Pilnuje diety. Jem co 3h małe posiłki i tylko raz skusiłam się na słodkie, a waga pokazuje -0,2kg. Z jednej strony cieszę się, a z drugiej trochę się zawiodłam wchodząc dziś rano na wagę. Ważne że nie jest więcej
Jutro będzie tragiczny dzień pod względem diety. Mam obiad u teściów... a u nich zawsze schabowy na pół talerza i ziemniaki i surówka z majonezem. A spróbowałabym powiedzieć że nie zjem... Od razu setki pytań i komentarzy... zjem, ale dużo mniej
A dziś mój mąż zażyczył sobie FRYTKI I RYBĘ W PANIERCE. Stawiłam czoła temu wyzwaniu i on dostał to co chciał, a ja zrobiłam sobie rybę w ziołach z cytryną i marchewką w piekarniku. I wrzuciłam na papier do pieczenia pięć frytek karbowanych. Także udało mi się ominąć tłuszczu z frytek i panierki.
Miłego weekendu dla wszystkich!