Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas najwyższy

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1302
Komentarzy: 17
Założony: 23 lutego 2014
Ostatni wpis: 19 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
akinorewsa

kobieta, 30 lat, mińsk mazowiecki

161 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

hmm

o seksie to by było tyle. :) Dziś założyłam spodnie, które miałam na sobie ostatnio dwa miesiące temu, czyli przed dietą. Oto jak to wygląda :)

co sądzicie?

18 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witam! Dawno nie pisałam, bo jakoś nie miałam weny, za to ćwiczyłam cały czas intensywnie! Obecnie ważę 77 kg, co oznacza, że schudłam już 6 :). Dziś chciałam przede wszystkim pokazać Wam porównanie mojego brzucha. pierwsze zdjęcie zostało zrobione pierwszego marca, a drugie dziś. Wiem, że przybliżenie jest nieco inne, ale szczerze mówiąc nie chce mi się już robić drugiego :). Jak spojrzałam na zdjęcia po raz pierwszy, to widziałam różnicę, ale teraz zgłupiałam i w końcu sama nie wiem.. więc proszę Was o opinie, ale tylko te szczere. To dla mnie naprawdę ważne. Ale wystarczy już tego, oto zdjęcie:

30 marca 2014 , Skomentuj

CZEŚĆ! Właśnie zauważyłam, że w sumie już ponad miesiąc tu jestem i ku mojemu zdziwieniu silna wola jeszcze nie uciekła gdzieś w kąt- wręcz przeciwnie! Dalej jest ze mną i przyciska mnie w chwilach zwątpienia :) To na początek troszkę motywacji :).  


Piątek był pierwszym dniem odkąd tu jestem, kiedy nie ruszyłam nawet palcem w sprawie ćwiczeń. Ale zapalenie oskrzeli i węzłów chłonnych chyba mnie tłumaczy? :) waga pokazuje już -4, czyli jest lepiej. Wczoraj za to wzięłam się za siebie. 500x skakanka, 30 min hula hop, Mel B ABS i Tiffany boczki. Co do hula hop? ZAKOCHAŁAM SIĘ W NIM. już prawie miesiąc kręcę, jednak do tej pory góra 5 minut co parę dni. Ale od wczoraj obiecuję poprawę! Dziś pohulałam 30 minut, i 400 razy skoczyłam na skakance, ale mimo tego, że męczę się z okresem, to jeszcze nie koniec na dziś! Planuje jeszcze kupić sobie jakieś ciężarki, bo ramiona to moja wieelka zmora. No tak, pośladki i uda również, ponieważ narazie skupiam się na brzuchu. Macie jakiś pomysł jak przy okazji również jakoś poradzić sobie z tymi partiami? Może skakanka/hula/rower jednak coś dadzą? a może jakieś fajne ćwiczenia?

  

Pozdrawiam wszystkich gorąco i trzymam kciuki! :)

10 marca 2014 , Skomentuj

Wczoraj minęły dwa tygodnie odkąd zaczęłam ćwiczyć. Waga pokazuje niby -2, co dziennie staram się jeździć rowerem w pasie neoprenowym, skakać na skakance, kręcić hula hoop z wypustkami i robić co najmniej 2 ćwiczenia. Dziś np. przejechałam 10 km, pokręciłam hula-hop, skakanką skoczyłam ok 600 razy, zrobiłam boczki Tiffany i Fittapy- ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud. Czuję się chyba lepiej, centymetry też zaczynają lecieć, na słodycze i cole od dwóch tygodni nawet nie patrzę, choć jeszcze nie mogę przemóc się na tyle, by przerzucić się na wodę mineralną- na razie piję sok pomarańczowy. Ale woda chyba przyczyniłaby się do spadku centymetrów, czy wagi, jak myślicie? Czasem mam chwile zwątpienia, ale staram się nie poddawać. Czas najwyższy w końcu przecież osiągnąć wyznaczony cel..

3 marca 2014 , Komentarze (2)

Dziś mija tydzień od rozpoczęcia ćwiczeń. W sumie bywało różnie, nie mam jakiegoś ustalonego schematu. najpierw było 200 brzuszków, 10 km na stacjonarnym rowerze. Dziś natomiast mój dzień wyglądał następująco: abs mel b, boczki tiffany, hula hop z wypustkami, 60 przysiadów, 10 km na rowerku. Jak myślicie, czy coś takiego da efekty? Może coś dołożyć? Chcę schudnąć całkiem sporo, więc to dla mnie bardzo ważne. Narazie jestem dobrej myśli, choć nie powiem, mam chwile zwątpienia z racji tego, ze jestem osobą strasznie niecierpliwą.. Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za rady!

1 marca 2014 , Skomentuj

gdy w niedziele zakładałam tu konto nie sądziłam, że uda mi się zmotywować. ale dziś dałam z siebie dużo i powiem szczerze, że chętnie bym sobie jeszcze poćwiczyła, ale zostawię to na jutro- w końcu też jest dzień, Najgorzej było z dietą. Ale dziś kolację zjadłam o 18, zero słodyczy, choć baton leży w pobliżu i naprawdę kusi, to nie dam mu się! :) Hm, co do dziś, to przejechałam na rowerku stacjonarnym 30 km, zrobiłam 200 półbrzuszków i boczki z Tiffany. Myślę, że powoli posuwam się do przodu. A jutro chętnie dodam do tego skakankę 
:) Jak myślicie, czy takie ćwiczenia (zamierzam dodawać jeszcze co nieco:)) dadzą jakieś efekty? Gorąco wszystkich pozdrawiam!

26 lutego 2014 , Komentarze (4)

Witam wszystkich cieplutko. Staram się ćwiczyć, ale raczej nic konkretnego. Macie może jakieś pomysły/rady? W sumie piszę teraz na szybko z małym pytankiem- jak myślicie, 200 półbrzuszków, 10 km na stacjonarnym rowerku i trochę skakanki dadzą jakiś efekt? Spadek kilogramów też byłby mile widziany, ale chodzi mi również o to, czy mój brzuch ma szanse w taki sposób choć troszkę się spłaszczyć? Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam gorąco w ten zimny wieczór! 

23 lutego 2014 , Komentarze (6)

Zawsze jest "od jutra zaczynam".. Dziś postanowiłam,że dość siedzenia przed telewizorem z chipsami lub czekoladą, bo w końcu o własnych siłach się sprzed niego nie podniosę. Wczoraj zamówiłam rower stacjonarny, dziś skakankę z licznikiem (lubię taki bajery). A jutro po szkolę chyba wskoczę na normalny rower i wybiorę się na przejażdżkę. Wiosna coraz bliżej, a ja ostatnio zapuściłam się, jak jeszcze nigdy. Próbowałam Chodakowską, A6W i wiele innych, ale brak silnej woli to moja ogromna wada.. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się dojść do wymarzonego celu.. Czas najwyższy. Mam nadzieję, że konto na Vitalii równiż w jakiś sposób mi pomoże, że znajdę tu jeszcze większą motywację, a może to ja dam ją komuś? Jestem otwarta na nowe znajomości, z chęcią porozmawiam czy to z kimś, kto zaczyna, jest w trakcie, czy już skończył swoją przygodę ze zrzucaniem wagi. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i proszę- trzymajcie kciuki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.