Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karioka1977

kobieta, 47 lat, Czeladź

168 cm, 89.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 40 urodziny w mniejszym rozmiarze

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 czerwca 2010 , Komentarze (7)

helooo maluszki
przepraszam, że nie było mnie wczoraj ale pogoda była super przez ostatnie 2 dni i musiałam na ogrodzie i placu zrobić co nie co.
dzisiaj wlazłam na wagę. @@ się skończyła w sobotę. waga po 12 dniach tej diety mniej o 3,5 kg.
dzisiaj dzień warzywek więc
8:00 -  inka
8:45 -  2 pomidorki + 3 liście sałaty + zielona cebulka
11:00 - starte 3 marchewki
13:30 - kalafior na parze + 1 pomidorek
16:00 - sałata + ogórek zielony + cebulka zielona+ pomidorek
18:30 - ispagul (błonnik) z mlekiem

wczoraj miałam podobne menu i było super.
zaraz zrobię sobie inkę i poczytam co tam u Was maluszki.

ps. potem znowu na plac- kostkę układać na ścieżce do ogrodu 
ja to taki babo-chłop , sama sobie robię zamiast mężowi zlecić. ale cóż poradzę jak to lubię


4 czerwca 2010 , Komentarze (7)

heloo maluszki
no i nie wytrzymałam .......
rano jak zwykle zabrałam się za porządki- już wymyślam co mam poukładać- tak z nudów 3 raz w szafce z pierdołami, jakby przez ten czas coś się miało w niej zmienić
no ale zwalmy to na pogodę , pada i się chmurzy na zmianę   bllleeee
no i w tej szafce znalazłam baterię do wagi- nie wiem czy to ta sama co ją mąż wcześniej schował, czy może jakaś zapasowa. tak więc nie wytrzymałam i ją wsadziłam- w sensie baterię do wagi- i co?? po 1 kawie ince, 2 szkl herbaty rooibos i pół puszki tuńczyka ważę mniej o 2,6 kg , a przecież jeszcze mam @@@. czyli, że ta dieta cosik tam działa.
pełna motywacji do dalszego testowania schowałam baterie, co by mąż nie zauważył. dlatego paseczka nie zmieniam, poczekamy na zakończenie @@@.
dzisiaj dzień mięska drugi, jeszcze jutro i za 2 dni warzywka

pogoda ma się poprawić od poniedziałku, więc będzie się działo na ogrodzie

menu na dziś:
8:30  - kawa inka ( zawsze zaczynam od niej dzionek )
9:00  - 1/2 puszki tuńczyka
10:30 -  kawa inka
12:00 - 1/2 puszki tuńczyka
14:00 - rybka z piekarnika z jogurtem
16:30 - rybka z piekarnika z jogurtem
18:30 - ispagul (błonnik) z mlekiem

tak mi się już chce owoców, że po zakończeniu tych warzywek zrobię sobie dzień lub 2 na owocach.
miłego dzionka "żabcie"

3 czerwca 2010 , Komentarze (3)

tak kiedyś oglądałam na tvn style program "gotuj i chudnij" i niektóre przepisy wydały mi się bardzo apetyczne. wkleję link to sobie pooglądacie czy jakieś danie lub deserki przypadną Wam do gustu i sobie wypróbujecie. ja zrobiłam kiedyś kilka przepisów, polecam ciasto cytrynowe , lasagne, kurczaka i sałatki. zresztą same oceńcie 

http://www.gotujichudnij.fora.pl/

3 czerwca 2010 , Komentarze (6)

helo maluszki
dzisiaj jak w tytule mój 9 dzionek testowej dietki, mamy dziś dzień mięska , osobiście wolałam dzień kefirku bądź jajca, ale skoro ząbki jeszcze mam to czas coś przegryźć. więc taki mam plan na dziś:

8:30 kawa inka
9:15 śniadanie- 2 parówki - podobno z drobiu
12:00 przekąska - rybka na parze polana łyżką jogurtu
14:00 obiad - 1/2 puszki tuńczyka z 1 jajem na twardo
16:00 przekąska - 1/2 puszki tuńczyka z 1 jajem na twardo
18:00 kolacja ISPAGUL z 2 szkl. mleka

