Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem studentką pierwszego roku studiów. Chcę czuć się dobrze w swoim ciele. Chciałabym poprawić swoją kondycję, ponieważ staram się o przyjęcie do służb mundurowych, dlatego też muszę zrzucić trochę kilogramów. Mój plan to 12 kg w 12 tygodni :))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6114
Komentarzy: 77
Założony: 30 września 2013
Ostatni wpis: 24 października 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
12tygodni

kobieta, 30 lat, Lublin

165 cm, 71.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ważyć 60 kg w Sylwestra!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 października 2013 , Komentarze (8)

Wczoraj mój bilans wyniósł około
1200 kcal razem z dwoma piwami,
które wypiłam z dziewczynami.

Dzisiaj z ciekawości, czy waga wzrosła
po tym piwku
 zważyłam się
i...
okazało się, że spadła do 70.6 kg 
Podejrzewam, że to takie chwilowe i na razie
w pełni się nie cieszę ze spadku poniżej 71,
ale myślę że jestem na dobrej drodze 

Dzisiaj na śniadanko chrupiący błonnik z mlekiem.
O 17 mam wykład na który cholernie nie chce 
mi się iść...ale raczej pójde.
Na razie lecę odsypiać wczorajszy miło-niemiły wieczór.

Pa ;**

23 października 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj nie wytrzymałam 
i wskoczyłam rano na wagę 
A tam 71,2 kg.
Oh jak miło :)
Miałam zważyć się dopiero w piątek.
A mam nadzieje, że wtedy będzie już
poniżej 71 kg 

Dzisiejsze śniadanko:

bułka (żytnia?) posmarowana naturalnym twarożkiem
z serem białym i dżemem
+
kawa rozpuszczalna z mlekiem
PYCHA

Troszeczkę leniuchuję dzisiaj,
ale za jakąś godzinkę,
lub dwie lecę biegać, bo wieczorem pewnie
padnę z sił 

W piątek też będę wyjątkowo biegać
rano, a nie wieczorem, bo jadę do 
chłopaka 

Schudłam już 8 kg i czuję się super 
Nie mogę się doczekać, aż schudnę 
do 65 kg 
A to dopiero za 6 kg 

Od pewnej małej dziewczynki usłyszałam w 
weekend "kiedyś byłaś taka pulchniutka,
a teraz już szczypiorek" 
Hehehe.
Do szczypiorku mi jeszcze nieco brakuje,
ale pracuje nad tym :)


Na razie spadam stąd, troszkę się
ogarnąć.
Odezwę się w piątek 
Buziaki ;**


22 października 2013 , Komentarze (2)

Dawno mnie u Was nie było,
dlatego wracam.
Leci już czwarty tydzień odkąd zaczęłam
się odchudzać 
Na wadze około 3,5 kg mniej.
Zważę się w piątek rano i napiszę do Was

W niedzielę troszeczkę sobie odpuściłam dietę, 
ale wczoraj wróciłam z powrotem.
Ćwiczę 3 razy w tygodniu.
1 x Body Styling (poniedziałek)
2 x bieganie (środa i piątek)
+ czasami ćwiczenia w domu 
typu Mel B. itd.

Dzisiejszy bilans na pewno około 1000 kcal,
 może nawet mniej.

Studiowanie na razie idzie w miarę łatwo.
Trzeba się uczyć na bieżąco,
wtedy łatwiej wszystko wchodzi 

Na jutro jestem umówiona z 
dziewczynami, więc podejrzewam,
że wpadnie jakieś piwo do menu.
Ale jedno to nie ogromny grzech 

Dużo osób zauważyło, że schudłam,
większość myśli, że to przez leki, które przepisała
mi ginekolog i brak apetytu po nich.
Jak na razie nie wyciągam ich z błędu,
niech myślą co chcą 

Poza tym u mnie wszystko w porządku 
Dziękuję za miłe komentarze
i pozdrawiam ;**

W wolnej chwili poczytam co u Was ;**

18 października 2013 , Komentarze (7)

Hej!

