Październik zakończyłam wynikiem 15 tys. spalonych kcal. No szału nie ma. Ale za to mam za sobą wyjście na Połoninę Caryńską i Maślana Górę. Gdzieś czytałam ,że żeby równo chudnąć otymalnie jest spalać 20 tys. kcal w miesiącu. Taki wynik udało mi się osiagnąć tylko we wrzesniu. Niestety w październiku zawzięcie mi choróbska przeszkadzały i ..nazwijmy to kontuzje :)) Lekko stłuczone żeberko po imprezie dokuczało przez ponad 2 tygodnie. Ale oficjalnie od wczoraj postanowiło całkowicie już nie dać się czuć :)) Musiałam więc troszkę uważać z treningami ,choć sumarycznie więcej czasu odebrało mi przeziębienie. Bo w zasadzie biegać biegałam z tym żebrem ,tylko fitness troszkę odpuściłam. Ale od dziś mogę śmiało atakować kolejne plany treningowe. Ruszam z siłówką już bez żartow. Poczytałam pamietników troszkę i przyznam szczerze ,że jestem mega zmotywowana. Efekty niektórych dziewczyn po prostu rzucają na kolana. Muszę też większą uwage zwrócić na białka w diecie - niech się pięknie mieśnie rozwijają :)
Dziś pogoda zaskakująco piękna. Tym bradziej ,że wczoraj przez całą drogę wiało i lało. A teraz - piekne słoneczko! To cudownie wróży popołudniowemu bieganiu :) A jak u was aktywności przez łikend? No u mnie w zasadzie była tylko wędrówka na Maślaną Górę (753 m n.p.m.). Wg. internetów spaliłam około 1000 kcal. No cóż - o wiele za mało w porównaniu do tych które pochłonełam. No nic. Dziś poniedziałek - początek idealnego tygodnia dietetycznego :)
holka
7 listopada 2013, 13:34Tylko....no tak dla takich wyjadaczy jak Ty to 15 tysięcy to jest tylko :D dobrze,że masz motywacje wśród aktywnych Vitalijek "wariatuńciu" :) Zawsze się usmiecham gdy czytam Twój pamietnik! Gdyby nie choróbska byłoby lepiej ale poptrz w ren sposób MIMO choróbska ile natrzaskałaś :)
karioka97
4 listopada 2013, 21:44No i Motywacja po weekendzie wróciła :)
Cinderella...
4 listopada 2013, 20:39Ło Jezu, samym tytułem odebrałaś mi wilczy apetyt... Musze schudnąk kilka kilogramów do Sylwestra:) 15 tys. spalonych kalorii??? OMG gratuluję !!
pasztettt
4 listopada 2013, 20:29Dasz radę:)
nika2002
4 listopada 2013, 19:41Gratuluję zaparcia. Tak trzymaj. Powodzenia.
Skania79
4 listopada 2013, 19:2120 tys miesięcznie? To jest 5 tys na tydzień... 400 spalam codziennie chodząc, wiec zostaje ...3 tys. na tydzień....Czyli wystarczą... 3 półtoragodzinne treningi biegowe w tygodniu ... Do zrobienia. Dlaczego tego nie robię, zatem?
asia0525
4 listopada 2013, 14:53Udanego tygodnia i spelnienia planow dietetycznych!!!!
Asiula.m1982
4 listopada 2013, 14:02:) każda spalona kaloria się liczy więc nie ważne czy jest to 10 tyś czy 20 tyś ważne, że nadal pozostajesz aktywna :)
martini18
4 listopada 2013, 13:16powodzenia!!! :) ja juz widze efekty zwiekszenia bialka, np udo uroslo mi o 2 cm, nie ma tu mowy o tluszczu :D
idumea
4 listopada 2013, 12:43Tak, białka to ważna sprawa :) I tłuszcze też, ja dopiero się uczę prawidłowo pod tym względem układać dzień :)
Mafor
4 listopada 2013, 12:14ja sobie dałam wycisk w weekend, przypomina mi o tym ból ramion, mam zakwasy...
Zaczarowana08
4 listopada 2013, 11:12P.S. Dodałam zdjęcia z wycieczki ;)
Zaczarowana08
4 listopada 2013, 11:12W weekend przebytych pieszo 20 kilometrów :)
majeczka1166
4 listopada 2013, 10:50ach te twoje spalanie kalorii-pieknie i do boju bo jak obliczyłas sylwester tuz tuz...
Edzinka10
4 listopada 2013, 10:16Gratuluję motywacji i energii, którą czuję czytając Twój wpis, Napisz mi proszę jak to jest z tym białkiem, bo ja wiem, że po treningu należy jeść go więcej, ale gdy patrzę jak mój mąż wypija odżywkę dla sportowców po treningu i rzeczywiście dostrzegam że wzrasta mu masa mięśniowa to boję sie że wyrosnę na taką siłaczkę. Gdzie jest granica pomiędzy odżywieniem i budową estetycznych mięśni u kobiet, a ich rozrostem... powodzenia!
smak.lyk
4 listopada 2013, 10:11Nieustannie mnie motywujesz, entuzjazmem też:)))))))
rose80
4 listopada 2013, 10:05już Cię lubię mocno! Za górkę! Na Maślanej nie byłam - jeszcze :) :) :) Miłego dietetycznego tygodnia!!!
Labilna
4 listopada 2013, 10:00zwariowałaś ;) szaleju się najadłaś z tymi aktywnościami. Tak trzymaj! pozdrawiam.
LillAnn11
4 listopada 2013, 09:59kurczę ja muszę inaczej organizować sobie weekendy z mężem....
Nikki83
4 listopada 2013, 09:50Trzymam kciuki za dietke i gratuluje takiej aktywnosci fizycznej. Ja tez bardzo lubie biegac, tylko czasem kolano mnie pobolewa. Jak narazie stawiam na spalanie, bo czas na minute bardzo slimaczy. Oby udalo sie dietkowo i waga spadala, to znacznie odciazy stawy i kolana... Trzymam kciuki za nas obie.