Motywacji do odchudzania brak, ale czy jest potrzebna motywacja żeby żyć..?pójdźmy dalej- żeby jeść żeby przeżyć...?,pójdźmy jeszcze dalej - żeby jeść zdrowo żeby żyć dłużej.... ? I tym sposobem odpowiedź na pytanie czy mam motywacje by żyć jak najdłużej brzmi tak :) Tak więc mam tą samą odpowiedź na pytanie czy mam motywację do zdrowej diety i ćwiczeń. Jeśli któraś z Was będzie miała w głowie "nie mam motywacji" zadajcie sobie w ten sposób pytania...bo ja teraz to wymyśliłam i motywacja się pojawiła...dobre na chwile słabości :) Ale jestem z siebie dumna :)
Wczoraj oglądałam sekrety chirurgi..i dziewczyny tam były co sobie chciały cycki poprawić...w sumie to musiałabym rzec że jest mi to też potrzebne jeśli one tam są. Nigdy nie miałam jakiś mega sterczących cycków bo miałam duży rozmiar i wydawało mi się logiczne że taka objętość pod ciężarem lekko leży a tylko silikon sterczy jak na warcie. Kiedyś może miałam ten kompleks ale teraz już nie a tutaj w telewizji patrze i cycki całkiem niezłe a te kobiety mówią o sobie: jestem gruba jak świnia, nienawidzę się, rzygać mi się chce jak na nie patrze itp...ja już o sobie tak nigdy nie powiem...nie tyle że tak nie uważam ale po drugie jak można o samym sobie mówić takie złe rzeczy? Ale to wynika chyba z wychowania bo niestety często te dziewczyny słyszały takie rzeczy od swoich mężów czy matek i to jest straszne.
Drugi program jaki oglądałam to operacja trochę pulchnej dziewczyny - operowali jej podwójny podbródek. Moje pytanie jakie zawsze się wtedy pojawia - czemu nie polecicie jej żeby trochę schudła? Miała nadwagę, podbródek wtedy zniknie jak trochę schudnie. Czemu od razu dawać dziewczynę pod nóż? Żeby zrobić reklamę dr z tvn?
To tak w kwestii przemyśleń, bo zawsze tylko piszę co zjadłam i co ćwiczyłam.
A jeśli chodzi o żywienie to weekendowo - kiepsko (jedzenie na zapas a chomikiem nie jestem chociaż może twarz trochę przypomina chomika). Ćwiczeniowo brak bo był brak motywacji. Brzuch jakiś mi się taki zrobił jakby w ciąży ale to chyba niemożliwe (w dolnej części się zrobiła dziwna wypukłość).
Dziś z dietą lepiej, rano siłownia (chociaż rano myślałam że już nie wstanę).
O bieganiu: usłyszałam parę ciekawych tekstów:
Ryba pływa, ptak lata a człowiek biega!
A drugie: w wywiadzie z zawodowymi biegaczami na pytanie: czy czasami nie chce im się wstać rano na trening? odpowiedzieli: oczywiście, nieustannie. I to mnie trochę podbudowało :)
A trzecie:
Z odchudzaniem jest trochę jak z rzucaniem paleniem papierosów. A na przytaczając jeden tekst pewnego znanego autora
"Rzucenie palenia? To banalnie proste, robiłem to tysiąc razy"
Również daje to do myślenia że może czasem trochę surowo do siebie podchodzimy, że te problemy co my ma setki osób, nawet tych na szczycie :)
chrupkaaaa
29 kwietnia 2014, 08:07Kochana ja tez czasami ogladam te programy i nszły mnie refleksje dotyczace moich piersi. Sa takie jak maja te dziewczyny przed operacja. Moj maz mowi ze sa idealne a ich partnerzy? O cot u kuźwa chodzi. Czy za wszelka cena krojac sie dążymy do pseudo idealu? A jakie sa idealne? Kto wyznacza te ideały. TO jest chore. trzeba się zaakceptować a przede wszystkim dbac o siebie, jesc zdrowo, ruszac sie... Eh.. przeraza mnie ten botoks, operacje... a to wszystko kreauja media - rozmiar 36 to must have a najlepiej 34.. to jest chore... Ale życzę Ci miłego dnia - jesteśmy piękne :)
winter_beats
28 kwietnia 2014, 17:43i dokładnie tak powinna myśleć każda z nas, gdy ma wątpliwości, co do dalszej diety, a raczej DBANIA O SIEBIE :)
Angess
28 kwietnia 2014, 17:13Ojj u mnie też z tą motywacją bywa krucho. :) No ale najważniejsze, że mimo tego przezwyciężamy to i dalej dążymy do celu, prawda? :) Co do operacji plastycznych - nigdy tego nie rozumiałam. Akceptacja siebie przede wszystkim.
grubasek005
28 kwietnia 2014, 15:37Bardzo madre slowa.
OnceAgain
28 kwietnia 2014, 13:21Dzisiaj trochę filozoficzne podejście do życia widzę masz :). Najważniejsze że efektem było wzięcie się w garść :)
Markovka
28 kwietnia 2014, 13:20swietny wpis, mnie zmotywowal :)
completed
28 kwietnia 2014, 12:35Sama rzucałam palenie tysiąc razy :D Ale w końcu rzuciłam na dobre :) Czy to znaczy, że z odchudzaniem jest tak samo? Hihi :)
agab2
28 kwietnia 2014, 12:44gratuluję :P Ja w sumie tez rzuciłam, nawet od razu bez problemu ale nigdy nie paliłam jakoś nałogowo. Mam nadzieje że na nasze ostateczne odchudzanie też przyszedł czas...:)
neutralnaaa
28 kwietnia 2014, 12:22Świetny post ;) Faktycznie takie zaskakujące mądre słowa! Podbudowałaś mnie! A ten program oglądałam wczoraj w pracy, to tragiczn ie jak te kobiety o sobie myslaly, ta jedna mowila ze jej tak chłopak powiedział, t o przykre ze jest tyle złych i głupich ludzi i tak wielu bezbronnych których inni potrafią zniszczyć psychicznie słowem.
agab2
28 kwietnia 2014, 12:43Dzięki :) dokładnie! Ale trzeba być też mocnym samym w sobie :) Ja kiedyś tez nie miałam dobrej samooceny co doprowadziło mnie do zaburzeń odżywiania m.in. ale otaczam się teraz ludźmi (moja mama, mój mąż) bardzo silnymi psychicznie i bardzo ich podziwiam i może dzięki temu mam tak mi się wydaje większą siłę :) Podobno tez bieganie wpływa na siłę psychiczną:p Te mądrości to akurat z takiej gazety Running" Bardzo polecam, na prawdę dobra gazeta o bieganiu a nie kolejne "diety cud" i szybkie treningi :)
neutralnaaa
28 kwietnia 2014, 12:57No własnie ostatnio słyszałam o książce "i jak tu nie biegac" podobno świetna ;) Ogolnie chodze regularnie na fitness (bardzo rozne zajecia ale zawsze jest ok 25 min stepu w zastraszającym tempie) i myslalam ze poprawilam kondycje , poszlam pierwszy raz pobiegac i wrocilam załamana. Ale poczytalam troche i wiem ze pierwszy raz jest zawsze beznadziejny takze mam zamiar probowac znowu jak tylko wyzdrowieje ;) Zawsze byłam zdania ,że nie lubie biegać, ale ostatnio w takiej ankiecie na temat do jakiego sportu sie przekonałeś choc uważałeś ,ze go nie lubisz? prawie 100% odpowiedzi było bieganie, to mnie przekonało ;)