Cześć Kochani!
Mam nadzieję, że macie się świetnie. Ja dziś jestem ciut "wyprana" więc będzie krótko. Jasiek w nocy szalał, nie spałam prawie od 5tej rano, a kładę się wiadomo jak... Także dzień był ciężki sam w sobie ...Mimo to nazbierało mi się dziś "kuchennych" zajęć i dobre prawie 4 godziny w dzień, spędziłam stojąc, gotując,piekąc, i zmywając masę naczyń w trakcie i po;-) Zrobiłam murzynko-piernik gdyż jutro dzień babci, a co ja mam do teściowej, to mam, ale to babcia moich dzieci:-) A że lubi słodkie i może jeść (chuda kobita jak kij od szczotki) to niech ma :-)))
Poza tym z obiadowych rzeczy to ugotowałam zupkę fasolową z dużą ilością marchewki, na piersi kurczaka, na dwa dni będzie, i znowu urobiłam się po pachy z buraczkami do szamania. Bardzo lubię buraczki, tylko że przy nich dużo roboty jest, gotowanie, obieranie, tarkowanie, duszenie, i czyszczenie wszystkiego po drodze. Wiem że można kupić gotowe w słoiku, ale te kupne są octowe, zresztą co swoje - to swoje :-) Bez dodatku EEEEEE :-)
Biorąc wszytko pod wagę to dietkowo średnio, uszczknęłam kawałek ciasta, ale potem na kolację już tylko buraczki jadłam:-) Z aktywności, to byłam cały dzień na nogach :-)))) (hahhaa, taka prawda), ale dziś sił na super trening nie miałam, więc zrobiłam brzuszki (wyzwanie i sama dla siebie 140 sztuk), zrobiłam 50 przysiadów, i inne ćwiczenia, na macie i z hantelkami, tak ponad 20 minut. Mało, ale zawsze coś :-) Może jutro będzie lepszy dzień. Co do szklanej małpy- nie komentuję, z pamiętników Waszych wiem, że nie ja jedna mam zastój, ale nie poprawia to nastroju niestety. Trudno - robię swoje i czekam na lepszy czas :-) Dobrze że mam Was:-)
A to moje foto menu:
kanapki z makrelką :-)
kupiłam ostatnio worek marchewki i nie "zawaham się jej użyć" :-)))
zupka fasolowa plus gotowana pierś z kurczaka ;-)
ciasto :-) wyrosło jak "głupie" a tylko 3 jajka ;-) i 2 szklanki mąki :-) szklanka cukru, 125 gram masła, pół słoika powideł śliwkowych, przyprawa korzenna, kakao, i szklanka mleka, na wierzch polewa z gorzkiej czekolady i masła; to że nie można jeść to trudno, ale można PIEC :-))) kocham to, i zapach w całym domu:-))) mniam:-)
Niom ale ja zajadałam się buraczkami na kolację- żeby czymś się zapchać :-))) W zasadzie buraczki mogę jeść codziennie :-)))
Także u mnie smacznie, niekoniecznie dietetycznie;-)
Pozdrawiam ciepło, dobrej nocy, słodkich snów
Ania
aniab2205
23 stycznia 2016, 20:33Aniu, kiedy ty znajdujesz czas na to wszystko? Mi się ostatnio tak nie chce. Chciałabym by ktoś dla mnie gotował... A tu kicha. Chcesz? Zakasaj rękawy i do dzieła.
krcw
21 stycznia 2016, 15:12ja tez poszłam spać po 4 w nocy...tak to jest jak się pisze maile do ludzi w strefie czasowej +10 h i trzeba się jakoś komunikować...
Anulka_81
21 stycznia 2016, 16:38Wiw,rajuuuu,ale właśnie po prostu nie samym chlebem żyje człowiek ;-))) buziaki
Maarchewkaa
21 stycznia 2016, 12:32Oj to ciacho...juz slinka cieknie :D wagą się nie przejmuj ;) skubana wkrótce przeprosi ! :)
Anulka_81
21 stycznia 2016, 16:37Mam nadzieję;-)))
Annanadiecie
21 stycznia 2016, 10:19O fajowy ten murzynek, muszę spróbować. Ja wczoraj dla moich Potworów Kochanych piekłam muffinki maślane, tak na podwieczorek (zwykle z 12 szt. rozprawiają się w jedno popołudnie łasuchy trzy!).
Anulka_81
21 stycznia 2016, 11:16U mnie połowy murzynka już nie ma;-) przepius brałam z www.mojwwypieki.pl w dziale boże narodzenie jest ten murzynko- piernik,proste i szybkie do zdziałania:-))) buziolki
McOlussska
21 stycznia 2016, 08:53piękne ciasto! :) ja z buraczkami skapitulowałam, kupuję paczkę tartych w warzywniaku, wszystko z nimi w porządku :) od jakiegoś czasu obserwuję Twój pamiętnik, bo jesteś pełną energii kobietą, super gospodynią i bije od Ciebie tak zwany pałer :) mam pytanko, czy nie czujesz się w środku dnia głodna? bo dla mnie obiadek baardzo malutki na przykład :)
Anulka_81
21 stycznia 2016, 11:13W ogóle nie byeam głodna :-) chyba że po kolacji,przed snem koło 23-24,wtedy mnie ssie:-( a w dzień nie,ale to dlaytego że bigam przy młodym,nie myślę o jedzeniu ;-)
am1980
21 stycznia 2016, 06:48Prawdziwa z Ciebie gospodyni, podziwiam, też bym tak chciała, ale bardzo nie lubię gotować, piec ciasta owszem, a gotuję tylko dlatego, że musimy jeść, widać, że bardzo smaczne to Twoje jedzonko...
