Dawno mnie nie było... dużo się zmieniło, w kwestii mojego wyglądu niestety na gorsze...
Jeszcze w tamtym roku ważyłam ok 85 kg. Zaszłam w ciąże. Ciąża od samego początku była zagrożona, wiec musiałam bardzo na siebie uważać. Na początku ciąży miałam ochotę na słodkie ( więc jadłam wszystko co słodkie), później miałam ochotę na wszelkie owoce, warzywa i kwaśne jedzenie. Siedziałam w domu i tyłam. Kilka razy byłam w szpitalu z powodu wysokiego ciśnienia, opuchlizny i zatrzymywania wody w organizmie. Dziś mam 7 miesięcznego syneczka
i 30 kg więcej..........
Kilka dni temu siostra zrobiła mi kilka zdjęć.... tragedia! Mimo, że mam w domu duże lustra, nie zdawałam sobie sprawy, że tak strasznie wyglądam. Mogłabym porównać się do bałwana... wielka kula z małą kulą na miejscu głowy. Codzienne czynności zaczynają sprawiać mi problemy, wysiada kręgosłup, kolana i nie mieszczę się w żadne ubrania.
Postanowiłam wziąć się za siebie i wrócić do ludzkich kształtów!!!
Skoro raz udało mi się schudnąć wierzę, że i tym razem poradzę sobie z tym wielkim wyzwaniem!
Pozdrawiam wszystkie walczące dziewczyny :)