Urlop jedyny w swoim rodzaju bo pełen niespodzianek.
Jakich?!?!?
Spotkanie, a właściwie poznanie koleżanki z Czech Irenki, którą poznałam dzięki mojemu pamiętnikowi na Vitalii. Dotychczas znałyśmy się tylko wirtualnie. Wspieramy się baaardzo w odchudzaniu z różnymi efektami, ale najważniejsze, że działamy
Poniżej fotki z naszego spotkania wraz ze ślubnymi w Łebie.
Razem zwiedziliśmy również Lębork pełen zabytków w którym mieszka brat ślubnego i pięknie gra na gitarze co widać, ale nie słychać.
Wrażenia?? Jak dla mnie super. Jakbyśmy znały się od lat. Może poznałyśmy się w innym wcieleniu, hi, hi.
Z Lęborka pojechałam ze ślubnym w Bory Tucholskie na spotkanie z Klusią również koleżanką poznaną na Vitalii (pamiętne spotkanie w Warszawie gdzie była również Ulka i Lucka) . Ulka, Lucka zgodnie z obietnicą przekazałam pozdrowienia Klusi.
Po drodze odwiedziliśmy zamek w Bytowie.
A tu Klusia. Mam nadzieję, że mi wybaczy bo wstawiam fotkę bez jej zgody.
A tu Klusi i jej miłego pieski gotowe do zwiedzania Borów Tucholskich i okolicy po której obwiózł nas miły Klusi. Pierwsze zapakowały się do samochodu, żeby nie było wątpliwości, że jadą z nami, he, he.
Po spotkaniu z Klusią i jej miłym pojechaliśmy na działkę dzieci do Pieczysk nad zalewem Koronowskim gdzie byczyłam się na słońcu, pływałam i biegałam przez cały tydzień do końca urlopu.
Wróciłam zjarana na heban. Waga około paskowa czyli jest ok. Co nie znaczy, że to mi wystarcza, bynajmniej.
Muszę w końcu dopaść te cholerne 59-60 kg.
Buziaczki od stęsknionej za Wami Mieci.
sdorota2007
30 lipca 2012, 23:21Super, no to pozwiedzałaś Mieciu. Najcenniejsze znów zostaną wspomnienia :-) buziaki :*:*
elasial
30 lipca 2012, 23:13Witaj po wspaniałym urlopiku. Wyglądasz znakomicie!!! A ja zaraz lecę.....
filipinka1
30 lipca 2012, 22:41witaj Mieciu pourlopowo, cieszę się, że widziałaś sie z Klusią bo nawet kilka dni temu pukałam do jej pamiętnika czemu sie nie odzywa. Buziam Gosia
Ajlona
30 lipca 2012, 22:40No to nam pokazałaś kawałek Polski. Pięknie spędziłaś ten urlop, a jak bogato! Zabieramy się do walki, nie ma wyjścia. Pozdrawiam
baja1953
30 lipca 2012, 22:32Fajny urlopik, nabrałaś sił, wypoczęłaś, to teraz masz przed sobą tylko jedno zadanie: dobrze , ładnie i sprawnie ożenić syna...Znów byłam w Hermanowie... Cmok, Mieciu.. Aha, jakaś dziwnie szczupła jesteś, tzn o wiele szczuplejsza ode mnie, no ale ja się pasę...:(( Cmok nr 2...:)
grazia66
30 lipca 2012, 22:22łądny urlop miałaś kochana, pełen nowych i starych znajomych, pełęn wrażeń i uśmiechu ;) to teraz podładowawszy akumulatorki do dzieła Mieciu :)
barbra1976
30 lipca 2012, 22:00klusia bardzo nieklusiowa:) a ty mieciu sprezyscie wygladasz,lata cwiczen poplacily:) i zaowocowaly.buzka
Karampuk
30 lipca 2012, 21:55dobrze ze w Borach nie spotkałas się z traba powietrzną
Kenzo1976
30 lipca 2012, 21:49Mieciu jak ja za toba tesknilam,za twoimi zawsze optymistycznymi wpisami,dobrze,ze juz jestes i masz sie swietnie,super fotki,urlop udany i to cieszy najbardziej ;)
azi74
30 lipca 2012, 21:46Witaj Mieciu , ja też tęskniłam ... :) A wiesz ,że Pieczyska i Bory Tucholskie to bliziutko mnie ? :) hm... ok 30 km ... a my się nie widziałyśmy ... :( Może innym razem ! Buziaczki ,pozdrawiam :)
izulka710
30 lipca 2012, 21:34Miałaś bardzo udany wypoczynek i miłe spotkania Mieciu:)Fajnie,że jesteś!Bużka
zoykaa
30 lipca 2012, 21:19jakie piekne pozytywne osoby:)dziekuje za ten wpis
odzawszegruba
30 lipca 2012, 21:15Wyglądasz rewelacyjnie!!!!Ja też po urlopie niestety :( Ten piesek czarny jest sobowtórem mojej suczki :))))
MamciaEdycia
30 lipca 2012, 21:04Nasza Vitalkowa Klusia???? Co tam u niej słychać????Zniknęła....pozdróf ją.. A co do ullopu... cóż co dobre szybko sie kończy... niestety.... Foty super!POLSKA TO NAPRAWDĘ PIĘKNY KRAJ!!!!!!byziam i zyczę dopaścia tej 59/60