Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci, córeczka 2 latka i synek pół roku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34601
Komentarzy: 213
Założony: 3 lutego 2010
Ostatni wpis: 24 września 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Feliza

kobieta, 40 lat, Wałbrzych

170 cm, 71.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2010 , Komentarze (5)

 
KOSZMAR - POMOCY
     Dziewczynki pomóżcie mi błagam was mam od czterech dni straszne zaparcia nie byłam w kibelku i umieram. Nie chciałam na razie stosować żadnych tabletek, ale raczej bede musiała przez to moja waga poszła w górę o 2kg teraz mam 74kg ale nie zmieniałam na pasku.
 Tak się źle czuje że nic mi się nie chce. A nastrój szkoda mówić - uciekaj gdzie pieprz rośnie.
Czy są jakieś naturalne sposoby na takie problemy?
 

25 lutego 2010 , Komentarze (3)

 Wczoraj miałam pracowity dzień od samego rana mycie okien, zakładanie fieranek, szorowanie podłogi (gumoleum) druciakiem i cifem u babci bo siedziała koło mnie i coś cerowała a miałam wrażenie że mnie pilnowała czy przypadkiem kawałek nie opuszczę. Masakra. Zajęło mi to czas od 9:00 do 14:30. Później wybrałam się na długi spacerek bo wróciłam do domu dopiero o 17:30 poszłam do marketu pieszo. Takiego który jest najbardziej oddalony. Bo wiedziałam że jak wrócę czekają mnie jeszcze pierogi ruskie do robienia.
       I oczywiście się skusiłam na nie, później wyrzuty. Czasami łakomstwo bierze górę w końcu tak bardzo je kocham.
      Sądziłam że waga trochę pójdzie w dół dziś rano a tu lipa kilo do góry na 73 MASAKRA - ZAŁAMKA.
    Czasami myślę, że tak się staram staram, a ona poprostu mnie nie lubi.
   A na dodatek mam straszne problemy z zaparciami wręcz koszmarne. Nie byłam na tronie już 3 dni. Nie wiem co się dzieje. Wszystko mnie boli.
      Wkurwia mnie nastawienie innych bo wszyscy znajomi mi trują ze jestem głupia bo się odchudzam ''przecież świetnie wyglądasz'' i  namawianie na każdym kroku do jedzenia.
     To ja kochane moje na razie będę kończyła odezwę się później lub jutro zobaczę jak z czasem wyjdzie. Dziękuję wam za wsparcie.

24 lutego 2010 , Komentarze (1)

 Witajcie moje kochane Wczoraj miałam jechać do mojej kuzynki autobusem ale ponieważ była taka piękna pogoda to babcia mi zaproponowała żebym wzięła ze sobą moją sunie. Miałam jechać ale stwierdziłam szybki spacer zrobi również niej.
           Jak pomyślałam tak zrobiłam.
  Półtorej godz w jedną stronę u kuzynki była 30 min i z powrotem 1,5 godz. Moja Felizka była tak padnięta że chciała po drodze odpoczywać a jak wróciłam do domku to przez 2 godz nie podnosiła się z fotela, a mnie o dziwo nic nie bolało. Czyli forma mi się pięknie poprawiła - jestem z siebie dumna.
  Później wieczorkiem jeszcze skakanka i brzuszki.
  Dietka tez na dobrej drodze owszem czasami malutkie dróżki odchodzą w bok ale trasa jest z wybojami gdyby było miło i pięknie to było by za  łatwo.
  To ja na razie kończę bo muszę iść pomóc babci robić obiad a później spacer długi moęe znów do kuzynki. Hi hi hi
          Dziękuje za wasze wsparcie i za komentarze.

23 lutego 2010 , Komentarze (5)

  Mam straszną chandrę - wczoraj wieczorem zjadłam całą gorzką czekoladę to u mnie nie normalne nawet wtedy gdy się nie odchudzałam nie miałam takich napadów. A wczoraj nawet nie czułam że ja jem tak jakby mój mózg się wyłączył a później strasznie źle się czułam mdliło mnie strasznie. Tak się zastanawiałam dlaczego miałam taki napad i pomyślałam że to z powodu tego iz oddawałam krew, a później brakowało mi składników odżywczych.
    Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień to strasznie boli mnie głowa i czuje się przez to strasznie słaba, nawet nie mogłam rano ćwiczyć zrobiłam tylko 10 brzuszków. KOSZMAR.
    Mam nadzieje że później będzie dużo lepiej - muszę spalić tą wczorajszą czekoladę.
 Muszę w końcu dążyć do mojego ideału to mnie nie powstrzyma.
 Gorąco Was pozdrawiam i do zobaczenia

