Motywacja była, efekt jojo także. Niestety po długiej walce z nadwagą osiągnęłam prawie swój sukces, który niestety szybko wrócił do stanu poprzedniego. Wakacje już są, wiec czasu nie ma, aby wbić się w bikini na lato 2015. Jednakże powiedziałam sobie, że spróbuje do przyszłego roku...
Są dni, gdzie chętnie biorę się za ćwiczenia, pilnuje tego co jem i staram się mieć zdrowe podejście do tego... jednakże zdarzają się również te gorsze dni, gdzie poddaje się i wcinam coś słodkiego czy jakieś chrupki...
Poniedziałek to dobry dzień, żeby zacząć wszystko od nowa.. Praca nie bardzo sprzyja mi utrzymaniu diety, ale zamówiłam sobie książkę Ani Lewandowskiej, dzięki której mam nadzieje, ze będę mogła podpatrzyć przepisy :)