyba błąd ;p

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 lutego 2016, 11:25

      Niom właśnie czasem trzeba wszamać;-)

  • GGVEN

    GGVEN

    6 lutego 2016, 23:23

    Anulka, aż miło patrzeć jak sobie dzielnie radzisz!! super!! 7 juz niedługo!! :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 lutego 2016, 11:23

      Dzxięku,czekam,xzekam,czekasm na 7mkę;-)

  • Anika2101

    Anika2101

    6 lutego 2016, 23:21

    Wiesz ja nigdy nie robiłam diety według rozpisanych posiłków, pierwszy raz w życiu zrobiłam dietę sokową według wytycznych. Co było ciężkie dla mnie, teraz trzymam się kaloryczności lubię jeść, i nie monotonie tego samego jak już wiesz. Aniu ważne ,że powolutku dążymy do naszych upragnionych celów. Ja też się cieszyłam jak z otyłości zeszłam na nadwagę niezłe buty co ? Miłej niedzieli buziaki x

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 lutego 2016, 11:23

      Jesdt cudnie,to prawda;-)))

  • Agulla2015

    Agulla2015

    6 lutego 2016, 22:58

    U mnie tez dziś schaboszczak dla męża ;-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 lutego 2016, 23:21

      Super:-))) Wiemy co dobre;-)

  • krcw

    krcw

    6 lutego 2016, 22:49

    tez troche zmieniam ale raczej staram sie trzymac kalorycznosci

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 lutego 2016, 23:21

      Oj tak, ja generalnie tez dbam o liczbę kcl :-) Niom dziś miałam "inny dzień", ale to prawda, trzeba się trzymać ograniczeń, bez tego to już nie dieta;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.