22 lutego 2010 , Komentarze (3)

    Witajcie moje kochane dziewczynki i chłopaczki. Dziś byłam oddać krew zabrali mi 450ml, ale u mnie to norma jestem honorowym dawcą od 7 lat. 
      A jeśli chodzi o pozostałe sprawy dziś taki piękny dzień byłam już na spacerku 30 minutowym
ale jak tylko minie trochę czasu to biorę się za ćwiczenia bo jak na razie czuje się osłabiona jak to zawsze bywa. Jeszcze jedynie brakuje mi do szczęści pracy. Od kiedy straciłam prace jest mi ciężko coś znaleść, jak dla mnie koszmar. Wierze że jednak uda mi się wkrótce.
    Na razie muszę mykać bo trzeba zrobić obiadek., bo babcia niedługo wróci.
Później do was zajrzę.

21 lutego 2010 , Komentarze (2)

    Witajcie moje kochane dziewczynki. U mnie dziś dużo lepiej, posłuchałam waszej opinii i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Jest teraz dobrze.
  Zupełnie świat wygląda inaczej gdy jestem szczęśliwa.
       Ale dziś piękna pogoda zaraz wezmę Moją Felizke na długi spacer, ale najpierw muszę zrobić obiadek dla babci i ukochanego.
       Dietkę trzymam i ćwiczę codziennie. Wczoraj wieczorem miałam taki apetyt że bym konia z kopytami zjadła - co to był za koszmar.
                 Ja narazie mykam obowiązki wzywają. Do zobaczenia
                

20 lutego 2010 , Komentarze (4)

       Dzisiejszy dzień nie jest dla mnie za wesoły. Wczoraj nie mogłam spać zasnęłam dopiero około 3:00 nad ranem. Martwi mnie mój związek - mamy się pobrać 20.08.2011r . Ale zaczynam miec powoli wszystkiego dosyć. Często mam wrażenie że On sobie odpuścił już się nie stara a ja sama nie daje rady. Co z tego że M. ciągle powtarza że Mnie KOCHA. A ja tego nie czuję czy to wszystko sie wyczerpało a może to tylko przejściowe.
   Nikomu o tym nie mówiłam tylko mam taki głupi charakter że wszystko duszę w sobie, a może sobie tylko podkręcam.
  Sama nie wiem co się ze Mną dzieje.  Bardzo się cieszę że was mam.
                Do zobaczenia.
PS: Przepraszam za brak moich komentarzy przy waszych wpisach. I dziękuje że pamiętacie o Mnie.

19 lutego 2010 , Komentarze (1)

      Witajcie dziewczynki ja narazie tylko tak na chwilkę do was wpadłam rano bo musze zaraz lecieć robic auto(bawie sie w mechanika). Dobrze mieć różne umiejetnosci mój tato to sie smieje ze miałam byc chłopakiem.A umiej♦etności mam po moim byłym całymi dniami robiłam z nim auta i mnie uczył przez pół roku to było zajefajne.
     A jeśli chodzi o dietke i cwiczenia to świetnie .
                     Do zobaczenia

18 lutego 2010 , Komentarze (5)

Dostałam  dzis zaproszenie na wesele z moim misiaczkiem, gdzie on będzie swiadkiem. Więc muszę pięknie wyglądać a na dodatek do jego rodziny gdzie mało kto mnie zna i wszyscy będą obserwować.Taka ludzka natura. Mam nadzieję że uda mi sie schudnąć do 4 kwietnia ładnych pare kilo mam jeszcze półtora miesiąca.
   Marzy mi się pewna kreacja, ale zobaczymy.Mam nadzieje że będę pięknie wyglądała i wierzę w to że mi się uda.
    Słyszałam że wiara czyni cuda.
                             DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE DZIEWCZYNKI
                                         DO ZOBACZENIA
                  

17 lutego 2010 , Komentarze (2)

 Witajcie moje kochane. U mnie wszystko jak dobrze, waga ładnie idzie w duł, dietka i ćwiczenia tez wszystko wychodzi. Ale mam dziś straszny dzień pod innym względem bo strasznie tęskni mi się za rodzicami i rodzeństwem. Mieszkam od nich 500km a widziałam ich pół roku temu a rozmowy przez tel to nie to samo. Bardzo mnie cieszy fakt że jak mam doła to nie zajadam go tylko wręcz przeciwnie. Postaram się cos zjeść.
Dziękuję za wszystko co dla mnie robicie!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.