Właściwie mnie to już w zeszłym tygodniu delikatnie uderzyło. Może na wyrost przypisuję to sobie ,ale nawet jeśli nie jestem sprawcą to mocno się dołożyłam. Do czego? No właśnie do zmiany tendów.
Otóż w moim dziale jest utarte pewnie od wieków ,że o 12:00 spotykamy się w kuchni na ciastko i kawę. Oczywiście to nie przerwa godzinna ,ot 5 minut na kawkę prawie zawsze zagryzaną cistkiem itp. Tak generalnie ja kawę jeśli juz pije to tylko rano ,no ale wiadomo towarzysko się zazwyczaj na ta kawe zaplątywałam. Żeby zatem nie kusić swojej dopiero budowanej silnej woli na początku odchudzania zrezygnowałam z tych spotkań. Bo faktycznie łasuchem nie jestem - ale to co zakazane jakoś magicznie samo urasta do rangi rarytasu. Musiałam sie jednak z tymi spotkaniami szybko zmierzyć ,bo po dokladnym ustaleniu jadłospisu właśnie o 12:00 przypadła pora na przekąskę - u mnie najczęściej owoc. Miło było słuchać jaka to jestem dzielna ,że mam ciastka pod nosem i wcinam jabłko. Jakoś po paru miesiącach dla mnie trudne to nie bylo. I wielkie było moje zaskoczenie ,kiedy w zeszłym tygodniu sobie uświadomiłam że bardzo duża częśc osób z mojego działu na godzinę 12:00 juz nie idzie na kawę i ciastko...tylko na owoc i ewentulanie herbatę zieloną! No jak nic zmieniłam trendy :) Fakt zajęło to niemal rok - ale kurcze szokiem jest ,że to jest w ogóle możliwe!!!! Ogólnie jak częstują ciastem/czekoladą to mój stolik obchodzą ,ale nareszcie z uśmiechem i tekstem "ach bo ty dzielnie odmawiasz". Tak ja tylko "dzielnie odmawiam" , nie katuje się , nie głodzę ,nie pragne też nikomu sprawić przykrości. Po prostu narazie nie jem takich rzeczy! To niesamowite jak trudno jest to człowiekom zrozumieć. Oczywiście po 11 misiącach i całkiem fajnych efektach nie słyszę już dwiących komentarzy pełnych dezaprobaty. Ale niestety luty , marzec to były dla mnie piekelnie trudne miesiące. Naszczęście tym razem byłam na to wszystko przygotowana. Wiedziałam ,że cud mój nie stanie się w pare dni. Że cały ten proces musi stoche potrwać. Że ludzie mi raczej tego ułatwiac nie będą. Na wiekszość zaczepek odpowiadałam dobrotliwym usmiechem ,choć bywało że łezka sie juz w oku kreciła. Ale kurcze DAŁAM RADY! Jestem od 11 misięcy na zdrowym trybie. Mój wynik to prawie 17 kg na minusie ,conajmniej 31 cm zgubionych obwodów - niestety mało skrupulatnie sie mierzyłam. Ale największym sukcesem jest to ,że nie przestałam. Czasem szybciej ,czasem wolniej ale cały czas zmierzam do celu. I bardzo lubię nową siebie!
Dobra ,koniec tej tyrrady. Jeszcze dorzuce tylko zaległe wczorajsze zdjęcia z wycieczki na maślaną. Mnie nie ma - bo pies nie chciał mi zdjęć robić :(
Zatem oto pies na Maślanej Górze - Beskid Niski :)
I wodoczek listopadowy ze zbocza tej że góry. Nawet ponury widoczek jest lepszy niz żaden :)
holka
7 listopada 2013, 13:36Świetnie to napisałaś :) zmieniasz trendy nawet zdalnie...dzielna jesteś i wierzę,że gdybys tylko chciała to nawet psa nauczysz robić zdjęcia :D
malutka1812
6 listopada 2013, 12:47No to gratuluje takich zmian :) to nie lada wyczyn :)
Pokerusia
6 listopada 2013, 12:02dajesz czadu;-) i widzę Cię na fotce... stoisz za drzewem:-D wspaniała psinka!
