Hi,
jejku wracam po dość długim okresie (ba! bardzo długim) i tu tyle zmian, w ogóle nie mogę się połapać na vitalii a do tego milion reklam wyskakujących zewsząd .. :(
do rzeczy ... osiągnęłam mase krytyczną (co prawda nie największą co potrafiłam ważyć prawie 100kg) ... dokładnie nie wiem ile waże ... nie mam wagi, ale obstawiam 85-93 kg - trudno jest mi teraz to stwierdzić ...
co u mnie? Mało kto mnie tu pamięta,, no ale jak było dno tak dalej dno.. co prawda zmieniłam pracę już dwukrotnie odkąd pisałam tu regularnie (jejku to chyba z 2 lata będzie), pracuje teraz w domu mediowym i jakoś leci - jak to mówią 'szału nie ma' a zapierdzielać trzeba ;/
od roku jestem sama - nie mam faceta - nie mam nikogo wokół siebie, zresztą ja sama ze sobą ledwie wytrzymuje, jeszcze ten tłuszcz - kto by chciał...ja nie!
jak mnie były zobaczył po roku to miał taką minę, że myślałam, że umre - on bez zmian przystojny szczupły, a ja? z 64kg do prawie 90kg - wyglądam jak qpa i taką właśnie miał minę .. nie dziwie mu się ...
ale pomarudziłam... ;)) no ale musiałam :)
a z obecnych rzeczy to już 2 tygodnie pracuje z domu bo nabawiłam się jakiegoś zapalenia w kolanach (obu!) jakieś zapalenie kurzych stóp czy coś i nie daje rady chodzić w ogóle, tabletki nie pomagają ... :((( we czwartek ponownie idę do ortopedy ;/ ja chcę już wyjść z domu!!! Wszyscy gdzieś chodzą, bawią się a ja? a ja nie dam rady chodzić ;///
tyle smutków - następny wpis obiecuje będzie pogodniejszy i będzie zawierał dużo fajnych fotek z koncertów :) m.in. byłam na konciercier Hugh Laurie (dr housa serialowego) i siedziałam przed samą sceną a On grał na przeciw mnie - normalnie pół kroku miałam do niego :)
Menu:
Śniadanie: kawa z mlekiem + 5 łyżek płatków owsianych górskich wrzątek i słodzik
Obiad: serek wiejski lekki + pomidor + 2 plastry szynki + musztarda do smaku
Kolacja: kromka chleba przenno-żytniego + 1/2 maślanki + 4 rzodkiewki + kawa z mlekiem
ok. 650 kcal
ścisakam,
LadyJolie