Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 41 lat, Oslo

182 cm, 89.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 marca 2025 , Komentarze (1)

Odbilam sie od wagi zaporowej 90 kg! W koncu! Jak mnie to cieszy to nawet nie wiecie!!! Ostatni raz wazylam tyle chyba w sierpniu..Od razu banan na twarzy!!! W tydzien -0,9 kg! Aaaaa!  Powoli ale idzie.

Dzis basen. Sauna. Jacuzzi. Jednym slowem relaxik. Bylo cudnie. Na plywalni mialam tor dla siebie, jacuzzi tylko z jedna babka, I sauna bez tloku. Wymasowana, wypoczeta, taki urlop to rozumiem. 

Pogoda pod psem, zmoklam idac tam i spowrotem. Ale 8k krokow nabite. Wiecej juz raczej nie bedzie. Edit, jednak bylo - kaufland z bråtem czyli dobra godzina tuptania miedzy polkami i koncze na prawie 11 k.

12 marca 2025 , Komentarze (2)

Spanie na kanapie w salonie to nie to samo co we wlasnym lozku, ale mimo to po przyjezdzie padlam na 11godzin. Jednak podroz mnie wymeczyla.

**

Zimno za oknem, ale zwloklam sie na bieganie. Bylo zimno. Bieglo sie ciezko. Mialam wrazenie ze wloke sie niemilosiernie.. ale koniec koncow 5.8km w 38min czyli koleczko po osiedlu zrobione. Katem oka widzialam ze jedna z osiedlowych, otwartych silowni przeszla lifting i wygladalo to calkiem dobrze, wiec kto wie.. moze jutro? 

Padl mi zegarek. Zrobilam update oprogramowania i od tamtej pory resetuje sie co 10sekund. Idzie zwariowac. Nie wiem jak zrobic degrade skoro odinstalowanie appki nie pomoglo... chyba czas na nowy zegarek..

Waga delikatnie w dol! Oby nie odbila sie po powrocie..

11 marca 2025 , Komentarze (2)

Polska. Mialam nie leciec, ale .. przylecialam. Mamcia sie wywalila, ma obita twarz etc , wiec stwierdzilam ze idealny czas na podniesienie nastroju.

Podroz zajela lwia czesc dnia, choc pogoda to bardzo zrekompensowala. W gdansku 17 stopni, piekne slonce i niebieskie niebo.

**

Plan na najblizsze dni to male przygotowania z ogarnianiem na wielkanoc. Mycie okien drzwi, etc. Plus basen, bieganko jak sie uda z pogoda. Na pewno bedzie mi brakowalo mojej silowni, ale moze tu uda sie na powietrzu cos zaliczyc.. o ile nie zacznie lac, a z moim szczesciem roznie bywa;)

Wycieczka piesza do euroagd/mediamarkt tez ma byc. Postawie wszystkie ninja airfryery kolo siebie i cos wybiore. Oby.

Poki co przespalam prawie 11h,  sniadanie zaliczone, i czas sie zbierac na male zakupy lodowkowe..

10 marca 2025 , Komentarze (2)

Zarwana nocka troche rozwalila mi ranek, bo 3h snu umknely zeby wstac jak czlowiek.. krecilam sie po lozku jakbym robaki miala) ostatecznie wstalam dopiero po 10. Ale mimo wszystko - silka zaliczona. Nogi jak z galarety jak schodzilam po schodach. Po dniu przerwy dobrze bylo pocisnac;)

**

Urodzinowa niedziela. Poszlismy na kolacje na miasto. Ale sie obzarlam. Ale ale.. mialam plan! Nie jesc wegli, a bialko i tluszcze, wiec zamowilam mixed grill platter. Ale to bylo nieziemsko dobre!!!

Black Tiger Prawns, chicken Malai i chicken sheesh! Rozplywalo sie w ustach;)) Do knajpy bylo 30min z buta co szczegolnie w drodze powrotnej bardzo sie przydalo, bo zaczelo sie juz trawic..

