Przed chwileczką skończyłam ćwiczyć i piję zieloną herbatkę. W głośnikach gra "Stolen dance" . Takie życie to ja lubię. Bez żadnych stresów związanych ze szkołą. Dzisiaj mieliśmy ostatni sprawdzian z matmy. Dzień udany. Ostatni posiłek zjadłam przed 19:00. :) Jeżeli w sobotę zobaczę znowu 70 kg to chyba się załamię. Waga pokazała 70kg, kiedy ważyłam się wieczorem i do tego jeszcze się wtedy nie odchudzałam, czyli miałam pełny żołądek. No w każdym razie i tak lepiej czuję się prowadząc taki zdrowy styl życia. Mam od razu więcej energii. W pierwszy dzień odchudzania zrobiłam sobie zdjęcia. 10 czerwca wstawię porównanie mojej sylwetki. Ciekawe czy coś się poprawi.
Dzisiaj ćwiczyłam to samo co wczoraj : rozgrzewka z Ewą, 100 brzuszków, 10 min na brzuch mel b i 20 min cardio z fitappy. Myślicie, że na razie wystarczy tyle ćwiczeń żebym zaczęła chudnąć? Oczywiście poza tymi ćwiczeniami cały czas się ruszam. Mama wyjechała do Niemiec do pracy na 2 miesiące i muszę cały czas coś robić.
A to mój jadłospis:
Śniadanie: szklanka mleka 1,5 % i 1/2 szklani wody, pół szklanki kaszki manny z łyżką kakao.
II Śniadanie: 2 kanapki razowego chleba z serem (ukroiły mi się naprawdę cienkie kawałki chleba)
Obiad: makaron z jednym jajkiem ( zdjęcie niżej)
Podwieczorek: galaretka (zdj)
Kolacja: 2 plasterki szynki, 4 plastry kiełbasy (1 cm około)
Wiecie co? W niedzielę kupiłam sobie orzeszki ziemne, żeby codziennie jeść po 10. I zapomniałam dzisiaj, a już jest za późno. A tak je lubię :)
A teraz zdjęcia:
Iiii motywacja!!