Asiula.m1982
6 listopada 2013, 11:32No i jesteś wygrana. Z początku drwili (pewnie zazdroszcząc po kryjomu) teraz podziwiają. A największą dla Ciebie nagrodą powinno być to, że pokochałaś siebie na nowo. A szczęśliwa kobieta to szczęśliwy dom, życie, koleżanka, partnerka, przyjaciółka, matka ....
rose80
6 listopada 2013, 08:52Po 1. - bardzo gratuluję Twojej postawy i sukcesów w kreowaniu pozytywnych trendów. Po 2. - jeszcze bardziej Ciebie lubię! po obejrzeniu zdjęć, bo przypomniałam sobie mój sierpniowy wypad do Karpacza: ja i pies! :) Też mam tylko i wyłącznie zdjęcia widoków z moją czworonożną towarzyszką :)
jolakosa
6 listopada 2013, 06:33ja też zmieniłam trendy domowe :) z białego chleba na razowy :D
Cytrynowaaa
5 listopada 2013, 23:13Jeju super, to jest wyczyn:) w ogóle jesteś tak pozytywna osobą, że zawsze jak zaglądam do Ciebie to mi się buzia uśmiecha. Piękne góry:)
polishpsycho32
5 listopada 2013, 21:57rewelacyjne efekty//Madra i dzielna z ciebie kobietka..gratul;uje ci kochana pieknej wytrwalosci..
WiecznieNiezadowolona1988
5 listopada 2013, 21:31Ja tez tylko lody i kawa.
MickeyMouse.
5 listopada 2013, 21:23Zuch z Ciebie! Normalnie każda z nas jest z dumna, obyś dalej szerzyła nowe trendy kochana! ; ) Trzymaj się cieplutko! ; )
nieznajoma25
5 listopada 2013, 21:10Dzięki Tobie zaczęłam biegać, jesteś moją motywacją! Gratuluję sukcesu i pozdrawiam serdecznie :))
lady.abbey
5 listopada 2013, 21:08Twarda byłaś :) Ogólnie na około ciągle mówi się o zdrowym trybie życia. Maki mogliby pozamykać, jeść w nich nie lubię (prócz kawy i lodów), ale ten zapach jak codziennie przechodzę obok męczy i zachęca. Tylko, że my się nie damy, prawda babki? :)
WiecznieNiezadowolona1988
5 listopada 2013, 20:45Jakie to mile, ze inni tez zmienili trendy. Jeszcze troche a zdrowe odzywianie bedzie tak modne jak posiadanie smartfona. Co by to było gdyby Mc-i pozamykali:D
monka252
5 listopada 2013, 20:01Ludzie widzą, że Ty umiesz to też chcą spróbować, a jak u Ciebie widać dodatkowo efekty to ich to tym bardziej mobilizuje !! ^^ Graaatulacje :D
smak.lyk
5 listopada 2013, 19:32Super:). Ja z kolei w pracy wprowadziłam modę na siemię lniane w ziarenkach:)))
.Kicia.
5 listopada 2013, 18:54o super kochana widzisz jak innym tez pomagasz na zdrowie wam to wyjdzie
monka78
5 listopada 2013, 18:08ale mały sukces odniosłaś w pracy,na zdrowie im wyjdzie.Szkoda że niektórzy tego nie zrozumieją.Ja też lubię zieloną herbatę i tylko taką piję.:)
malinkapoziomka
5 listopada 2013, 15:2817 kg to super wynik!
Wonkaa
5 listopada 2013, 15:20A coś Ty taka z siebie zadowolona? Jakbyś nie stąd była? ;-P Chciałabyś może, żebyśmy wszystkie takie były , co? Chude, zdrowe i uśmiechnięte , jak jaki głupi do sera? Lotosz i lotosz (w tłumaczeniu z mojego dziadka: biegasz i biegasz) i jeszcze innych namawiasz,a poleżeć przed tv to nie łaska? ;-)))) Kochamy Cie, a ja to chyba powieszę Cię na lodówce....:-))
cambiolavita
5 listopada 2013, 15:19Moge sie tylko domyslac jak bardzo jestes szczesliwa , ze to Ty bylas a iskierka, ktora zapoczatkowala ten swietny trend w Twojej pracy! Naprawde mozesz byc z siebie bardzo dumna!