Teraz jest, 13 a ja dopiero robie sie bardziej glodna. Wiec taka szama, kazdego grzechu warta, a ostatecznie bilans dnia sie kalorycznie zamknal tylko na +100 kcal. Postanowilam tez miec alkoholfree urodziny, choc pokusy czekaly na kazdym roku. Ale wytrwalam. Pierwszy raz od lat. Dumna jak paw teraz jestem z siebie!!

7 marca 2025 , Komentarze (1)

Idac wczoraj na spacer przechodzilam kolo parku, gdzie na rogu jest knajpa z wieloma duzymi drewianymi stolami na dworze. Ludzi tyle ze igly nie wcisniesz, mimo ze tam juz byl cien. Az im pozazdroscilam!! Sama mialam opcje isc nad zatoke  bo kumpela chciala ale akurat dzis nie dalo sie zgrac. Miedzy silka a przygotowaniem obiadu, fizjoterapia a zjedzeniem i dojsciem nad zatoke - slonce byloby juz nizej. A cala frajda bylaby w wykorzystaniu ciepla na maxa. Takze tak, innym razem w sloncu posiedze.

Bo dzis juz 7 stopni. Pochmurnie i bleee. Ale jakby nie bylo, cos upolowac na salatke do obiadu trzeba. Kolacja taka jak wczoraj - Micha salaty lodowej, jajka, makrela wedzona. Pychaaa, a ta ilosc bialka! 

Silka zaliczona, teraz mozna zaczynac weekend. Pranko sie kreci, farbowanie glowy czeka.. czemu to sie samo nie zrobi?;) Dobrze ze V przyniosl obiad, wiec tylko na szybko salatka i mozna jesc. Ostatnio mam faze na kolacyjne salatki..ciekawe ile to portwa.

Sniadanie z dzis moglabym jesc codziennie!! W sumie jem z malymi roszadami od tyg! Chleb wieloziarnisty x 2, phili zamiast masla, plasterek sera, szynka podwedzana z indyka, jajko sadzone, avocado. Przeeepyszne. A najwazniejsze - jadlam po 9ej , jeszcze nic nie podzeralam a zaraz 15. I to jest high life .. hahahahqh

6 marca 2025 , Komentarze (3)

Ciesze sie jak dziecko, bo udalo mi sie dorwac waniliowy serek homogenizowany!! Nie wiem ile czekalam na ten moment, ale z radosci zerwalam folie i posmakowalam zaraz po przyjsciu do domu. Serki naturalne sa w 2 marketach pod domem bardzooo powszechne, waniliowego to szukac ze swieca..

Sniadanie pyszne wlecialo, obiad przesmaczny tez - krewetki krolewskie po chinsku! Zrobilam z orzo, wiec wchodzily z poslizgiem hahah:D

Wg fitatu mialo to niecale 30gr bialka I 17gr tluszczy, wiec bajaaa. Do pelni szczescia na dzis brakuje mi jeszcze jakies 50gr protein. Budowanie miesni czy raczej uczucie sytosci na wieczor jest mega przyjemne.

Czwartek, wiec  czas sie zmierzyc! Spadek, spadeczek - sialala! Co innego tak moze ucieszyc z rana?! No chyba tylko podwyzka;)) Przesuwam pasek (-1.2kg!!)  mozolnie, ale jednak w dobra strone! Jeszcze troche i odbije sie od 90, a to juz bedzie krok milowy w mojej glowie.

Dzis jest pieknie. 17 stopni i slonce!!! Wiosna pelna para. Czas na spacerrrr bo usiedziec nie moge! Trzeba korzystac!

5 marca 2025 , Komentarze (1)

Od tygodnia chodzi za mna mieso. Wczorajsza kolacja to salatka z kuraka. Kupilam na promce, juz pociety i usmazony - to takie norweskie - a ze mam ostatnio ciagoty na mieso to odmawiac sobie nie bede. Taka ilosc (z 200gr miesa) bialka - 50gr, cudnie mnie napchala.

Czuje ze nadchodzi @. Niby jeszcze kilka dni ale juz boli mnie cale cialo i czuje sie po prostu nieswojo. Nocka nieprzespana, pobudka ciezka. Mam nadzieje na drzemke pozniej.