Waga z dziś - 71,9 kg :)
Co raz mniej, bardzo mnie to cieszy.

Ponieważ troszkę się zaniedbałam,
postanowiłam regularnie stosować 3 kosmetyki:

1. Oliwka antycellulitowa firmy Ziaja
(codziennie)

2. Balsam do ciała Melisa
(2-3 razy w tygodniu)

3. Serum do biustu Bielenda
(2 razy dziennie)


Kiedyś stosowałam serum do biustu
też z firmy Bielenda


Był bardzo fajny, piersi po nim były jędrniejsze
i twardsze, troszkę się uniosły :) 
Jak skończy mi się ten przeciw wiotczeniu,
to kupię znowu unoszący biust.
Na tym mi bardzo zależy, ponieważ
od jakiegoś czasu moje piersi straciły elastyczność.
Jeśli jestem bez biustonosza to wiszą mi po 
pępek...okropne uczucie dla dziewczyny w moim wieku.
Dlatego stosuję te kremy.
Bardzo polecam, szczególnie ten z efektem push-up 


Dzisiaj jestem umówiona do ginekologa,
dowiem się co z tą prolaktyną...
A teraz lecę na śniadanko 
Pa <3

17 października 2013 , Skomentuj


                                        Waga                        B    T     W     Bł.   Kcal
II śniadanie
Polędwica sopocka g2,4 g1,1 g0,1 g0 g20 kcal
Bułka pszenna g5 g0,9 g35,8 g 1,1 g169 kcal
Ogórki kiszone g0,3 g0 g0,6 g0,2 g3 kcal
Jajo gotowane g6,3 g5,3 g0,6 g0 g78 kcal
Margaryna Delma g0 g1 g0 g0 g9 kcal
Podsumowanie zawartości kalkulatora:       159 g14 g8,3 g37,1 g1,3 g279 kcal

17 października 2013 , Komentarze (8)

Witam :) 

Dzisiaj stanęłam na wagę i ujrzałam 72,2 kg
co oznacza, że od kwietnia-maja
schudłam już 7 kg

Jestem bardzo zadowolona,
pamiętam jak nie mieściłam się w żadne spodnie,
było mi w nich strasznie ciasno i niewygodnie,
a teraz spadają mi z tyłka 

Niestety nie mam jak zrobić zdjęć do porównania,
ale jeśli tylko zdobędę jakiś aparat to Wam wstawię 

Wczoraj zabrałam się do ćwiczeń.
Zapomniałam o rozgrzewce, ale poszłam biegać!
I nie ważne dla mnie jest ile przebiegłam, tylko
sama chęć i jakiego to daje kopa 
Biegałam około 15-20 minut a odległości
nie potrafię określić.

Tak na poważnie zaczęłam się odchudzać na początku
października, dzisiaj już 17 a ja bez żadnej większej wpadki 
Jestem z siebie na prawdę dumna 

Mocne postanowienie górą!
Nie potrzebuję się dodatkowo motywować
zdjęciami itd, tak jak kiedyś.
Teraz wystarcza mi sama myśl, że tego chcę
i to że mam Vitalię 

Mocne pragnienie szóstki z przodu!
A później nawet piątki! 

Na początku poważnej diety ważyłam jakieś 75-76 kg.
Oby tak dalej!
Trzymam kciuki za Was!
Lecę na śniadanko, pa ;**

16 października 2013 , Komentarze (2)


Hej laseczki!

