ojjj dzisiaj miałam nieprzespaną noc! Jak pewnie się domyślacie, przy robieniu tak wiele w ciągu jednego dnia coś musi być ze mną nie tak... macie rację! Moja dobra czasami trwa 20 godzin, czasami 18, bo BARDZO MAŁO ŚPIĘ. Chciałabym więcej, naprawdę, zmuszam się, ale nie mogę. Budzę się o 4 i chociaż chcę dalej spać, to nie jestem w stanie. Dzisiaj było podobnie. Pojechałam na imprezę, pierwszy raz chyba to ja brałam auto, podjechałam po koleżankę i jechałyśmy na domówkę do kumpla. Było z 20 albo może trochę więcej osób, wszyscy starsi, koło 25-28 lat, bo nasz kumpel ma 27 ,ale to nam nie przeszkadzało jakoś. Po 3-4 godzinach było dla mnie już za głośno i wróciłam do domu, miałam koło 25 km do domu a jechałam chyba z 15 minut, bo były puste drogi, a jechałam krajówką. Potem się tylko umyłam, poczytałam książkę i poszłam spać, o 3 dzwoni mi telefon... mój przyjaciel, myślę sobie, że chyba go pogrzało, żeby o tej godzinie do mnie dzwonić, no i odrzucam, ale trochę się rozbudziłam i oddzwoniłam, a on mówi, że zerwał definitywnie z dziewczyną i czy po niego wpadnę do miasta obok (jakieś 20-25 km ode mnie) i odwiozę go do domu (kolejne 50-60 km) ,a ja mam prawie pusty bak, chociaż to nie jest problem,bo mogłabym zatankować, bo powiedział, że to zrobi,ale chyba nie liczył się z tym, że zrobiłabym jakieś 100 lub więcej km, a moje auto pali 14 litrów... do tego dochodził fakt, że on sam nie wiedział gdzie jest bo jak to określił ''gdzieś na polu'' i była okropna burza,a ja nigdy tam sama nie jechałam i sama mogłam coś odwalić, trochę mi głupio, że nie pomogłam, bo jest moim kumplem od 7 lat i on zawsze starał się jak najbardziej, żeby spełnić to o co proszę. Po 3 już nie poszłam spać,czytałam, a o 5 zjadłam śniadanie, po którym przysnęłam na 2 godziny i znowu się obudziłam. Akurat przed odprawą rodziców, więc napisałam im esa żeby się trzymali i czekam na nich, wrócą koło 22-23, bo lecą do Berlina, potem po drodze na obiad do babci i dopiero powrót.
Dzisiaj pospisuję sobie przepisy, które chciałabym wykonać. Ugotowałam też kasze jaglaną i pęczak i włożyłam do pojemników, parę dni mogą leżeć w lodówce. Dzisiaj planuję zrobić kotlety z tych kasz, dwa rodzaje, a na kolację zapiekankę z bakłażana i cukinii. Dom praktycznie mam posprzątany, więc skoszę tylko trawę jak odparuje z niej deszcz i będę się relaksować w ogródku :)
a teraz fotomenu:
śniadanie :
sałatka z makreli i jajek, owoce
II śniadanie
zimny deser truskawkowo-bananowy
obiad:
pieczony łosoś, guacamole, papryka, fasola, surówka z makreli i kalarepy, duszona kapusta z koperkiem i piersią z kurczaka
podwieczorek:
warzywa, prażone na suchej patelni migdały, orzechy ziemne
kolacja:
omlet z wędzoną piersią z kurczaka, pieczarkami i serem
marchewka, prażone migdały, orzechy ziemne
kolacja 2 - na imprezie (było straaasznie dużo jedzenia, ale niezdrowego, sama upiekłam różne rodzaje ciasteczek)
Zjadłam pół karkówki z grilla, ale odkroiłam tłuszcz i trochę pomidora i ogórka, pół plasterka arbuza
I chciałabym Wam pokazać jak mnie ugryzł komar ! W żyłę na ręce i wylała mi się żyła! Nie wiem, czy to będzie widać, ale wygląda jakbym sobie niezłe zastrzyki dawała. A po wczorajszym wieczorze już cała jestem pogryziona...
Wczoraj się źle czułam, serce mi waliło, czułam taki wewnętrzny niepokój i zmierzyłam sobie ciśnienie. Niby nie miałam bardzo małego, ale dobre też nie jest! miałam 102/62 , chyba muszę zacząć pić kawę. Często boli mnie głowa i jestem trochę mało zmotywowana do pracy, wiadomo, że nie siedzę bezczynnie, ale mogłabym bardziej chcieć coś robić, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi! Zawsze jak oddaję krew, to leci mi strasznie wolno i długo, pewnie takie niskie ciśnienie utrzymuje się już dłuższy czas. Mówiłam już tacie, ale lepiej jest mieć niższe ciśnienie niż wysokie.
Dobra, lecę!
