gdy w niedziele zakładałam tu konto nie sądziłam, że uda mi się zmotywować. ale dziś dałam z siebie dużo i powiem szczerze, że chętnie bym sobie jeszcze poćwiczyła, ale zostawię to na jutro- w końcu też jest dzień, Najgorzej było z dietą. Ale dziś kolację zjadłam o 18, zero słodyczy, choć baton leży w pobliżu i naprawdę kusi, to nie dam mu się! :) Hm, co do dziś, to przejechałam na rowerku stacjonarnym 30 km, zrobiłam 200 półbrzuszków i boczki z Tiffany. Myślę, że powoli posuwam się do przodu. A jutro chętnie dodam do tego skakankę
:) Jak myślicie, czy takie ćwiczenia (zamierzam dodawać jeszcze co nieco:)) dadzą jakieś efekty? Gorąco wszystkich pozdrawiam!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.