w sumie jest 14:40 a ja już po 3 inkach, 5 szkl. herbatki rooibos.
dzbaneczek wczoraj obalony, akurat w nim dzisiaj się kefirek robi.
padać nie pada, nawet jest znośnie, ale nic nie robię na ogrodzie bo wiecie-święto. a teściowa chyba by mnie przeklnęła jakbym tylko ogórki chciała posadzić
co do @@ to nadal mnie przesladuje, już mnie dosłownie i w przenośni "krew zalewa" na samą myśl o niej. liczę, że ze 2 dni jeszcze mnie wykorzysta ,a potem odejdzie
waga stoi i patrzy, a ja nic nie mogę zrobić- ino spodnie na dupie zwęziłam tak o 6 cm- czyli cosik widać że zmalała, ale po założeniu dalej spadają, chyba gumkę wciągnę to nie zlecą
jedna wielka rada i to z czystego serducha:
ułóżcie sobie plan posiłków, ale nie chodzi mi o dokładne trzymanie się co jecie, ale w jakich godzinach !!!
ja mam tak ustawione, że co 2-2,5 godz coś przegryzam i jak przychodzi pora coś zjeść to jem  kilka kęsów bo nie mogę więcej. nie rozumiem jak mogłam wcześniej żreć kiedy mi zaburczy w brzuchu, a potem się dziwić że zjadłam tyle z dużego talerza, jak teraz to i taki talerzyk spod filiżanki mnie przerasta
to porcja z godz 14:00, a jeszcze taka o 16:00, jak bum cyk cyk jem na siłę

spróbujcie i napiszcie czy na was też to działa, czy mi już żołądek glonem zarósł i nic więcej się w nim nie mieści ???



2 czerwca 2010 , Komentarze (5)

muszę sobie zrobić kefirek, taki domowy jest pyszny, dzieciaki uwielbiają zwłaszcza jak dodam troszkę owoców. w sumie żadna filozofia, a tanio Kefir domowy

Litr mleka , najlepiej 3,2% nie uht
szklanka kefiru ( po raz pierwszy kupnego, potem
kefir zakwaszać własnym kefirem z poprzedniego dnia)

Gotujemy mleko na małym gazie przez około 40 minut,

żeby straciło trochę wody. Odstawiamy je do ostudzenia.
Do chłodnego dodajemy szklankę kefiru, przykrywamy garnek
i stawiamy w ciepłym miejscu. Następnego dnia kefir jest gotowy.

2 czerwca 2010 , Komentarze (4)

dziękuję WAM maluszki za te słowa otuchy po tym moim rannym wpisie. dobra, nie przejmujemy się !!!
no więc dzisiaj trzeci dzień jajeczka. odkąd mam wyznaczone godz posiłków mam wrażenie iż jem na siłę. ale chyba to dobrze działa, bo jem co 2-2,5 godz, ale jem malutko bo nie jestem głodna, a i po tych "okruszkach" jestem najedzona
niestety na wagę nie wchodzę, poczekam aż mi się @@ skończy. a żeby nie kusiło mój mąż schował mi baterię i nawet gdybym się skusiła to waga nie działa
chociaż po spodniach które sobie uszyłam jak miałam 108 widać że mi z tyłka spadają, no chyba że..... nie to nie możliwe i niedopuszczalne ,żeby to materiał się rozciągnął a nie ja zmalałam
pogoda do d...., no ileż mozna sprzątać i tak czysty już od 3 dni domek ??? a tak patrzę przez okno na ten mój placyk, a tam moja taczka się opiera o garaż i woła do mnie- może gruzik ??
nie, gruzu juz nie ma, wszystko wywiozłam ,teraz będzie woziła trawkę skoszoną, ale to jak niebo przestanie sikać, swoją drogą to ciekawe który tam w górze ma chory pęcherz
ogórki co je w domu posiałam już chcą z inspektu wyleźć a tu nie ma jak ich na ogródek zanieść.
przygotowałam sobie dzbanek z wodą mineralną- jakieś 2l lekko, i tak na nim napisałam - mam być pusty- dzbanek

już 2 inki, 1 herbatka rooibos i 3 szkl tej wody. sikam co kilka minut, dobrze, przepłucze mi nery.
o qrde.... ciasto drożdżowe na kluski na parze mi uciekło z miski spadam, będę później

2 czerwca 2010 , Skomentuj


--------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------

2 czerwca 2010 , Komentarze (1)


------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------

2 czerwca 2010 , Komentarze (9)

helooo maluszki
wstawiałam wczoraj najważniejsze rozdziały z mojej książki, mam nadzieję, że przynajmniej w malutkim stopniu Wam się przydadzą informacje w niej zawarte.
kopnijcie mnie z całej siły w ten mój gruby zadek ale nic mi się nie chce. nie chce mi się nawet tu pisać. dlaczego?? właśnie dzisiaj rano dostałam prywatnego maila od matki 13 latki, iż przez mój pamiętnik, a raczej informacje w nim zawarte jej córka postanowiła nic nie jeść tylko być za moim przykładem na detoxie.....
no przepraszam bardzo, chyba zacznę utajniać mój pamiętnik, albo napiszę iż informacje w nim zawarte są tylko moją opinią i nie powinny być stosowane u osób poniżej lat 18 !!!
a może :przed użyciem zapoznaj się opinią lekarza- najlepiej psychologa
najlepiej nic nie pisać, tylko zmieniać paseczki z wagą, no może tylko pisać o pogodzie- to zawsze bezpieczny temat
przepraszam wszystkich, którzy przez mój pamiętnik poczuli się namawiani do jakiejś diety lub detoxu.
miłego dnia maluszki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.