Ah... jak ja się mogłam dzisiaj cieszyć jak dowiedziałam się,
 że następną środę mam wolną 
 to oznacza brak wykładów i ćwiczeń z przedmiotu,
który jak na razie nie przypadł mi do gustu 

Dzisiaj byłam u ginekolog.
Przepisała mi jakieś tabletki dopochwowe
(nie wiem po co, ale powiedziała, że 
mam brać przed zrobieniem cytologii).
Dała mi skierowanie na badanie
prolaktyny, żeby zobaczyć czy to ona nie jest
odpowiedzialna za moje wycieki
z sutków.
Powiedziała, że USG piersi wyszło w porządku,
bez żadnych zmian, wszystko w normie.
Co do badania prolaktyny, to pojechałam
dzisiaj...a że bardzo się boje to
chciałam najpierw się upewnić czy muszę
się zapisać czy po prostu sobie przyjść.
Chciałam przyjechać z chłopakiem,
ale Pani powiedziała, że możemy już
i zrobiła to...pobrała mi krew.
Ale tak to świetnie zrobiła...uprzedziłam ją,
że po pobraniu źle się czuję,
muszę siąść i się napić, więc pobrała mi na leżąco.
Była super.
Wyniki będą już jutro, więc jakoś na dniach
zapiszę się do ginekologa,
żeby dowiedzieć się co i jak.

Jeśli chodzi o dietkę to muszę Wam
powiedzieć, że w porządku.
Zero obżarstwa. Dzisiejszy bilans około
1200 kcal. Później dokładnie policzę jeszcze.

Lecę troszkę odpocząć, bo dzisiaj wstałam
o 6 i dopiero wróciłam do domu.
Nic nie ćwiczę!! 
Dlatego może dzisiaj wieczorem postaram
się przełamać tą niechęć!
A w poniedziałek już normalne zajęcia
z Body Styling

Widzę, że troszkę Was zaniepokoiłam
tymi larwami  hihi.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze,
jesteście kochane 



14 października 2013 , Komentarze (7)

Hej

Dzisiaj cały dzień spędziłam na uczelni.
Bilans około 1300 kcal.
Waga: 72,5 kg :)
Jest co raz lepiej.
Jak pojechałam do chłopaka
to zauważył, że schudłam 
I NA POWAŻNIE OSKARŻYŁ
MNIE O POŁKNIĘCIE LARWY
TASIEMCA.
Byłam w szoku. Na początku myślałam,
że żartuje, ale był poważny.
Powiedział że bardzo szybko schudłam,
poza tym skarże się na ból brzucha
i na pewno go połknęłam.
MASAKRA 
Powiedziałam mu, że nawet mnie na 
to nie stać, więc jakim cudem 
Uwierzył mi i spędziliśmy miły weekend 


Dzisiaj czuję się dużo lepiej.
Cholernie nie chce mi się iść jutro na wykłady...
ale cóż...trzeba.

Miałam pierwsze zajęcia z Body Styling,
jednak tylko organizacyjne.
Wchodzi w to: aerobik, stepy, pillates,
calanetic i coś jeszcze :) 
Przynajmniej tak nam mówił trener :)
Na razie lecę odpocząć, bo jutro na 8 
na wykłady 


Bye 

12 października 2013 , Komentarze (1)

Wykorzystując chwilę nieuwagi mojego chłopaka,
dopadłam laptopa, żeby do Was napisać.

Niestety od kilku dni mam skurcze w żołądku...
nie wiem co jest. Dzisiaj kupiłam no-spe forte
i staram się nią uratować.


Wczoraj zjadłam:
I: dwie kromki chleba żytniego z masłem i serem żółtym,
   herbata
II: bułka z czekoladą :/
III: pierś z kurczaka smażona w panierce,
     troszkę ziemniaków, surówkę z kapusty pekińskiej,

Wiem, że nie dietetycznie, ale tak to bywa
jak przyjeżdżam do chłopaka.


A dzisiejsze menu:
I: herbata z łyżeczką cukru 
   3 herbatniki, kostka czekolady
II: jedna kanapka z białego pieczywa
   z wędliną 

Będzie jeszcze pomidorowa z makaronem, 
a później będę już w domu to zjem coś
ZDROWEGO 

PS. WSZYSCY MÓWIĄ ŻE SCHUDŁAM ;)
Na razie uciekam, bo jeszcze
mnie dopadną 
Pa, miłego weekendu! ;**

10 października 2013 , Komentarze (3)









© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.