Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 41 lat, Oslo

182 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 marca 2025 , Komentarze (2)

Kolejny poniedzialek - kolejna wizyta u fizjo. Sciaganie ostatnich plastrow nie nalezalo do przyjemnych. Absolutnie nie!! Mam nadzieje ze tym razem nie beda tak mocno sie trzymaly!

Obiadowo to czyszczenie zamrazalnika. Mielone z kasza w sosie z suszonych grzybow i kapusta kiszona. A na kolacje w planach cieciorka z ziemniaczkami i paratha. Chyba zaczynam tesknic za indyjskim zarciem;) Wczoraj robilam po raz kolejny kulki z tunczykiem z ryzu sushi. Alez to jest pyszne!! Taki moj nowy comfort food do filmu czy YT o gotowaniu bo tez jem cos fajnego!

Na silownie zebralam sie szybciej. Ruch niespodziewanie wiekszy w damskiej szatni. Nogi zrobione. Jutro bede jeczec ale lepiej sie bedzie spalo.

Poczytalam dzis znowu troche do egzaminu.. alez  to nudne.. ale jakos sie zmusze..


28 marca 2025 , Komentarze (4)

Czy To skakajace cisnienie czy zmiana pogody, czy tez za duzo czasu przed ekranem, ale od 2 dni non stop boli mnie glowa. Zaczyna to byc irytujace. Alarm ppozarowy, ktory zalaczal sie dzis kilkukrotnie w bloku tez nie mogl.. a zeby go wylaczyc trzeba zejsc na parter... czy to po pijaku czy na trzezwo pieter jest 7 wiec troche to trwa... szlo oszalec..

**

Niedlugo wielkanoc wiec jesli uda mi sie przedluzyc zwolnienie na czas, jade do PL szybciej. Raz ze tansze bilety, a dwa polece przez Krakow w odwiedziny do znajomych. Mam nadzieje ze to juz bedzie wiosna, a nie jak dzis za oknem- deszcz, ciemno, ponuro i 6 stopni.. chociaz planowac pogode to se moge..:)

Jedzeniowo - staram sie. Kupione zelki multivitamine skutecznie zastepuja mi chcice na slodycze. Dzis ok 1900 kcal pozarte ale mam wrazenie ze ile bym sobie nie nalozyla, tyle bym wsunela.

Na silce dzis kardio. Mix wspinania sie pod gore ( nachylenie 12) z interwalami od 2 min do 45sek biegu w przekroju od 8 do 12km/h. Wyszlam mokra. Jutro zrobie kisiel na zakwasy, bo przywiozlam zapas:)

**

Dopiero 22 a ja juz po prysznicu, wyklajstrowaniu twarzy i ciala leze niczym ksiezniczka.. wiec chyba czas zakonczyc dzien;)

27 marca 2025 , Komentarze (1)

Nie moglam dospac wiec juz z rana pranko sie wykrecilo. Tak juz o 7 15. Boli mnie szyja, plecy I glowa wiec trudno jakos dobrze sie ulozyc zeby zasnac spowrotem...co sie koncowo nie udalo, wiec sie zwleklam na sniadanie.

Czwartek a waga ani drgnie zeby nie powiedziec ze wzrosla. Czuje sie ciezka i ospala. Czy to wczorajsza pizza czy dlugi spacer? Nie wiem ale niech ruszy spowrotem w dol.. 

Ambitny plan na dzis to kupno dobrego chleba i  kapsulek do prania. Po ten pierwszy spacer dosc daleki do Jacobsa. Market w stylu Piotr i Pawel. Niby lepsze bo drozsze. Nie bylam tam jeszcze wiec ciekawi mnie rozrzut cenowy. Edit. Juz wiem. No powiem Wam ze utknelam tam w dziale z serami. Skusilam sie ser plesniowy, parmesan i rzecz jasna chleb. Widac rozrzut miedzy turkiem a tutejszym asortymentem.. biale szparagi, brazowe pomidory.., przegrzebki... chodzilam tam jak na wycieczce, ciekawie sie rozgladajac.. takze no ciekawe doswiadczenie i taki mily pan z obslugi:


Kroczki nabite. Prawie 14k. Silownia juz tez zaliczona. Z bolem ciezko sie spiac i cos robic ,ale jakbym czekala az nic mnie nie bedzie bilalo to chyba sie do smierci nie doczekam;)

26 marca 2025 , Komentarze (3)

Wdepnelam na okulary, pekla srubka, wylecialo szklo... ile nerwow, bolow glowy i czasu zajelo mi naprawienie to wiem tylko ja. 4 roznych optykow probowalo.. ostatecznie miejsce nr 4 polecil mi super mily optyk nr 3 i mimo ze szlam tam  z dusza na ramieniu.... udalo sie!! Co za ulga!!! Nie dosc ze w 10min naprawione to za darmo! Czasami jednak ma sie to szczescie!!! I to byl ten moment! Lekkosc na sercu, i kasa zaoszczedzona!!! Ale poltora dnia wyjete z zyciorysu;/

**

Odebralam paczke. Prezent urodzinowy. Nowa kurtka zimowa. V ma taka sama i sprawdza sie super. Mam nadzieje ze mi tez bedzie sluzyc. Wczoraj testowalam nad zatoka - rewelacja! Wodo- I wiatroodporna, dluzsza - idealna na norweskie mrozy i niepogode.

