- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (28)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 34905 |
Komentarzy: | 164 |
Założony: | 29 maja 2009 |
Ostatni wpis: | 16 maja 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Zaczynam biegac, na razie nie jest łatwo: maszeruje, troche truchtam ale kondycja na pewno sie poprawi Systematycznosc jest wazna, jak bede wychodziła tak co drugi dzien bedzie dobrze. Chociaz nie mam za bardzo czasu ta godzinke postaram sie zawsze znalesc.
Waga aktualna 69,4kg grubas ze mnie
Ale schudne, zapisuje sebie wszystko co jem w notesiku zeby sie pilnowac. Wczoraj tylko 830kcal i 1h 10min marszo-biegu wiec dzien udany.
sama sobie potrafie odpowiedziec na to pytanie. Przez wiele prób odchudzania i wachania wagi zjebałam sobie metebolizm. Wiem, ze juz nigdy nie bedzie tak jak za pierwszym podejscie do diety kiedy chudłam ładnie, rózwnomiernie z całego ciala i zawrotnie szybkim tempie. Dzisiaj rano sie zwazyłam, przyjełam ze powinno byc 59.00 a było 59,7kg czyli cale 700gram nadwyzki. Buuu juz nie ma spadki kilograma tygoniowo.
Wczoraj zjadłam az1350kcal, a wszystko przez duza kolacje: 2 jogurty muller wisniowy i kiwi z jabłkiem (jeden ma ok 154kcal z otrebami pszenymi, jabłko).
Przgladam włanie wasze pamietniki i postanowiłam sobie, ze bede znowu pisac u Siebe w pamietniku co zjadłam danego dnia. No więc dzisiaj było 950kcal:
1.Śniadanie.: 180ml jogurtu nat., 4łyzeczki otrębów pszennych 190kcal
2.jabłko 80kcal
3.obiad: kawałek gotowanej piersi kurczaka, sórówka żydowska, sos czosnkowy
4.kawa z mlekiem, 2jabłka
5.kolacja: 200ml jogurtu nat, 4łyzeczki otrąb pszennych
+rano herbata czarna, wieczorem zielona i duzo mojej ulubionej wody Żywiec Zdrój:)
Moje załozenie, ze chudne 1kg tygodniowo moze nie wyjsc bo waga spada coraz wolniej. W niedziele zazyłam 60,03, w nastepna niedzile chciałabym zobaczyc 59. Oj jaka wyłabym szczesliwa, 5 z przodu to juz cos
Bilans jedzieniowy:
dzisiaj 1200kcal
wczoraj860kcal
a w niedziele az 1600 bo cały dzień sedziałam w domku bo miałam mase nauki.
Dzisiaj dopiero piątek a ja juz zleciałam cały kilogram od niedzieli. No ładnie ładnie...
W niedziele planuje sie znowu zwazyc, gdyby było równe 60 to miałabym ładny wynik 3kg w 2tygodnie. Jem dalej tak samo ok 1000kcal, na cwiczenia niestety nie mam czasu. Moze od wiosny zaczne biegac na Cytedeli??