Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po pierwszym interwale :)


Jak zaplanowałam wczoraj zrobiłam sobie pierwszy interwał biegowy - 60 s bieg/60 s marsz. Poczatkowo po tym szybkim biegu starałam sie truchtać ,ale jednak na rzetelne uspokojenie oddechu potrzebowałam tych 60 s marszu. Zdecydowanie potrzebna mi była taka odmiana. Ale myśle ,że i tak raz w tygodniu dobrze by było tryknąć 10 km. Co prawda najbliższe tygodnie mam tak zapchane wyjazdami ,że nie sądzę bym znalazła więcej niz 2 dni w tygodniu na bieganie - ale jestem dobrej myśli! Mam nadzieję cały czas ,że 11/11 damy rade jechać na bieg niepodległości. Tak czy tak interwał zaliczony. Miał być też fitnes wieczorem ,ale ponieważ pogoda była tak cudna wczoraj pozwoliłam sobie na siłownię w praku. Nie wszystkie rozwiązania tam zastosowane są trafione. Np. orbitrek nie ma absolutnie żadnego obciażenia ,podobnie steper. Ale bardzo fajnie mi się ćwiczyło serie na ręce i oczywiście brzuszki na ławeczce. Generalnie zaczynam trening siłowy nie na żarty. A tak to u nas mniej więcej wygląda.

Edit: A tak jeszcze slówko o tej siłowni parkowej. To faktycznie trochę śmiesznie tu wygląda ,ale wczoraj było już za ciemno żebym mogla komórka zrobić logiczne zdjęcie - a to jest z netu jakieś. Tak czy tak moim zdaniem to naprawde super pomysł. Niestety jednak szerokopojete społeczeństwo nadal jest faktem uprawiania sportu mocno zdziwione. Ja tam mam to juz dawno w d****. Zarówno kiedy biegam ,kiedy robie pod blokiem rozgrzewkę , kiedy po bieganiu się rozciagam i kiedy - tak jak wczoraj - posapuję sobie na urządzeniach do ćwiczeń. nie było jednego przechodnia ,który by sie nie lampił na to co ja wyczyniam. No można by się doszukiwać podziwu w ich oczach - ale raczej była to drwina. A ja muzyczka na uszach i wyciskam :) Fajnie się bawiłam w każdym razie :)))

Dziś u mnie też jeszcze resztki ślicznej pogody. Niestety muszę odrobić piątkowe 2 godziny z powodu wyjazdu. Zatem dziś 10 h w pracy :) No któż da rade jak nie ja! Specjalnych planów na popołudnie nie robię ,bo w końcu będę już mega późno w domu. Napewno mnie czeka trening perfekcyjnej pani domu i spacer z psem. A co pozatym - zobaczymy.

Odkryłam ostatnio przypadkiem błyskawiczny i tani przepis na spagetti - oczywiście makaron pełnoziarnisty. Otóż zamiast mięsa mielonego (wcześniej urzywałam kurczaka) dodałam tuńczyka (oczywiście z wody). Dosłownie zeszkliłam cebulkę na łyżeczce oliwy. Dodałam przecier pomidorowy ,tuńczyk ,całość podgrzałam , doprawiłam (sól, pieprz, papryka, bazylia, czosnek) i wio na makaron. Na koniec odrobineczka mozzarelli i gotowe. Niczym w smaku nie ustepuje sosom z mięsem ,a jest w 200% FIT!

Dostałam w końcu zdjęcia z rozdania nagród kreglowych. Pewne są dwie rzeczy : po pierwsze naprawde wyglądam już szczupło w ubraniu :) ,po drugie nie pasuje mi ta apaszka :)

  • gruszkin

    gruszkin

    29 października 2013, 13:46

    Ale możesz raz biegać dziesiątkę innym razem interwały. Trening ma sprawiać przyjemność,ale ma być też urozmaicony. Do siłowni w parku jeszcze nie dojrzałam... zresztą w domu mam i nie korzystam, mam i orbiterek i atlas trzystanowiskowy, który chyba sprzedam.... i legmagic i twister i wszystko się kurzy... A ja wywijam przed laptopem z hantlami

  • lovecake33

    lovecake33

    29 października 2013, 12:58

    Suuuper wyglądasz. Ja to mieszkam w dziwnej okolicy, bo biegaczy jest mnóstwo i nikt się nie dziwi jak czekając na czerwonym świetle sportsmeni-amatorzy się rozciągają :) Na boisku obok domu mojej mamy jest też siłownia pod chmurką i ludzi masa, emeryci i młodzi potworzyli grupki i razem kijkują/biegają i wyciskają :)

  • Skania79

    Skania79

    29 października 2013, 12:35

    Wyględasz exstra :)

  • LillAnn11

    LillAnn11

    29 października 2013, 12:13

    Ale najładniej to Ci jest z usmiechem:)

  • livebox

    livebox

    29 października 2013, 12:00

    Moim zdaniem wyglądasz świetnie. Masz przecudowny, promienny uśmiech. pasuje do Ciebie krótka fryzurka(a nie wszystkim babeczkom pasuje). Masz wysportowaną sylwetkę!!! To, czego zazdroszczę ci najbardziej, to...UDA!!! Moje uda sklejają się od wewnętrznej strony, a ty tego problemu nie masz wcale! A poza tym masz płaski brzuch:) No tak przynajmniej wynika z załączonej fotki. Wyjazdu w Bieszczady zazdroszczę. Uważam, że to raj na ziemi.

  • izka1985m

    izka1985m

    29 października 2013, 11:38

    Swietnie wygladasz :) Ale macie sprzet w parku, wyglada jak cos z pokoju ginekologicznego :) Hehe

  • martini18

    martini18

    29 października 2013, 10:30

    uwielbiam silownie na swierzym powietrzu :)

  • margolix

    margolix

    29 października 2013, 10:21

    no lasencja jak tra la la :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.