Anulka_81
21 stycznia 2016, 08:24:-) A ja lubię kuchnię,gotyować i piec,i patrzeć jak rodzina szamie;-))) buziaki
ellephame
21 stycznia 2016, 00:33Współczuję Ci nieprzespanej nocy i mam nadzieję, że dzisiejsza będzie lepsza. Menu przepysznie wygląda, ciasto też smakowicie, aż czuję u mnie ten zapach ...mmmmm pycha :) Buziaki :*
Anulka_81
21 stycznia 2016, 08:23Dzięki,niestety lepsza nie była :-(((( znowu ząbki,Jaś ma chyba zaprogramowane wyząbkować w pełni do 13 tego miesiąca (hashashas),buziaki
EwaFit
20 stycznia 2016, 22:50Też lubię zapach ciasta unoszący się po całym mieszkaniu. Bo to nadaje klimatu w domu :)
Anulka_81
20 stycznia 2016, 23:12Właśnie,takie domowe ciepełko :-)
Palciaaaa
20 stycznia 2016, 22:33Ja też uwielbiam buraczki i również robię je sama te kupne nie są dobre.Mąż dziś namawiał mnie na szarlotkę,ale udało mi się jakoś wykręcić,ale jutro może się nie udać.Twoje ciasto wygląda smakowicie aż mi się zachciało słodkiego dobrze, że nie mam nic w domu;)
Anulka_81
20 stycznia 2016, 23:12Szarlotke też koicham i piec i jeść :-)))
doloress1988
20 stycznia 2016, 22:32też czasem mam taki dzień że jak wejdę do kuchni to mam milion pomysłów i stoję tam i stoję :P a buraczki to też mogłabym jeść codziennie ;) bardzo je lubię ;) marchewkę też lubię :) (mamy wspólne bardzo lubiane warzywa) i właśnie naszła mnie ochota na buraki ... jutro coś uwarzę :P a to że waga stoi to dla mnie jest dobre bo przynajmniej nie rośnie :P
Anulka_81
20 stycznia 2016, 23:11Dobra teoria z tą wagą:-) hahaha ale w sumie prawda:-)
Anika2101
20 stycznia 2016, 22:32Współczuję Ci nieprzespanej nocy. Jak ty dałaś radę jeszcze piec ciasto,chyba dodałaś magicznej mąki specjalnie dla teściowej że taki wielkie urosło :))) Nawet nie wspominaj o tej szklanej małpie. bo moja też się na mnie uwzięła. Buraczki też uwielbiam pod każdą postacią. Miłego wieczoru mam nadzję że dzisiejsza noc bedzie udana i się wyśpisz buziaki x
Anulka_81
20 stycznia 2016, 23:10Boziu,toć u ciebie to powinna spaaadać śmiguniem...przecież u cibie tylko soki!!!szok!!!
Anika2101
20 stycznia 2016, 23:27I to jest właśnie dziwne że mi się nie chce spać, ale już za chwilkę kończę oglądać film i zmykam do łóżka kolorowych x
chrupkaaaa
20 stycznia 2016, 22:31Ale to ciasto wygląda obłędnie.. mm... Kochana co z tą wagą? Wzrost czy zastój? Taa nie stresuj się,. Ona co jakiś czas się musi stabilizować na pewnym poziomie. Ja tak swoje zastoje sobie tłumaczę. Ruszy w końcu :) Głowa do góry :) Jakie plany na jutrzejszy dzień? U mnie zima na całego a ja zamiast być w domu na wsi u mamy to kiszę się w mieście. Wrr... ale i tu jest pięknie. Spokojnej nocki :*
Anulka_81
20 stycznia 2016, 23:01Stoi jak durna krowa i tyle.Ani drgnie franca:-(((
dziewczyna21.94
20 stycznia 2016, 22:16ważne, że nie leżałaś, a chociaż troszkę poćwiczyłaś. Ja marcheweczkę dodaję prawie wszędzie! I codziennie pije świeże soki z niej. Uwielbiam
Anulka_81
20 stycznia 2016, 22:19I bardzo dobrze, ja ostatnio w Tesco kupiłam worek 3 kg za 5 zł :-))) Także mam co wcinać :-)))
emcia.emilia
20 stycznia 2016, 22:16Ale "bydlę" Ci wyrosło. Też kocham piec.)
Anulka_81
20 stycznia 2016, 22:19Hahaha, no właśnie :-) Jak głupie :-) Ale to dobrze:-) Grunt że poszybowało w górę:-))) To mnie rozumiesz, dla mnie to mega relaks ;-)
emcia.emilia
20 stycznia 2016, 22:31Doskonale rozumie, dla mnie też.