Poki co grzecznie zaliczam silke. Byle do piatku. Kroki tez ida niezle, a czy stanie w garach mozna zaliczyc o aktywnosci? Na obiad ostatnio wpadla vege pie. Pierwszy raz z ciastem filo na gorze. To bylo emocjonujace 20min, patrzec czy moja mikrofala z funkcja opiekacza podola zadaniu!! Na szczescie sie udalo! Dobrze ze dalam ciasto tylko na gore..bo nie wiem czy byloby to jadalne a tak smakowalo  bardzo.

Wieczor zlecial na filmie, alkofri Coronie i miseczce popcornu. V wyjadal garsciami i normalnie by dostal po lapach, ale na reke mi bylo - mniej dla mnie zostalo:)

Waga drgnela, ale nie zapeszam bo to humorzaste dziadostwo jest;)

3 marca 2025 , Komentarze (1)

Doczekalam sie i mamy marzec. Trudno uwierzyc ze rok temu pakowalam sie do Japonii, a teraz urodziny spedze w domu. No trudno. Cos, kosztem czegos - oszczedzanie jest bolesne!

Weekend to odpoczynek od silowni, winko i ploteczki. Pogoda szalu nie robila wiec w ndz nawet nie wyszlam z domu.

Jedzeniowo: dalej podchodzi mi pasta rybna z jajkiem i czy to z makrela czy z tunczykiem, wiec kolacje sa nabite bialkiem i tluszczem. 

**

Edzio wpadl I wymienil pochlaniacz! Jak mnie to cieszy! W koncu moge cos usmazyc bez obawy o zalaczenie sie alarmu przeciwpozarowego.

** 

Silka dzis byla cudnie pusta. Wiec robilam nogi. Czuje ten bol juz teraz, ale co mialam to zalatwilam, wiec moge polezec i poczytac. A bylo dzis pieknie! 12 st I slonce! Wracajac od lekarza, zamiast w metro, wrocilam z buta wiec na koniec dnia 12 500 krokow. I git!!

28 lutego 2025 , Komentarze (1)

Pomierzylam sie! I zwazylam. O tyle z obwodow poszlo w 8dni 6 cm, tak z wagi ok.0.5kg. Z cm jestem bardzoooo zadowolona, z wagi mniej, ale generalnie co nas nie zabije to nas wzmocni!! A grunt ze nie przyroslo, to juz powod sam w sobie do radosci!!

Wczoraj na silce lapy i brzuch. Wiec godzina zleciala raz dwa. Przybylo wiecej ludzi, wiec czulam sie troche nieswojo, no ale zaliczone - a to najwazniejsze.

Spacer na 12 000 zrobiony. Deficyt byl i to bez bolu i chcicy na zarcie;)

**

 Zepsuty silnik pochlaniacza mial byc dzis wymieniony ale Edzio przepadl. Wczoraj spoznil sie 4.5h. V para z nosa i ust szla, wiec ja pana przyjelam i nawet - uwaga wyjasnilam mu co i jak po norwesku. No siedzialam potem dumna z siebie jak paw!! Dzis napisal ze nie moze przyjsc i bedzie w pon. Znajac go poki co pewnie znowu cos mu wypadnie..

**

Wlasnie wracam z wycieczki z ikeii. Poszlo sprawnie, vege hotdoga zjadlam, co mialam kupilam. Pogoda jest piekna!!!

Niebawem silka, male zakupki lodowkowe i zaczyna sie weekend!!!

27 lutego 2025 , Komentarze (1)

Z rana pobudka bo mial przyjsc zlota raczka z agencji zobaczyc silnik w pochlaniaczu.. spoznil sie. Ale plus taki ze juz kuchnie ogarnelam, na szybko odkurzylam na szybko co by nie wszedl w syf i siedze zadowolona sama z siebie.

Na sniadanie idea byla taka:

Czyli onigiri ale bez ryzu! Masa bialka i tluszczy. Wczoraj juz robilam i wyszlo yummy, wiec doslownie odliczalam minuty by znowu zjesc. Z wedzonym na cieplo lososiem, jajkiem, avocado,  sriracha jogurtem I ogorkiem. Pysznosci!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.