Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chcę natychmiast wracać w Bieszczady!!


To było tylko dwa dni ,a czuje sie jakby minął tydzień. Zdecydowanie w górach jest wszystko to co kocham ! Uczucie jakie towarzyszy "szczytowaniu" jest takie samo jak uczucie po skończonym biegu - bezcenne. Tu jednak nagroda jest po stokroć większa - cały świat u stóp. W promocji była tez niesłychana piździawa :)) Dzieciaki to normalnie przewracało na samym szczycie. Mieliśmy tak naprawdę tylko jeden dzień na w2ędrówkę ,więc wybór byl prosty - Połonina Caryńska! Jeden nasz kolega jest Goprowcem ,więc wycieczka była w 100% profesjonalna z przewodnikiem :) I od tegoż naszego przewodnika się dowiedziałam ,że nazwa caryńska wcale nie pochodzi od żadnej carycy a od wsi kiedys leżącej w poblizu o nazwie Caryńskie - gdzie mieszkali osadnicy z Ruminii. A po rumińsku nazwa tej wsi miła oznaczać żyzną łąkę. No tak czy tak to jestem ja na caryńskiej. Wyglądam chyba troche jak rumiński osadnik. Zaznaczam ,że było na szczycie mega zimno i dlatego jestem osadnikiem rumińskim -  w sumie wszystko w temacie :)))

A tak sobie z pieskiem oglądałam okolice Uherzec Mineralnych - ale to już króciutki sobiotni spacerek.

Serdecznie wam dziekuję za wszystkie życzenia pobytu miłego - podziałały! M.in. także dlatego że zrobiłam piorunujace wrażenie. Ostatni raz z ekipą widziałam się w lipcu. Już byłam dużo mniejsza ,ale w porównaniu to teraz jestem malutka :) I że pieknie wyglądam , i że "strasznie schudłam" - no cóż miód na moje uszy. Ale nie tylko to mnie mega na duchu podniosło. Najbardziej byłam zdziwiona podczas tej wycieczki na Caryńską jak niesamowicie mi się poprawiła kondycja. Nie powiem ,że w ogóle lajcik i bez problemu - bo to bzdura. Ostatnie podejście pod szczyt od strony którą szliśmy jest prawie pionowo pod góre - takie przynajmniej robi wrażenie :))) Tak czy tak tylko przewodnik , ja i dzieciaki nie spuchliśmy całkowicie przy tym podejściu. Szłam równym tempem ,spokojny oddech i konsekwentnie do góry. Wiem ,że to nie ładnie ale jak doszła już grupa to miałam nie małą satysfakcję że tak pięknie mi to poszło. Zwłaszcza kiedy młode kózki ,co jeszcze obie nie maja napewno trzydziestki (szczuplitkie oczywiście) wdrapały się całe czerwone odgrażając się ,że już niegdy w życiu ...i że woplą jazdę terenowymi samochodami od tego :))) A ja - a ja byłam zrozpaczona faktem ze z powodu braku czasu nie możemy iść nigdzie dalej. No nic - przysięgłam sobie tam na szczycie ,że wróce w Bieszczady jak najszybciej. Żeby nie zapomnieć kupilismy koszulki :)

Mam nadzieję ,że uczucie supermocy zostanie ze mna na długo! BYŁO PIĘKNIE!

Od wczoraj jeszcze bardziej lubie siebie za to ,że nie odpuściłam i że ciągle walczę cudownie o swoje własne marzenia i wymarzone ciałko. A jestem już naprawdę blisko. I muszę wzmocnić mantrowanie juz osiagnietych efektów - bo jest co świętować.

I taka wstaweczka od Gruszkina przemądrego: http://skonczony-idiota.pl/2013/09/ 

Czy jestem opetana? TAAAAK!

 

  • holka

    holka

    30 października 2013, 12:51

    Masz z czego być dumna...bo moc jest z Tobą dzięki Tobie :) a wstawka od gruszkin...no cóż dałoby się gdyby się chciało...wygrywa ten kto chce :)

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    29 października 2013, 00:36

    fajny taki regenerujACY wypad..

  • anna290790

    anna290790

    28 października 2013, 17:23

    Jak tam- pierwsze interwały masz za sobą:):D??

  • monka78

    monka78

    28 października 2013, 16:54

    jak ja ci zazdroszczę.Byłam w górach latem i się w nich zakochałam,i chciałoby się tam być jak najczęściej.Super wypad:)

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    28 października 2013, 14:31

    to śmieszna sprawa bo ja właśnie poszłam na dietetykę zamiast na chemię ;-)

  • izka1985m

    izka1985m

    28 października 2013, 13:16

    Piekne zdjecia :)

  • Mafor

    Mafor

    28 października 2013, 12:11

    doskonale rozumiem to uczucie!

  • margolix

    margolix

    28 października 2013, 10:50

    Mmmmmmmm bieszczady.. Zazdroszczę :D

  • VitaEmma

    VitaEmma

    28 października 2013, 10:09

    jak ja kocham góry!! Najchętniej bym tam zamieszkała i to od zaraz! Zazdroszczę - tak pozytywnie, podziwiam - od zawsze, i życzę wszystkiego co naj naj bo zapracowałaś sobie na to doskonale!

  • Lela6

    Lela6

    28 października 2013, 09:34

    :)

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    28 października 2013, 09:23

    wspaniała wycieczka- zazdroszczę bardzo :-) walczymy dalej!

  • anna290790

    anna290790

    28 października 2013, 09:14

    :) ja też patrzę przez okno... mało optymistyczny widok dzisiaj bo pada i wieje:( ale dokładnie tak jak mówisz, damy radę:)!powodzenia:)

  • gruszkin

    gruszkin

    28 października 2013, 09:14

    http://skonczony-idiota.pl/2013/01/21/chudy-grubas/ w ogóle lubię styl pisania tego faceta, ale to z dedykacją :*

  • sdorota2007

    sdorota2007

    28 października 2013, 09:07

    Uwielbiam góry :-) cieszę się, że miło spędziłaś czas, komplementy są potrzebne, w pełni na nie zasłużyłaś a co :-) jest kondycja, są marzenia, jest moc. Pozdrawiam!

  • Zaczarowana08

    Zaczarowana08

    28 października 2013, 09:00

    Wspaniałe widoki :) W Bieszczadach nie miałam okazji jeszcze być, ale koniecznie kiedyś muszę się wybrać :)

  • azoola

    azoola

    28 października 2013, 08:58

    Cieszę się ,że wyjazd się udał :) Kwitniesz :)

  • gruszkin

    gruszkin

    28 października 2013, 08:55

    A mina jaka szczęśliwa. Ciężko na to pracowałaś żeby wejść tam z taką klasą. A woda sosowa ci nie uderzyła od tych komplementów? ;P ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.