** 

Ten rok pod wzgledem ukladow miedzyludzkich wychodzi mi chyba srednio. Wczoraj umowilam sie z 2 dziewczynami. Od slowa do slowa o paczke nieprzywiezionych papierosow ( jedna!), zrobila sie draka..jedna z nich wyszla i poza smsami jakie to my dwie jestemy jej " kolezanki", zostal mi niesmak. Najlepiej oddaloby to wyrazenie przeginanie paly o byle co z obraza majestatu.. I dlaczego to ja mam wyciagac reke? Na razie pomilcze I zobaczymy jak rozwinie sie sytuacja.

*

Na liczniku dzis prawie 14k krokow a wszystko to przed obiadem. Fizjoterapia zaliczona, plecy obklejone. Bol jest. Slowem nie zmienia sie nic;) Jutro juz silka na pewno wpadnie, bo dzis spala kolezanka wiec wspolne sniadanie i ploteczki od rana. Omawianie calej tej dramy zajelo nam dobre kilka godzin;)

23 marca 2025 , Komentarze (1)

Slonce swieci cudnie wiec od 7 juz dospac nie moglam! Niebieskie niebo i swieza posciel - lepiej trudno sie obudzic!

Wczoraj padlam jak zabita. Umowilam sie na pogaduchy ale nie dalam rady utrzymac glowy daleko od poduszki.. Podroz kilkugodzinna czy raczej bol szyji i plecow non stop, doslownie mnie wykonczyl. Dlugie siedzenie moze tez czlowieka jak widac wymeczyc;)

Powrot na silke. Powrot na pranko. Powrot na gotowanie. Powrot na swoje zycie jednym slowem;)

**

Dzis w planach obiadowo orzo z krewetkami, wiec male polowanie na produkty przede mna.  Wpadna kroczki a potem moze lezakowanie i netflix. Po drodze jeszcze biblioteka.. moze lizne troche slonca.

Przyszly gadgety z temu, a co za tym idzie wizja jutrzejszej kolacji nabiera wyrazniejszego smaku! Maki czy onigiri.. to sie jeszcze okaze, ale COS ukrece;)

22 marca 2025 , Skomentuj

Dorwalam miarke co bylo nie lada wyzwaniem bo mamci szuflady byly tak wypchane wszystkim i niczym, ze niewiada potem gdzie reke wlozyc.. I sie opomiarowalam. Spektakularnych spadkow to nie ma bo ubyly tylko 3 cm na 2 tyg, ale w sumie jestem po sniadaniu juz wiec obwiniam kanapke za wystajacy brzuch;) Z reguly pobyty w polsce odbiaja sie na wadze na plus,  tym razem wyszlo inaczej.

Bylo wiosennie i w miare aktywnie. Tylko jeden bieg, 2x basen i sprzatanie chaty. Ogarnelam przed wyjazdem sciany i blaty w kuchni, pomyte karcherem juz na wiosenne porzadki. Zaczete juz zeby rodzice nie musieli sie wyginac. Wiadomo ze mi to raz dwa poszlo..  Domowe cardio zaliczone.

Dostalam super krem na twarz robiony w apiece. Mamcia byla u dermatologa i dostalam recepte na ryczalt wiec sobie odlozylam na wynos;) Mowila ze gdyby to kupic w drogerii to bylby to naprawde drogi produkt, wiec nie wiem czy to efekt placebo czy faktycznie dziala ale super nawilza poki co!

***

Zamowilam, po sugestii kolezanki sumplementy z sfd. Jedne to zenszen indyjski ( na rozluznienie przed snem bo znowu mysli mi lolocza po glowie),  drugi to NAC. O tyle o ile pierwszy smierdzi jak cos dziwnego, tak drugi jak psie zarcie a tabletke musze dzielic na 4. Po co wyprodukowali takie duze tabsy skoro dzielenie ich nozem nie jest latwe to nie wiem.. ale zaczelam brac. Oczekuje nowej watroby do wielkanocy;)))

Czas na sniadanie i pakowanie..

