Motywacja była, efekt jojo także. Niestety po długiej walce z nadwagą osiągnęłam prawie swój sukces, który niestety szybko wrócił do stanu poprzedniego. Wakacje już są, wiec czasu nie ma, aby wbić się w bikini na lato 2015. Jednakże powiedziałam sobie, że spróbuje do przyszłego roku...
Są dni, gdzie chętnie biorę się za ćwiczenia, pilnuje tego co jem i staram się mieć zdrowe podejście do tego... jednakże zdarzają się również te gorsze dni, gdzie poddaje się i wcinam coś słodkiego czy jakieś chrupki...
Poniedziałek to dobry dzień, żeby zacząć wszystko od nowa.. Praca nie bardzo sprzyja mi utrzymaniu diety, ale zamówiłam sobie książkę Ani Lewandowskiej, dzięki której mam nadzieje, ze będę mogła podpatrzyć przepisy :)
7anna7
19 lipca 2015, 10:17Dziękuję za radę, właśnie dotarła do mnie książka :) Przeczytałam i wiem mniej więcej o co w tym chodzi, i stwierdziłam, że jednak spróbuje :) Już dzisiaj do obiadu nie robię ziemniaków tylko mięso + sałatka :)
angelisia69
12 lipca 2015, 16:58oj jesli chodzi o przepisy to ta ksiazka nie bardzo sie nadaje,bo Ania stosuje diete nielaczenia bialka z weglami,co jest zazwyczaj trudne dla naszego typowego menu.Juz Chodakowska ma lepsze przepisy.
angelisia69
12 lipca 2015, 16:58Komentarz został usunięty