Niedziela : na śniadanie sernik ( musiałam, ponieważ kupił mi go mój facet i nie mogłam zrobić mu przykrości) następnie w pracy nektarynka i banan :) i to tyle przez cały dzień.
Dzisiaj na śniadanie twarożek ze szczypiorkiem + rzodkiewka. W pracy mam jeszcze banana, wiec to mi wystarczy. Praca troche pomaga mi w ograniczeniu jedzenia, ponieważ pracuje na 3 zmiany poza tym mam tyle pracy, że nie mam czasu na przerwę.... Tak więc walczymy dalej :)