20 marca 2025 , Komentarze (2)

Spaaadeczek! Dzis czwartek, wiec hoop na wage. 0.6 kg w dol! Wczorajszy wypad na miescie troche sie na mnie odbil wagowo. Ale nie spieszy mi sie, byleby byla to rownia pochyla:) Poki co od poczatku lutego zlecialo prawie 4,5 kg. Jest OK!

Przyjemny poranek na basenie za mna. Czuje miesnie nog, bo zebralo mi sie plywanie majac dla siebie tor. Chwila zapomnienia w jacuzzi, a potem sauna. Rezultat - nowa ja, niczym mloda bogini. hahaha:))

Maly rajd lodowkowo-zakupowy zaraz po wymoczeniu, bo przygotowania do powrotu rozpoczete. Jakos zawsze niby nic, a plecak sie magicznie zapelnia.. Piekna pogoda sprzyja, juz 10k krokow wbite!

Czas na drzemke, bo oczy sie same zamykaja..

19 marca 2025 , Komentarze (3)

Zwiedzanie bydgoszczy po ok 20 latach po studiach przywolalo nieco nostalgii. Wiadomo, miasto sie rozbudowalo, ale dalej nie chcialabym tam mieszkac:)

Po malych zakupach poszlysmy na lunch do hindusa. Wg recenzjii  google mialo byc fajnie, a bylo srednio. Zarcie srednie, obsluga tez. No ale glodna nie wyszlam, jedynie biedniejsza o 73zl. Ale pogadalysmy, posmialysmy sie. Bylo jak za dawnych lat kiedy to razem polecialysmy na angielsko-szkocka granite do pracy. Ona zjechala po 3 latach, ja skonczylam zwiazek z K, i pojechalam zdobywac Londyn. Teraz ona pracuje w tym samym hotelu, gdzie zaczela po powrocie do PL, a ja szukam przychod i zyje poza pisolandia.

Krokow na chwile obecna prawie 11k, wiec szalu nie ma, ale kolezanka najlepiej wszedzie jak to okreslila by uberem jechala, wiec i tak cud ze na dworzec wrocilysmy z buta.

Wygralam z chcica na wino, wiec punkt dla mnie za wytrwalosc! Troche zarcia dla glodnych oczu:

Teraz juz w pociagu powrotnym ICC, za zawrotne 4zl podziwiam przez okno widoki polskiej wsi:)

18 marca 2025 , Komentarze (1)

Wymyslilam sobie spacer do mediamarkt, ale nie przewidzialam naglej sniezycy. W koncu mamy marzec! A tymczasem - zaskoczenie! Doszlam tam obklejona sniegiem jak balwan, z przemoczonymi wlosami. Jak debil - bo oczywiwcie wyszlo slonce I niebieskie niebo. Wszyscy na sucho, a ja obklejona mokrym sniegiem... wczorajsze popopuludnie minelo wiec na morzu herbaty, pod koldra i na drzemce. Ale dalej bylo mi zimno..

**

Koniec mycia okien. Robota zrobiona. Wialo dzis, ale dalo rade zrobic. Nagroda byl kawalek domowego sernika z brzoskwiniami. Pychaaa!

**

Pojechalismy na dzialce mamci zobaczyc jak sie ma po ziemie.ale dajcie spokoj! Zimno! Wialo! Pobawilam sie z mlodym, oni spalilil xx fajek i wrocilismy ze zmarznietymi konczynami. Dobrze ze rodzice maja wanne, wiec wygrzalam sie, ba nawet poczytalam ksiazke lezac w pianie! Luksusy, bo u mnie tylko prysznic..

Rano pobudka i kierunek Tyfusowo. Trzymam kciuki za bezchmurne niebo! Kroki wpadna jak talala;) W czwartek wazenie... licze na dobra zmiane!

17 marca 2025 , Komentarze (1)

Niedziela na kanapie. Poza wyjsciem do siostrzenca na imieniny. Dla mnie to dziwadlo, zapraszanie na imieniny 8 latka, no ale jestem w PL, isc trzeba. Jak to mamcia okreslila, kase dac musze. Co to w ogole znaczy musze dac?? Co to za nawyki? Nie rozumiem.

Zarcie: sniadaniowo - jajecznica, obiadowo zraziki, buraczki i kasza, pozniej podziekowalam za paczki, a skusilam sie na mandarynke i ptasie mleczko. Kolacja to salatka z surimi i parowkowa. Wiec sporo pod kreska kalorycznie liczac. Hektolitry ziol, herbat wypite. Nie wiem czemu, ale bylo mi zimno. 

**

Ostatnie 2 okna czekaja na umycie. Dzis trzeba bedzie to skonczyc. Mimo ze za oknem lezy snieg..

**

W srode jade spotkac sie z exprzyjaciolka ze studiow, z ktora nie widzialysmy sie oj chyba z 15lat. Mam nadzieje ze bedzie to fajny, bezdeszczowy dzien w B(rz)ydgoszczy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.