Przepisy znajdziecie na moim blogu (LINK)
truskawkaa89
24 czerwca 2013, 16:06Mnie tak pogryzły komary, że wyglądam jak bym miała ospę. Nie przesadzam. :( Świetne menu:)
utracona
24 czerwca 2013, 10:23Super jedzonko ;) Co do kumpla- myślę, że zrozumie, że nie mogłaś mu pomóc, sama bm w taką pogodę w życiu nie pojechała, bo bym się bała.
kajtusiowa
24 czerwca 2013, 08:05wow, ale masz kolory na talerzu :) zjadłam oczami :)
Kasia2701
24 czerwca 2013, 07:27O jak tu smacznie u ciebie aż mi ślinka cieknie:)))
Ola12318
24 czerwca 2013, 01:27Smakowite jedzonko :)
aleschudlas
24 czerwca 2013, 01:22takie pytanie jak jesteś na imprezie, pijesz coś alkoholu ? pytam z ciekawości
aleschudlas
24 czerwca 2013, 01:16u mnie to wręcz dziwne jak mam powyżej 100/80 ostatnio mam ok. 85-95/ 55-70 więc z tym ciśnieniem trochę dziwnie
cambiolavita
24 czerwca 2013, 00:25Sytuacja z kolega troche niezreczna... Z jednej strony rzeczywiscie musialabys zrobic duzo km, ale z drugiej jesli on Ci zawsze pomagal, to w sumie wypadaloby sie zrewanzowac, bo przyjaciol poznaje sie w biedzie... Ale moze jeszcze bedziesz miala okazje sie zreflektowac. Pyszne i zdrowe jedzonko u Ciebie jak zawsze, Twoj blog laduje u mnie w zakladkach :)
chocollatee
23 czerwca 2013, 21:23fajne masz te pomysły na jedzenie ,też tak kiedyś potrafiłam teraz coś złego się ze mną działo ale powracam do tego co kiedyś :) Ale cię komar załatwił ja ostatnio byłam taka prawie wszędzie!:(
Roszpunka.m
23 czerwca 2013, 19:52U Ciebie zawsze jest tak pysznie! Super :) A co do kawy, to podziwiam, że nie pijesz ;) ja nie wyobrażam sobie dnia bez. Rzeczywiście podnosi ciśnienie i dodaje energii. Chociaż skoro nie możesz spać, to uważaj z kawą późnym popołudniem. Może wypróbuj jakieś herbatki "na dobranoc"? Ostatnio widziałam jakieś w sklepie, może się sprawdzą.
dlaczegol
23 czerwca 2013, 17:32ale pyszne, różnorodne jedzonko :)
Chesill
23 czerwca 2013, 16:20co innego gdyby znajomy wiedział, gdzie jest tak, mam nadzieje, że nie spowoduje to zgrzytow między Wami, a z ciśnieniem sama mam podobnie, niskie ale z dwojga złego tak jak piszesz lepiej mieć niższe.
dontdoit
23 czerwca 2013, 16:13Taa menu masz najlepsze :P
kachnaaa.opole
23 czerwca 2013, 16:07Ja niestety mam takie ślady jak Ty po ugryzieniu cały czas, od najmłodszych już lat. I często zadawano mi pytania czy sobie daje w żyłe hahaha:D Po Twoich wpisach można wywnioskować, że jesteś ambitną i pracowitą osobą, która nie siedzie bezczynnie, więc nie nakręcaj się :)! Buziaki !
huilisti
23 czerwca 2013, 16:04O tym samym pomyślałam ^^
dredziaraa
23 czerwca 2013, 16:00Boże, ile wy jecie O.O
Mafor
23 czerwca 2013, 14:44Co do pomocy kumplowi, nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia... To było nie w porządku że prosił Cię o to 0 3 w nocy, nie wiadomo gdzie miałabyś jechać i to w burzę... Jesteś dziewczyną, mógł zadzwonić do jakiegoś kolegi, albo po taksówkę... Co do moich posiłków to chciałabym jeść 5, ale nie bardzo wiem jak to rozplanować do pracy wychodzę o 7, 1 śniadanie jem koło 8, 2 koło 12, luch koło 15 i do domu wracam po 17 więc zanim coś przygotuję jest 18... Chodzę spać koło 23, jedzenie koło 20-21 wydaje mi się trochę za poźno...
carolajnaaa
23 czerwca 2013, 13:50Ja pije kawe,ale i tak mam niskie cisnienie,podobne jak ty
Nastel
23 czerwca 2013, 13:43Wow... To faktycznie kiepską noc miałaś.. :) Ja też miałam taki okres, ze wgl zasnąć nie mogłam.. Szkoda, ze nie brałam jakiś tabletek może by to pomogło, no ale na szczęście samo przeszło :) teraz moją ulubioną czynnnością chyba jest właśnie sen ;)
breatheme
23 czerwca 2013, 13:36Rozumiem dlaczego nie zdecydowałaś się na jazdę w środku nocy po tego kolegę, rozumiem też Twoje wyrzuty sumienia. Twoje jedzenie jak zwykle prezentuje się wspaniale, często korzystam z Twoich przepisów:) Odnośnie braku energii i gorszego samopoczucia to niestety musisz znaleźć jakiś złoty środek na to, żeby jednak przesypiać chociaż te 6-7 godzin, bo inaczej to się wykończysz!